dobrze napisane ,ludzie bez szkoły i w biurze zatrudnieni a inni zapieprzają jak głupi jeszcze za takie pieniądze gdzie po roku czasu urlopu nie ma ...śmieszne, może jeszcze zatrudnią całą rodzine jak brat siostrze załatwił gdzie nie ma matury ani nie jest po wyższej szkole po prostu żal .....

Pracowałam w tej firmie. Po pół roku zatrudnienia na umowę zlecenie przez agencje nie doczekałam się umowy przez inpost choć wszystko wskazuje na pracę na etacie. Zarobki to najniższa krajowa za cały miesiąc na nocną zmianę. Nie polecam, praca odpowiedzialna, całą noc na nogach, wysłuchiwanie flustratów- brygadziści. Może w końcu jakaś kontrola z PIP w porze nocnej coś by zdziałała.

Jednym z najważniejszych czynników tzw. sukcesu w biznesie jest umiejętność kupowania jak najtańszej pracy! Dlatego są umowy tzw. śmieciowe itp. albo praca za minimalne wynagrodzenie. To taka polityka płacowa pozwala tzw. nowoczesnym firmom obniżać koszty i dzięki temu wygrywać przetargi, a skutek jest taki, że odbieramy wezwania do sądu nie na poczcie, tylko w kiosku. Ale.. chcieliśmy kapitalizmu, to teraz powinniśmy podziwiać tych, którzy tym kręcą, a być może nawet... sami starać się brać z nich przykład i tak kombinować, żeby też samemu zatrudniać pracowników na umowy śmieciowe i wyciskać z nich ostatnie poty nie mając absolutnie żadnych skrupułów! Jeśli ktoś się nauczy dobrze grać w te klocki, może też zostanie tzw. człowiekiem sukcesu, a nawet trafi na listę najbogatszych! Jeśli ktoś nie potrafi, albo miałby skrupuły, powinien się uznać za "nieudacznika" i pokornie znosić los prekariusza ciężko harując, żeby Pan Pracodawca miał z czego wybudować sobie jeszcze większy pałac... Sorry, taki mamy ustrój!

Tak w stu procentach popieram Cię czytelniku PRZYDAŁABY SIE KONTROLA PIP W IN POŚCIE!!!!!!!!!!!!!! Najlepiej nie zapowiedziana bo na ogół są i koniecznie w nocy kiedy ludzie pracują jak murzyni, a tych co nie wytrzymują zwalnia się o 1 w nocy i każe opuścić zakład.

powiedzcie czy toco pisza na goworku to prawda tutaj zobaczcie http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,357216

Inpost to niby firma która lubi bardzo karać,kto to słyszał zeby za dzień nieobecny ale wcześniej zgłoszony karać dodatkowo,(brak dniówki+100zł) to jest chory zakład jak cały kraj.

Inpost to jest firma, która nic innego nie robi tylko wyzyskuje ludzi, którzy chcą uczciwie zarobić.
Umowa o pracę? Niet- "taka polityka firmy"
Kierownictwo? Ooo nieomylni...Niższa kadra całkowicie podporządkowana tym wyżej postawionym, zero własnego zdania, powtarzają jak mantrę "takie są zarządzenia".
Warunki? Syf! Kurz, o który można się potykać. Stołówka, że tak zażartuje... jest tak zorganizowana, że woła o pomstę do nieba.
O zakazie używania komórek podczas przerw i zakazie wychodzenia z hali (w czasie przerwy oczywiście) już nawet nie wspominam.

Powiem udciwie, moja zona tam pracowala 3 tygodnie i kazdego dnia wracala zestresowana, praca ok, ale organizacja i poganianie przez stare babska ktore mialy uklady i przezto bylu nietykalne dobijalo moja zone i nie tylko. Nie dziwota ze taki przemial w ludziach jak taka atmosfera. Czlowiek chodzi do pracy by pracowac a nie byc poganiany jak niewolnik, bo to do niewolnictwa mozna porownac jak stara pinda stoi nad kazdym i pogania a sama nie ma pojecie o pojeciu. Moja opinia to zdala od tej firmy, wolalbym glodowac jak jeden dzien tam przepracowac

Z doświadczenia i opini znajomych to my tu mamy same obozy pracy za marne pieniądze.Ja bym zrobił jakiś bunt albo pracujemy w normalnych warunkach za normalne pieniądza albo wojna 😊 i nie ma sie co bać bo przecież z nas pracowników te firmy maja dochód nas zabraknie kto będzie robil ?

Nie polecam pracy w firmie IN POST w Woli Bykowskiej. Atmosfera jaka tam panuje to istny terror. Zarząd a w szczególności brygadziści za nic mają człowieka. Nie obchodzi ich czy jesteś już padnięty, czy byłeś na przerwie liczy się tylko to by wszystkie paczki wyjechały na czas z sortowni.Pracę więc dyktuje szalone tempo, które dyktują brygadziści wręcz krzycząc by robić coś szybciej. Nie obchodzi ich skąd wezmiesz kosz na paczki, palety czy paleciak. Praca ma być wykonana a więc ludzie tam pracujący jeden drugiemu zabiera kosze czy paleciaki. Ogólnie nie przynależysz do jednego brygadzisty. Każdy osobnik w niebieskim mundurku może kazać ci coś zrobić. A po wykonaniu swojej pracy oczywiście należy pomóc innym bo stać w pracy nie można. A tym bardziej siedzieć. Wszystko obserwują kamery, czas przerw jesy liczony co do minuty, nie wolno zbyt często wychodzić do toalety. Był czas że trzeba było wziąć plakietkę z napisem WC i taką założyć na szyję jak szło się za potrzebą. Teraz są tylko plakietki z napisem przerwa, którą wydaje brygadzista gdy uzna że możesz już iść na przerwę, czyli po skończonej pracy nad ranem. Ludzie tam pracujący donoszą jeden na drugiego więc nie wolno nikomu ufać. Nad brygadzistami są koordynatorzy w czerwonych kubrakach którzy kontrolują tempo pracy czasem stojąc nad tobą i patrząc się ile czasu trwa twoja praca. Był czas że mierzono czas poszczególnym pracownikom przy rozkładaniu listów. Pracowników za nic się tam ma. Jeśli się opierdalasz to cię zwolnią, jak robisz dobrze to cię wykorzystują, robisz swoją pracę a potem pracę innych. W sortowni panuje chaos, bałagan i chamstwo. Do tego dochodzą kary finansowe np. za brak firmowej koszulki-50zł, palenie-100zł, kary za zle rozłożone paczki, czy pójście na zwolnienie lekarskie! Migracja w firmie jest ogromna, co trochę zmieniają się ludzie i organizacja pracy często na pozbawioną logiki. Omijajcie IN POST w Woli Bykowskiej z daleka.