„Opór materii medycznej jest duży” . Rada Powiatu Piotrkowskiego o szpitalu na Roosevelta

Strefa FM Sobota, 19 sierpnia 201774
Mocne słowa padły podczas piątkowej sesji Rady Powiatu Piotrkowskiego. W trakcie dyskusji o sytuacji ekonomiczno – finansowej Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Piotrkowie (czyli szpitala przy Roosevelta) dyrektor placówki zwróciła uwagę na brak współpracy personelu medycznego. Eliza Bartkowska poinformowała też o zawieszeniu od 1.09 działalności Oddziału Kardiologiczno – Internistycznego.

Ładuję galerię...

Ocena sytuacji placówki była dokonywana po raz pierwszy. - Należy stwierdzić, że sytuacja finansowa naszego PZOZ była i jest bardzo trudna. Myślę, że te zmiany profilu działalności, które wprowadziliśmy w roku 2016 dały możliwość bardziej pozytywnego patrzenia w przyszłość – mówił Piotr Wojtysiak, wicestarosta piotrkowski. I dodał: - Zarząd Powiatu Piotrkowskiego oceniając tę sytuację jako trudną wskazał na konieczność  kontynuowania rozpoczętych w 2015 roku zmian restrukturyzacyjnych, które będą miały na celu zahamowanie zadłużenia jednostki i poprawę płynności finansowej. Duży wpływ na te wyniki finansowe w kolejnych latach będą miały kwestie zewnętrzne.

 

Radny PiS Zbigniew Ziemba zapytał czy Zarząd Powiatu jest przygotowany na czarny scenariusz czyli np. zdolność utraty możliwości spłaty długów. Przypomniał, że strata szpitala za I półrocze 2017 to 2 mln 100 tysięcy złotych. - Musimy być przygotowani na różne scenariusze tym bardziej, że sytuacja na rynku usług zdrowotnych jest bardzo szczególna w trakcie wprowadzanej przez rząd reformy – odpowiedział wicestarosta.

 

Ale najmocniejsze słowa padły z ust dyrektor placówki przy Roosevelta Elizy Bartkowskiej, która zwróciła uwagę na kilka kwestii, w tym tych personalnych. - Zawsze, gdy wprowadzana jest zmiana profilu funkcjonowania szpitala potrzebny jest dłuższy czas na to żeby dokonać oceny. (…) Dobrze by było gdyby PZOZ się bilansował, ale nie możemy być nastawieni na osiąganie dużych wyników finansowych, bo tak naprawdę chodzi o zdrowie i życie naszych pacjentów. (…) Zmiana profilu była konieczna, bo teraz możemy funkcjonować nie konkurując z dużym szpitalem wojewódzkim – mówiła podczas sesji Rady Powiatu.

 

Później przeszła do kwestii współpracy z personelem medycznym. I tu padły mocne słowa: - Jeżeli ordynatorzy oddziałów nie wiedzą jaki mają kontrakt, nie potrafią zapanować nad kosztami czy odsyłają pacjentki do Łodzi, to choćbyśmy mieli siłę przenosić góry, to ani my, ani Zarząd, ani powiat, ani żadna dyrekcja nie będzie w stanie sprostać takim problemom jakie są wewnątrz szpitala. Opór materii medycznej jest bardzo duży, mam wrażenie, że chyba nikomu wewnątrz nie zależy, aby ten szpital funkcjonował. Dla mnie ważne jest, aby się rozwijać, żeby pozyskiwać taką kadrę (nawet kosztem zamiany tej, która jest)  po to, aby szpital mógł stanąć na nogi i przejść dużą restrukturyzację kadrowo – finansową.

Nawiązała również do zawieszenia od 1 września Oddziału Kardiologiczno – Internistycznego. Wszystko przez fakt, że lekarzy w nim pracujący złożyli wypowiedzenia. - Rozmawiałam z nimi, ale zaproponowana kwota podwyżki w postaci dwukrotności obecnego wynagrodzenia  nie została przyjęta. Lekarze powiedzieli, że nie interesuje ich dalsza współpraca.  Nie ma jeszcze skompletowanej kadry, więc oddział będzie zawieszony.  Chcemy go jednak prowadzić, myślę, że w nowej formule i z nową kadrą.

 

Podczas sesji starosta piotrkowski Stanisław Cubała mówił podczas sesji m.in. o modernizacji i remoncie dróg w powiecie. - Bardzo duży wkład samorządów gminnych spowodował, że w tym roku będzie zmodernizowanych ponad 30 km dróg w powiecie piotrkowskim   - podkreślił.

 

Jedną z głównych tegorocznych inwestycji jest przebudowa drogi Piotrków – Siomki za 5 mln złotych.

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

0


Komentarze (74)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Witek ~Witek (Gość)19.08.2017 09:22

Jaki opór materii medycznej? W kamaszy na 3 miechy do Orzysza i zmądrzeją szybko. Druga sprawa wprowadzić zasadę nie chcesz pracować w publicznej służbie zdrowia to automatycznie zakaz prywatnych gabinetów i sytuacja sama się uzdrowi i to szybko. Jeszcze mało zarabiają wystarczy na fury popatrzeć jakimi jeżdżą

207


prawnik ~prawnik (Gość)19.08.2017 18:40

Dlaczego lekarze nie chcą pracować w szpitalu na Roosevelta? Za żadne pieniądze? Ponieważ każdy z nich na pewno niejedokrotnie został zapytany przez pprokuratora, dlaczego dyżuruje w szpitalu, w którym brak jest podstawowego sprzętu diagnostycznego, jakim jest tomograf komputerowy. Wpływ nowej elewacji na życie pacjenta chyba jeszcze nie został w piśmiennictwie medycznym opublikowany.

151


gość ~gość (Gość)19.08.2017 10:56

Panie starosto i wice jeszcze obiecana droga przygłów koło tak?

120


gość ~gość (Gość)19.08.2017 16:06

Pan siwy prawie mi dziecko wykończył..Pan ordynator...

110


Ludek ~Ludek (Gość)19.08.2017 15:51

Skoro nie chodzi o pieniądze, to lekarzom musi się tam "wspaniale" pracować, że już presji nie wytrzymują do tego stopnia, że im kasa już zadośćuczynić nie może...

131


ale heca ~ale heca (Gość)19.08.2017 09:13

A po co komu szpital jak starosta "zdrowy jak byk".

260


Obserwator ~Obserwator (Gość)19.08.2017 13:51

Wypowiedzi Pani „DYREKTOR” oraz przedstawicieli Starostwa przypominają mi zasłyszana kiedyś skądinąd prawdziwą jak to jedna z mieszkanek bloku okładając cherlawego męża krzyczała wniebogłosy na całą klatkę schodową „ludzie bije mnie”.
Tak samo jest z utyskiwaniem władzy na lekarzy. Grunt to stworzenie pozorów, że to oni są temu winni (komentarz Witka)
Jak ktoś śledzi historię szpitala to zapewne zauważy, że poważne problemy zaczęły się kiedy dyrektorem został ekspert od wszystkiego (głownie od niszczenia) Pan Tamila. Zaczęły się problemy z lekarzami. Niezaprzeczalnym faktem jest również działalność V-ce Starosty Wojtysiaka, który jest w zakresie reorganizacji szpitala alfą i omegą. Dziwnym trafem zniknęły „rozruszniki” – pewnie, że zbędne, oddział dziecięcy – problemy z lekarzami itd. Pani dyrektor użala się , że nie pomagają nawet proponowane podwyżki wynagrodzeń (100%) Lekarze Oddziału Kardiologiczno – Internistycznego złożyli wypowiedzenia. Zapomniano tylko o jednym. W pracy oprócz pieniędzy liczy się także atmosfera. Można pokonać trudności jeżeli będzie wzajemne zrozumienie. I przede wszystkim gospodarskie podejście.
I tutaj sądzę, ze tkwi problem. Zarządzanie z pozycji „karbowego” to już było.
I jeszcze jeden aspekt dotyczący Pani Dyrektor. Skąd się wzięła, Jakie posiada kwalifikacje w zakresie zarządzania placówkami służby zdrowia.

220


./. ~./. (Gość)19.08.2017 14:24

To dziwne. Szpital nie ma pieniędzy, zadłuża się, a jest ciągle remontowany. Czyżby za chwilę zrobiła się prywatna placówka?

170


muuu ~muuu (Gość)19.08.2017 17:54

4 lekarzy na kardiologii i ponad 20 na ginekologii. 4 dyrektorów. Taka sobie statystyka. Czytelna dla idioty? A dla starosty?

130


ja ~ja (Gość)19.08.2017 17:46

Ciekawe, dlaczego lekarzy z interny nie interesuje dwukrotność wynagrodzenia? Może by chcieli np. lekarza radiologa, który będzie potrafił (!) zrobić użytek z nowego aparatu USG? Może chcieliby mieć tomograf komputerowy zamiast nowej elewacji? Bez tego żaden szpital już we współczesnym świecie nie funkcjonuje. Może zamiast windy obitej nowej blachą wszyscy by woleli po prostu mieć windę sprawną? Która nie psuje się raz dziennie, uniemożliwiając transport chorych? "W nowej formule i z nową kadrą". Żałosne, pani pseudodyrektor. Przez pół roku nie zgłosił się do pracy nawet jeden internista... Życzę sukcesów w kompletowaniu nowej kadry.

171


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat