metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Realista ~Realista (Gość)31.07.2008 12:41

"Pan Prezydent zgodnie ze swoim planem zajęć przyjmie nas już 14 października!"
Przyjmie albo i nie przyjmie - przecież tego dnia wypada Dzień Nauczyciela i prezydent będzie baaaardzo zajęty wręczaniem kwiatków i obcałowywaniem nauczycielek.

00


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)04.08.2008 07:32

Wykonaliśmy orientacyjne pomiary na Cyklodromie.
Granice boiska sięgają ogrodzeń sąsiadujących ogrodów!!!!
Odległośc od jednego z domów do boku boiska to około 15m!!!
Linia energetyczna praktycznie nad boiskiem!!!
Odległość od pomnika - minimalna, południowy wał ziemny bedzie zrównany.
TO PROFANACJA MIEJSCA PAMIĘCI!!!
PRZYŁACZ SIĘ DO PROTESTU:
www.cyklodrom.republika.pl

10


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)04.08.2008 09:03

O sprawie Cyklodromu pisze w dodatku łódzkim dzisiejsza Gazeta Wyborcza (4 sierpnia).
Zastanawia szczególnie wypowiedź Pani Marty Skórki - rzecznika prezydenta Piotrkowa:
"Niestety, mieszkańcy mają prawo wyrazić swoje zdanie..."
NIESTETY????
Pani rzecznik, pozwoli Pani, że wyjaśnię:
NA SZCZĘŚCIE ŻYJEMY W KRAJU, GDZIE JEST TO KONSTYTUCYJNE PRAWO. TO SIĘ NAZYWA DEMOKRACJA i WOLNOŚĆ SŁOWA.
Tak kuriozalnej wypowiedzi nie pamietam od czasu inego rzecznika - jego nazwisko pominę.

00


Margertyka ~Margertyka (Gość)07.08.2008 17:53

Cytuję:
Konflikt interesów, czyli gdzie grać w piłkę?
Wakacyjne popołudnie. Starsza pani, siedząc wygodnie w fotelu, popija herbatę. Zza otwartych drzwi balkonu dochodzą głosy bawiących się przed blokiem dzieci. W pewnym momencie przez otwarte drzwi balkonowe wpada silnie kopnięta piłka, która przewraca przedmioty stojące na ławie i uderza w kredens, stwarzając poważne zagrożenie dla kryształów.
Tego typu sytuacje mają miejsce, według relacji niektórych mieszkańców blokowisk, niemal codziennie. Gra w piłkę, krzyki, wrzaski - jak w takich warunkach można odpocząć po długim dniu pracy?Każdego lata jak refren powraca problem młodzieży grającej przed blokiem w "nogę". Do najbardziej radykalnego rozwiązania tzw. osiedlowego konfliktu doszło na osiedlu Sadowa-Łódzka, gdzie grupa mieszkańców postanowiła rozprawić się z grającymi przed blokiem w piłkę.
- Nasze osiedla to przede wszystkim sypialnie, a nie centra sportowe czy rozrywkowe - twierdzi radny Jan Dziemdziora. - Zwykle place zabaw otoczone są blokami mieszkalnymi. Tak jak w przypadku osiedla Słowackiego-Północ, do jednego placu zabaw przynależy 300 - 400 rodzin. Można sobie wyobrazić, jak na tak małej powierzchni kumuluje się wiele sprzecznych interesów. Babcia z 2-letnim wnuczkiem ma inne interesy niż na przykład 12-letni chłopak. Wnuczek grzebie sobie w piasku, a 12-latek kopie piłkę i to na znaczne odległości. Na tym właśnie tle rodzą się konflikty. Jednym to nie przeszkadza, jednak są i tacy, zwłaszcza mieszkańcy dolnych partii bloku, którzy po przyjściu z pracy chcą ciszy i spokoju, co jest zrozumiałe. Wrzask i odbijanie piłki o blok często powoduje irytację i rozdrażnienie - mówi radny.
Mieszkańcy osiedla Sadowa-Łódzka postanowili zebrać podpisy i zobligować Zarząd spółdzielni "Karusia" do usunięcia zarówno ławeczek, jak i bramek do gry "w nogę". Na spornym terenie znajdują się cztery bloki, pomiędzy nimi plac zabaw wyposażony w ławeczki, piaskownicę, ale i w bramki. Pomiędzy bramkami chłopcy często grali w piłkę, hałasując przy tym, co nie wszystkim się podobało. Ławeczki jednak służyły, często w godzinach wieczornych, do spotkań towarzyskich zakrapianych alkoholem. To właśnie przyczyniło się do buntu mieszkańców. Hałas do późnych godzin nocnych, załatwianie swoich potrzeb pod balkonami spowodowały, że mieszkańcy zaprotestowali. Zebrali podpisy i udali się do spółdzielni. Zarząd tejże podjął decyzję o usunięciu ławeczek i bramek.
Aleksandra Stańczyk


Podkreślenia moje.
To, że hałas towarzyszący grze w piłkę przeszkadza mieszkańcom bloków jest "zroumiałe", a to, że przeszkadza mieszkańcom domów jednorodzinnych tak trudno zrozumieć?

00


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)08.08.2008 09:37

Zrozumieć jest łatwiej, jeśli się uwzględni miejscowy "koloryt" polityczny. W opisanej sprawie, Pan Radny dziemdziora poparł mieszkańców - jak na radnego przystało. W sprawie Cyklodromu inny radny (M. Staszek) działa wbrew opinii potencjalnie pokrzywdzonych mieszkańców, co więcej na spotkaniu z nimi radził im "podporządkować sie woli większości".
Pamietajmy przy następnych wyborach!!!

00


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)15.09.2008 16:34

Władze miasta ignorują mieszkańców.
Pomimo protestu, sprawa boiska ORLIK jest przez Urząd miasta kontynuowana w sposób gwarantujący nie sukces - a dalsze problemy. Pracownia Projektowanie Przestrzennego wydała decyzję o lokalizacji kompleksu sportowego na Cyklodromie.
Zaskarżenie tej decyzji jest pewne. Zwolennicy tego pomysłu wolą prowadzić niekończący się spór z mieszkańcami, niż wybrać lepszą lokalizację.
Przypominam:
do tej pory pieniądze przeznaczone na boisko dla Piotrkowa - trafiły do Głowna. O ile miasto otrzyma następną szansę - z góry oczekujemy zgłoszenia następnego miasta.
Upieranie się przy tej lokalizacji znowu SPOWODUJE ODDANIE DOTACJI!!!
Zwolennicy innego zagospodarowania Cyklodromu nie zrezygnują, i przypuszczalnie wygrają.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat