Wiadomości telewizyjne dość często pokazują tragiczne skutki huraganów, ulew i innych kataklizmów, które dotykają mieszkańców w różnych stronach świata. Pojawiają się też podobne informacje z terenu naszego kraju. Oglądamy dramaty ludzi, kiedy to w ciągu kilku minut tracą dorobek życia. Współczujemy i liczymy, że władza w imieniu nas, podatników, wspomoże poszkodowanych. Mamy ostatnio sytuację odwrotną. Na skutek suszy poziom rzek na tyle się obniżył, że zagraża to tym miastom, które wodę pitną czerpią ze źródeł powierzchniowych, czyli właśnie z rzek.