Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie chce przeorganizować miejskie targowisko przy ulicy Targowej. Przede wszystkim ma to na celu poprawić komfort życia mieszkańców pobliskiego osiedla, a także warunki pracy kupców. Jak zapewnia dyrektor Zarządu, wszystkie zmiany są konsultowane z mieszkańcami.
Mieszkańcy osiedla Piastowskie w Piotrkowie skarżą się na uciążliwości związane z sąsiedztwem targowiska miejskiego. Urząd Miasta zamierza zebrać ich opinie podczas konsultacji społecznych. Organizacja targowiska ma się wkrótce zmienić.
Kupcy handlujący na piotrkowskich targowiskach ponownie protestowali przeciwko wzrostowi opłat za prowadzenie handlu. Handlarze zebrali się przy budynku hali targowej. Przygotowali specjalne pismo ze swoimi postulatami, które podpisało 70 osób oraz symboliczną taczkę dla prezydenta i dyrektora Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
W połowie lat 20. miejskie władze postanowiły przenieść handlujących z śródmieścia do nowo tworzonej na terenie Tomiczczyzny dzielnicy handlowej (obecnie obszar osiedla Piastowskie). W tym celu postanowiono wznieść nawet nowoczesny jak na owe czasy obiekt handlowy, który miał pomieścić pod dachem wszystkich kupców.
Spodziewali się podwyżek, ale… nie takich. Opłaty targowe w Piotrkowie wzrosły i to drastycznie, bo w niektórych przypadkach nawet o 150%. Kupcy prowadzący handel przy Targowej czy przy Dmowskiego mówią, że „pójdą z torbami” i proszą władze miasta o wycofanie się z decyzji o podwyżkach.
Jedni chcą wyjechać z osiedla, by zdążyć na czas do pracy, drudzy rozstawiają swoje stragany, często zasłaniając kierowcom wyjazd z osiedlowych uliczek. Awantury, wyzwiska, kopanie w samochód, rękoczyny są niemal na porządku dziennym na terenie hali targowej w Piotrkowie, a co gorsza nie zanosi się na to, by sytuacja miała ulec zmianie. - Dlaczego mieszkańcy są zakładnikami handlujących?! - grzmią mieszkańcy bloków na osiedlu Piastowskie.
Za wystawianie towaru na chodniku przed budynkiem bądź sklepem trzeba zapłacić. W przeciwnym razie musimy liczyć się z mandatem.
W piątek rano przy hali targowej w Piotrkowie doszło do stłuczki.
Do pożaru doszło w środę 17 kwietnia tuż przed godziną 22 przy ul. Targowej w Sulejowie. Sąsiedzi zauważyli wydobywający się dym z okien i zgłosili zdarzenie do straży pożarnej. Istniało podejrzenie, że w budynku mogą być ludzie.
Jajka, kwiaty, owoce, warzywa, pościel, bielizna, buty, pieczywo… czego tam nie ma. We wtorki i piątki osiedle Piastowskie w Piotrkowie zamienia się w wielkie targowisko. Kupić tam można prawie wszystko. Problem w tym, że hala targowa to nie tylko wygoda dla klientów, ale również (a może przede wszystkim) utrapienie dla mieszkańców osiedla, zwłaszcza tych zmotoryzowanych. Mimo zapowiedzi ucywilizowania handlu w tym miejscu, nic się nie zmienia. Dlaczego?