Mieszkanka ulicy Przedborskiej nie ma gdzie mieszkać, bo właściciel domu postanowić rozebrać budynek. Gdzie podzieje się piotrkowianka?
Narodowcy pytają prezydenta o flagi Rzeczpospolitej Polskiej, których zabrakło w mieście w czasie Jarmarku Trybunalskiego.
Tłum ludzi, płacz, rozpacz, marsz pogrzebowy, trumna, a za nią dwa dziecięce wózki. Tego widoku wielu nigdy nie zapomni. Na pewno nie zapomną go najbliżsi pani Iwony, 36-letniej matki czworga dzieci, żony, córki i siostry…
Długa, wilgotna i chłodna zima stworzyła doskonałe warunki do rozmnażania się komarów. Już od kilku tygodni komary nie dają nam żyć.
Radny Jan Dziemdziora złożył kolejną interpelację w sprawie zbyt małej ilości ścieżek rowerowych oraz poprawy ich stanu.
W nocy po mieszkaniu biegają szczury, woda leje się po ścianach, a sufit się wali. Gdyby tego było mało – nad głową pani Zofii pracują robotnicy, którzy rozbierają jej dom. Papa i deski co chwilę lądują na trawie przed wejściem, a bezradna mieszkanka ulicy Przedborskiej nie ma się gdzie podziać.
Czy grożą nam podobne obrazki jak w Neapolu? Jak na razie wszystko na to wskazuje.
Zalewa mu dom, bo mieszka obok przepompowni. Do redakcji Strefy FM zadzwonił słuchacz, który ma problemy z przepompownią znajdująca się miedzy ul. Rolniczą a Spacerową w Piotrkowie.
- Dlaczego wycięto stare drzewa? - pyta mieszkaniec jednego z bloków przy ulicy Kostromskiej 64 w Piotrkowie. Zbulwersowany mężczyzna zadzwonił do redakcji Strefy FM, gdyż nie udało mu się uzyskać odpowiedzi na to pytanie.
- Tynk zaczął odpadać w nocy i mnie pokaleczył. Teraz nie mamy gdzie mieszkać. Boimy się o własne życie – mówi poszkodowany lokator z ul. Sulejowskiej w Piotrkowie.