Nieczysta kampania wyborcza na ostatniej prostej nabrała na sile. Dużo banerów kandydatów do parlamentu zostało zniszczonych i chodzi o materiały wyborcze różnych ugrupowań.
Cały kraj został zalany bilbordami i plakatami, na których widnieje hasło "kochajcie się, mamo i tato", stylizowane na napisane przez dziecko. Promują one nierozerwalność małżeństwa, a ich twórcy na swojej stronie przekonują, że rozwód jest zawsze złym rozwiązaniem. W Piotrkowie również takich bilbordów nie zabrakło. Odpowiedzią na nie są banery, które mają z kolei wspierać osoby LGBTQ+.
Jeśli kogoś nadal trzeba przekonywać o sile marketingu, to oznacza, że jego firma prawdopodobnie nie odnosi zadowalających rezultatów, a przynajmniej mogłaby działać zdecydowanie sprawniej, szczególnie w sieci. Materiały marketingowe dla deweloperów to sposób, by trafić nawet do najbardziej wymagających klientów i przedstawić swoją ofertę w optymalny, atrakcyjny sposób.
Sytuacja powtarza się przed każdymi wyborami: miasto zalepione jest plakatami i banerami, na których widnieją uśmiechnięte i wygładzone programem komputerowym twarze kandydatów. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie miejsca mogą być w ten sposób wykorzystane.
Zniszczono banery kandydata do piotrkowskiej Rady Miasta, Łukasza Janika. Dwa billboardy znajdujące się przy ulicy Polnej zostały przecięte i nie nadają się do użytku.
Prezydent Piotrkowa Trybunalskiego powołał Komisję Krajobrazową. Jej zadaniem będzie m.in. określenie zasad umieszczania reklam na terenie miasta.
Nudna, mdła, nijaka, drętwa, beznadziejna – tak oceniają dziś mieszkańcy regionu, politycy, a także politolodzy kampanię wyborczą w Piotrkowie i okolicach.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, głównie banerowa, bo innej aktywności kandydaci na posłów nie przejawiają.
Tzw. ustawa krajobrazowa zacznie obowiązywać we wrześniu. Ma pomóc w walce z reklamowym chaosem. Widocznym także w Piotrkowie.