Łamiemy stereotyp pakerów bez mózgu

Tydzień Trybunalski Niedziela, 17 sierpnia 201416
Ze swoim ciałem potrafi robić cuda, może dlatego, że o mięśniach i fizjologii wie prawie wszystko, no i ciężko pracuje. O kategorii, w której zdobywa mistrzowskie tytuły, mówi – to nie sport, to styl życia, i to wymagający styl życia.
Łamiemy stereotyp pakerów bez mózgu

Ale konsekwencja i determinacja przynoszą efekty. Radosław Lizak, kulturysta z Piotrkowa, właśnie przywiózł z Sopotu kolejny tytuł. I choć to tytuł wicemistrzowski, to – jak twierdzi Radek – i tak najcenniejszy z dotychczasowych.

Radosław Lizak – kulturysta z Piotrkowa – po raz kolejny udowodnił, że należy do ścisłej czołówki Polski w tej dyscyplinie. A dowiódł tego podczas odbywających się pod koniec lipca Ogólnopolskich Zawodów w Kulturystyce i Fitness w Sopocie w kat. kulturystyka ekstremalna do 80 kg. W Sopocie Radek – w nie do końca swojej konkurencji – wywalczył II miejsce.


- Przygotowania do tego startu zacząłem bardzo późno (na 6 tygodni przed zawodami) i po długiej, prawie rocznej przerwie spowodowanej chorobą. Moi koledzy mówili – Radek, tego się w takim czasie nie da zrobić – opowiada piotrkowianin. - Były to pierwsze zawody, w których występowałem w “kulturystyce ekstremalnej do 80 kg”, którą ogranicza tylko waga, w przeciwieństwie do mojej kategorii “kulturystyka klasyczna” – gdzie liczy się waga proporcjonalna do wzrostu, dlatego nie liczyłem na zbyt wiele. Tym większe było moje zaskoczenie, kiedy sędziowie docenili bardzo dobre przygotowanie i mimo mniejszych obwodów mięśni niż moi rywale, nadrobiłem proporcjami i tzw. definicją mięśnia… Parząc na “formę” na zdjęciach, widzę, że była najlepsza, jaką dotychczas osiągnąłem – “prążkowanie” mięśni pośladkowych oraz tzw. “choinka” na prostownikach grzbietu świadczy o bardzo wysokiej formie startowej oraz dużym odwodnieniu, co na pewno nie pozostało obojętne dla sędziów - opowiada. - Analizując komunikat końcowy PZKFiTS, widać, że sędziowie w rundach porównań typowali identycznie mnie i zwycięzcę. Był remis, ale mój konkurent wysunął się na prowadzenie nieznacznie układem dowolnym różnicą 2 pkt. Niemniej jednak i tak byłem bardzo zdziwiony, odbierając puchar za II lokatę. Uważam to za najbardziej wartościowy laur, jaki dotychczas osiągnąłem.
Ale to nie jest pierwszy tytuł piotrkowianina. Mniej więcej rok temu zdobył wicemistrzostwo Polski debiutantów w kat. kulturystka klasyczna do 175 cm oraz uniwersyteckie mistrzostwo naszego kraju w kat. kulturystyka klasyczna OPEN. Był również finalistą wielu zawodów rangi ogólnopolskiej.

Zaczynał w przyszkolnej siłowni

Radek ćwiczy od I klasy liceum, już 7 – 8 lat. A zaczynał... w siłowni przy ZSP nr 2 (Pioma) w Piotrkowie, trochę dlatego, że ćwiczył też brat (kadra Polski w podnoszeniu ciężarów), a trochę, bo po prostu lubił sport (była deskorolka, była piłka nożna). – Nieocenione były rady wuefistów, pana Maćka Szczęsnego, pana Jakubika, którzy pracowali w tej siłowni. Bez nich nie byłoby niczego – wspomina. - Kiedy robiłem uprawnienia na instruktora rekreacji ruchowej o specjalności kulturystyka, spotkałem chłopaków, którzy startowali, i to oni namówili mnie do udziału w zawodach. Był wśród nich Przemysław Nowak, wicemistrz Polski juniorów. A później wyprowadziłem się do Łodzi (studia) i to był dogodny czas, żeby zacząć się regularnie przygotowywać.

Cztery godziny ćwiczeń i kilogram mięsa dziennie

- W okresie przygotowawczym robię godzinę ćwiczeń aerobowych na czczo (rower). Później śniadanie, piję suplementy i idę na trening siłowy. To trwa 1,5 – 2 godziny. A po treningu siłowym znów 1 godzina spędzona na rowerze. I znów suplementy, bo to bardzo duży wysiłek – opowiada Radek. – Ale właściwie nie ma co tego tak liczyć, bo kulturystyka to całe życie. Oprócz ćwiczeń najważniejsza jest dieta. Wszystkie posiłki przygotowuję sobie dzień wcześniej, pakuję w pojemniki. Następnego dnia biorę pojemniczek w torbę i idę na zajęcia czy załatwiać sprawy.


Trzeba więc ogromnej dyscypliny (posiłki na godziny, treningi), no i pieniędzy. - To nie jest dochodowy sport i gdyby nie rodzice, wsparcie znajomych, brata – po prostu nie byłoby mnie na to stać. Bardzo dużo wydajemy chociażby na mięso. Nieraz w promocjach kupowałem po 30 kg piersi. Panie przy kasie mocno się dziwiły – mówi kulturysta. - Dieta przedstartowa (ostatnie dwa tygodnie) to bardzo jałowe jedzenie – porcje po 50 g brązowego ryżu na posiłek (a tych jest dziennie 4, w innym czasie 6) plus po ok. 200 g piersi z kurczaka. To ok. 1 kg piersi z kurczaka dziennie; do tego warzywa. Tydzień przed zawodami wprowadzam organizm w tzw. ketozę, dążę do maksymalnego wypłukania glikogenu z mięśni, żeby były one jak najbardziej płaskie. Dwa dni przed zawodami “ładuję się” węglowodanami i wtedy mięśnie bardzo dobrze przyswajają glikogen. Docelowo, na scenie, jest się dużym, mięśnie są ładne, okrągłe, woda będzie wyciągnięta spod skóry.


Czyli wszystko według planu: 3 miesiące okres masowy, 3 miesiące – okres redukcyjny. W okresie masowym można pozwolić sobie na 10 zdrowych hamburgerów dziennie, pizzę. – Ale to nie jest sposób dla każdego. Mój organizm dobrze na to reaguje, ale innym – nie polecam – mówi Radek.

Zawodnik, trener, kosmetyczka

- My jesteśmy po pierwsze zawodnikami, po drugie trenerami personalnymi, farmaceutami, fizjoterapeutami, kosmetyczkami. Mamy szeroką wiedzę z wielu dziedzin. Nieraz wykwalifikowana kosmetyczka nie wie (w przeciwieństwie do nas), jak dobrze “dopieścić” skórę przed startem. My zawodnicy łamiemy taki stereotyp pakera bez mózgu – opowiada Radek, który kończy ekonomię na Uniwersytecie Łódzkim. I nie zamierza na tym poprzestać. – Tylko wiedza i dążenie do czegoś się liczy. A wiemy naprawdę dużo. Coraz więcej osób zaczyna to doceniać i radzić się nas. Wymieniamy informacje między sobą, ale pracujemy też z ludźmi. Ja mam wielu kolegów, których przygotowuję do zawodów. Na ostatnich wystąpił również mieszkaniec Piotrkowa, mój podopieczny i serdeczny przyjaciel Oskar Pluszczyński (21 lat). W swoim debiucie scenicznym zajął 6 miejsce w kat. męska sylwetka +178 cm, wyprzedzając 6 innych zawodników, a obsada była bardzo mocna. Jestem bardzo dumny z takiego wyniku i już myślimy, co dalej, bo Oskar posiada wspaniałe warunki i może osiągnąć bardzo dużo. No i wiek 21 lat - to jeszcze junior, więc mam nadzieję, że uda mi się go namówić na mistrzostwa polski juniorów, gdzie, jestem pewny, solidnie zamiesza na scenie swoją sylwetką! Ale przychodzą i zwykli ludzie, z którymi ustalamy dietę, prowadzimy konsultacje. Wielu osobom udało się schudnąć po takich konsultacjach. Jesteśmy bardzo pomocni, i mówię tu o wielu zawodnikach.

Czy to jest zdrowe?

Zawodnik kulturysta potrafi zrobić ze swoim organizmem prawie wszystko. Jednego dnia pije 12 litrów wody, innym razem w ciągu kilku dni przybiera na wadze kilkanaście kilogramów. – Po ostatnich zawodach z masy 78 kg doszedłem w 3 dni do 94 kg – przeskok 14 kg (w okresie tzw. odjadania). Później wróciłem do swojej normalnej wagi 85 kg – opowiada piotrkowianin.


Czy to jest dla organizmu zdrowe? – My dostarczamy naszemu organizmowi potrzebnych minerałów, my je wypłukujemy, ale i dostarczamy. Jeśli robi to doświadczony zawodnik, świadomy swojego organizmu, to jest to bezpieczne. Jego organizm jest do tego przyzwyczajony, dobrze reaguje. Ale nie można eksperymentować bez odpowiedniej wiedzy – przestrzega Radek

Dla Radka Lizaka kulturystyka do nie tylko sportowe współzawodnictwo, to po prostu styl życia. Wprawdzie to styl mocno wymagający – przede wszystkim dyscypliny - ale daje satysfakcję, i to jaką.


Anna Wiktorowicz

POLECAMY


Zainteresował temat?

8

4


Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

on.    ~on. (Gość)17.08.2014 10:37

Szkoda ze zapomnieli ze mamy chlopala z awf-u ktory ma wieksze sukcesy

34


Bolo ~Bolo (Gość)17.08.2014 09:37

Ten człowiek daleko zajdzie-magister ekonomii Uniwersytet Łódzki,sport który wymaga wielkich wyrzeczeń w dążeniu do celu.Kto wie może rośnie polski Arnold-wielki szacun,podziwiam i życzę powodzenia.

84


wtf ~wtf (Gość)17.08.2014 09:16

"assa" napisał(a):


A co ma chlać całe życie w tym kraju ? Chłopak przynajmniej robi to co kocha ale i tak znajdą sie hejty.

73


Osmo ~Osmo (Gość)17.08.2014 09:15

To jak to wyglada to kwestia gustu - jednym się podoba, innym nie - już chyba wolę taki wygląd niż wystająca oponka, która wygląda słabo i teraz i pózniej :)
Nie zgodzę się natomiast co do bezpieczeństwa - kulturystyka uprawiana w taki "sztuczny" sposób (specyficzna dieta, suplementy) bardzo wycieńcza organizm, który szybciej się starzeje i zwiększa się mocno ryzyko np. Chorób serca.

43


ddd ~ddd (Gość)17.08.2014 08:46

Zobacz sobie Arnolda w wieku 67 lat jaką ma formę. Oczywiście bez "wspomagaczy" w tym wieku by tego nie zrobił ;)

31


assa ~assa (Gość)17.08.2014 08:38

Może i styl zycia ale ohydnie to wygląda.Czy pomyslales o starości?Ja będziesz wygladal?Miesnie będą wisieć?O ile będziesz je miał.Tak samo jak kobiety.Wygladaja tragicznie.
Możecie mnie ganic za wypowiedz ale takie jest moje zdanie.

75


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat