Znikają kolejne symbole Piotrkowa

Tydzień Trybunalski Niedziela, 23 lutego 202079
Kilkanaście lat temu zniknął „Złoty Róg”, teraz zniknęła księgarnia „Na Rogu”, miejsce, gdzie piotrkowianie od co najmniej kilkudziesięciu lat kupowali książki. Nasze miasto traci swoje symbole, a centrum od lat wymiera.
fot. asfot. as

 

Księgarnia pod adresem Słowackiego 1 funkcjonowała co najmniej od lat 50. W książki zaopatrywały się tam całe pokolenia piotrkowian. Tam zaglądaliśmy z rodzicami przed 1 września. Tam szukaliśmy książek o regionie. Księgarni już nie ma. Zniknął nawet szyld. - Niestety to prawda, właśnie się pakujemy – powiedział nam kilka dni temu Grzegorz Skrzypek, prezes firmy księgarskiej z Łodzi, która prowadziła księgarnię „Na Rogu”. - Powód? Oczywiście sprawy ekonomiczne. Ulica Słowackiego na tym odcinku jest bardzo mało uczęszczana, jest tam mały ruch. Po prostu lokalizacja nie spełnia naszych oczekiwań. Ta cześć miasta wymiera i jest to stała tendencja. Mamy taką fotografię naszej księgarni z lat 50. Na tym zdjęciu, oprócz oglądających wystawę, są również przechodnie, w sumie ok. 15 osób. A dziś… trzeba bardzo długo czekać, żeby ktoś przeszedł ulicą Słowackiego. Bywałem w Piotrkowie raz w miesiącu i obserwowałem jak z biegiem lat ta okolica pustoszała. Jesteśmy jednym z ostatnich sklepów na tym odcinku. Wiele razy byliśmy świadkami jak firmy się otwierały i niedługo potem kończyły działalność. Drugim mankamentem jest brak parkingu. W dodatku nie ma tam żadnego kompleksu mieszkaniowego, to po prostu miejsce, przez które przechodzi się w drodze do szkoły czy pracy.


Za gwóźdź do trumny w przypadku księgarni „Na Rogu” uznać można moment podniesienia przez rząd płacy minimalnej w kraju. - Oczywiście to również miało znaczenie. Roszczenia pracowników są dziś o wiele większe niż kiedyś – dodaje prezes Skrzypek. - Przeżywam tę sprawę od dwóch miesięcy, bo trwały jeszcze rozmowy z TBS-em, który swoją drogą zachował się wobec nas bardzo w porządku, ale przecież nie mogą obniżać nam czynszu poniżej normy ustalonej przez Radę Miasta. Mieliśmy pomysł, żeby podnająć część lokalu, w którym mieści się księgarnia. Prowadziliśmy akcję informacyjną, ale bezskutecznie.


Na pytanie, czy księgarnie mają jeszcze w ogóle rację bytu, prezes odpowiada twierdząco, ale przyznaje, że dziś alternatywą są zakupy przez internet. - Obserwuję ten rynek – mówi. - Widzę, że są już miejscowości w Polsce – mniejsze od Piotrkowa – gdzie nie ma ani jednej księgarni. Zazwyczaj właściciele wchodzą po prostu w wiek emerytalny lub zwyczajnie nie zgadza im się rachunek ekonomiczny.


O tym, że centrum naszego miasta wymiera pisaliśmy na łamach TT wielokrotnie, po raz ostatni w sierpniu 2019 r., kiedy naszą uwagę zwrócił napis „Do wynajęcia”, przechadzając się ulicą Słowackiego, rzuca się on w oczy wielokrotnie. Odcinek głównej ulicy miasta od Sienkiewicza do placu Kościuszki, czyli tak naprawdę ścisłe centrum Piotrkowa, przypomina bowiem strefę zdemilitaryzowaną. Wynoszą się stamtąd kolejni przedsiębiorcy, a mieszkańcy (potencjalni klienci) nie mają powodu zapuszczać się w tę część miasta. Przedsiębiorcy, z którymi wówczas rozmawialiśmy, zwracali uwagę na kilka powodów takiego stanu rzeczy. Pierwszy i najważniejszy to zbyt mała liczba miejsc parkingowych, a za parkowanie na tych, które są, trzeba płacić. Drugi powód to zbyt wysokie czynsze w lokalach. W dodatku ich standard pozostawia wiele do życzenia (m.in. z powodu… gryzoni z jednej z kamienic wyniosła się w 2019 r. redakcja „Dziennika Łódzkiego”). Kiedy dodamy do tego jego jeszcze fakt, że wiele nowoczesnych budynków powstaje w innych częściach miasta, mamy powody „śmierci” ścisłego centrum.


Na pocieszenie pozostaje jedynie dodać, że książki o tematyce regionalnej (z których słynęła przecież księgarnia w centrum miasta) będzie można kupić w księgarni zlokalizowanej w Rynku Trybunalskim 2 (również na rogu).

POLECAMY


Zainteresował temat?

7

2


Komentarze (79)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
Anastazja ~Anastazja (Gość)23.02.2020 14:30

W tym mieście już dawno nie myśli się o przysłowiowym Kowalskim i jego rodzinie . Wielcy tego miasta dbają o sobie i swoje dzieci .

263


wojciech ~wojciech (Gość)23.02.2020 17:22

a widzieliście w ostatni piątek targowisko obok Hali ? Po podwyżce opłat nie ma połowy handlujących. Miasto myślało, że jak podniesie opłaty to będzie więcej kasy, a tu handlujący się wynieśli. I kasy będzie mniej. Takie niepowodzenie !

350


gość ~gość (Gość)23.02.2020 19:20

Tylko markety Biedronek naście lidlowitp to nie mówcie że się nic nie dzieje tam jest Piotrkowskie życie towarzyskie i kulturalne i to się opłaci w takim biednym nudnym Piotrkowie włodarze miasta cieszą się z rozwoju marketów a co kogo czy młodzież zostanie senior idzie po chemię w promocji do marketu bo tam ma życie towarzyskie

70


gość ~gość (Gość)23.02.2020 15:15

Niczego nie będzie.

140


gość ~gość (Gość)23.02.2020 13:24

Z Piotrkowa trzeba uciekać młodzi ludzie nie mogę tu liczyć na nic dobrego.Bieda i nic więcej Moja córka z rodzina wyjechała do Krakowa mają dobra pracę stać ich na wszystko żyje im się dobrze.A tu ledwo wiązałi koniec z końcem.Inne życie.

282


gość ~gość (Gość)23.02.2020 18:51

Prawda jest taka,że nowe pokolenia nie czytają,wiec nie kupują,a z samych podrecznikow orzez rok sie nie utrzyma.

91


gość ~gość (Gość)23.02.2020 17:41

Sklepy internetowe, mało osób młodych - to są głównie przyczyny upadku tradycyjnych sklepów. W USA upadają całe centra handlowe, czy w Polsce za kilka, kilkanaście lat będzie podobnie?

44


gość ~gość (Gość)23.02.2020 17:24

Tak długo jak we władzach nie pojawi się świeżość - nic się w Piotrkowie nie zmieni. Dystans do Radomska, Bełchatowa czy Tomaszowa rośnie. Nowych inwestorów brak. Coraz większy marazm i coraz więcej martwych ulic. Do pełni szczęścia potrzeba tylko przemianowania nazwy ulicy Słowackiego na Bankową. I oczywiście kolejnego zawierzenia miasta.

190


gość ~gość (Gość)23.02.2020 17:22

Czemu Na Rogu ? Nikt z piotrkowian już nie pamięta nazwy Odrodzenie? Na Rogu to nazwa wymyślona przez obecnego właściciela po likwidacji Łódzkiego Domu Książki .

91


Kukizowiec ~Kukizowiec (Gość)23.02.2020 16:26

Przyczyn upadku księgarni można się dopatrywać w śmierci ulicy Słowackiego, ale moim zdaniem głównym powodem jest rozwój księgarni internetowych. Kupuję bardzo dużo książek i księgarnia stacjonarna to zawsze wybór ostateczny. Zakupy w Internecie są po prostu tańsze, bo zniżka minimum 30% jest w nich normą. Nic dziwnego, że miłośnicy książek, którzy czytają i kupują dużo, nie zaglądają do księgarni stacjonarnych, gdzie książkę można kupić po cenie okładkowej. Jeżeli takie księgarnie nie znajdą nowego sposobu na siebie, po prostu umierają. Kilka lat temu w Piotrkowie zamknął się Matras, mimo że to sieciówka. Księgarni nieźle się wiodło póki można było zamówić książkę przez Internet i odebrać ją w księgarni stacjonarnej. Potem zmieniono, że aby odebrać na miejscu trzeba wydać chyba 300 złotych. Tym sposobem księgarnia stacjonarna straciła rację bytu. Księgarnia na Rogu rzeczywiście była od lat i jak każdy mam do niej sentyment, ale w dzisiejszych czasach sentyment to za mało. Powiem szczerze, że ostatnio i oferta książek regionalnych nie spełniała oczekiwań - kilku pozycji nie mieli, mimo że miała je np. księgarnia w Rynku.
Inną sprawą jest natomiast wymieranie ulicy Słowackiego. Jest to ewenement na skalę krajową - centrum miasta i jego główna ulica a wygląda jak po jakimś pogromie. Ulicę zamordowały niemądre decyzje podjęte przez urzędników w czasie przeprowadzania remontu ulicy. Mieszkańcy zgłaszali w czasie planowania prac uczynienie ze Słowackiego, przynajmniej na odcinku do Sienkiewicza deptaku. Magistrat odpowiedział oczywiście jak zwykle swoje słynne "nie da się" i zrobił najgorszą rzecz z możliwych, czyli poszedł na kompromis: z jednej strony zachował ruch samochodowy, ale z drugiej poszerzył chodniki. Tym samym Słowackiego ani nie jest deptakiem, ani arterią komunikacyjną, bo przez zwężenie jezdni, ruch został znacznie spowolniony, tworzą się korki. Do tego zamiast posadzić jakieś drzewka z ulicy zrobiono betonową pustynię. Do tego dochodzą warunki sanitarne w kamienicach i duże ceny za wynajem lokali. Na chwilę obecną nie widzę możliwości, by na Słowackiego mogło się coś zmienić, zwłaszcza kiedy u steru rządów jest prezydent Chojniak i jego świta. To ekipa, która nie potrafi zrobić nawet punktu widokowego na wieży ciśnień a wejście do schronu i piwnic trzech budynków nazywa trasą podziemną. Kiedyś Słowackiego tętniło życiem - sklepy, mnóstwo ludzi a co 15 minut fantastyczne brzmienie kurantu na bernardyńskiej wieży. W 2005 roku zakonnicy z lenistwa odcięli stary mechanizm na rzecz elektroniki i duch ulicy uleciał bezpowrotnie. Wątpię, aby coś się zmieniło, a gdy Chojniak zezwoli parkować na chodnikach będzie to wyglądało jeszcze gorzej. Ulica była wizytówką Piotrkowa za czasów gubernialnych, przed II wojną światową, nawet w latach szarzyzny PRL, miała też swój koloryt w latach 90. a wystarczyło 15 lat rządów nauczyciela-elektryka by Słowackiego stała się symbolem prowincjonalizmu Piotrkowa.

203


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat