Z wizytą u zegarmistrza

Tydzień Trybunalski Sobota, 22 marca 20145
Co łączy dzieci i zegary? To, że nie należy ich stale nakręcać. Trzeba też pozwolić im chodzić... To “chodzenie” jest właśnie sprawdzianem, czy naprawdę dobrze działają.
Z wizytą u zegarmistrza

A jak “chodzą” zegary w ręczyńskiej pracowni zegarmistrza Piotra Łukasińskiego? O tym mogły przekonać się przedszkolaki oraz uczniowie klas I - III ze szkół w Ręcznie i Łękach Szlacheckich, którzy odwiedzili pracownię, by posłuchać kukania kukułki, bicia zegarów ściennych, kominkowych, kredensowych i cichutkiego tykania budzików oraz zegarków naręcznych i kieszonkowych.

Wśród blisko dwustu zgromadzonych przez pana Piotra zegarów nie zabrakło takich rarytasów, jak: XVIII-wieczny zegar angielski stojący, zegar ścienny holenderski z początku XIX wieku, zegarek kieszonkowy z Dzikiego Zachodu (być może własność szeryfa?), zegarek kieszonkowy angielski wykonany przez zegarmistrza królowej Anglii, Thomasa Bensona oraz zegarek z rosyjskiego samolotu wojskowego. Lecz największym zainteresowaniem dzieci cieszył się zegar z drewnianą kukułką, która, kukając, otwierała dziobek i poruszała skrzydłami.
Co sprawia, że kukułka kuka? Co jest w środku zegara? Dlaczego zegary wydają tak różne dźwięki? Na te oraz wiele innych pytań cierpliwie i z pasją odpowiadał Piotr Łukasiński, który w zawodzie zegarmistrza pracuje prawie 30 lat. Drewniana kukułka poruszająca dziobem i skrzydłami nadal jest jedną z najcenniejszych pamiątek z czasów, kiedy jako niespełna 15-latek wyrzeźbił ją, rozpoczynając swą praktykę czeladniczą u piotrkowskiego mistrza Józefa Filasa.

Mali ciekawscy goście mogli również na próbę zasiąść przy warsztacie zegarmistrza, by przymierzyć lupę zegarmistrzowską oraz zapoznać się z narzędziami, których mistrz używa, by przywrócić sprawność i blask zepsutym bądź zniszczonym zegarom i zegarkom.

Uczniowie dowiedzieli się również, w jaki sposób odnawia się obudowy zegarów ściennych tzw. skrzynie zegarowe. Ta praca wymaga wiedzy i umiejętności z dziedziny renowacji mebli, a tym również zajmuje się pan Piotr Łukasiński.

W podziękowaniu za niecodzienną lekcję przedszkolaki pięknie wyrecytowały wiersz o zegarmistrzu, a starsi uczniowie wręczyli przygotowane wraz z wychowawcami laurki.
I tak, zarówno gościom, jak i gospodarzowi mile upłynął czas, którego wprawdzie nikomu nie udało się zatrzymać, ale niektórzy zdradzili nam, że kiedy zamknęli oczy, by posłuchać mowy zegarów, przenieśli się w czasie.

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

0


Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

"Dworek" ~"Dworek" (Gość)26.03.2014 09:22

"CoolMen" napisał(a):


Zapraszam codziennie od 10,00 do 18.00
ewentualnie w innych godzinach po umówieniu się tel.

30


czasomierz ~czasomierz (Gość)25.03.2014 13:56

Jakie to szczęście, że w tym bezmiarze nijakości, w tym nieustannym lansie, są jeszcze tacy, jak pan Piotr Łukasiński!

20


CoolMen ~CoolMen (Gość)25.03.2014 13:51

"Dworek" napisał(a):
Dziękuję za miły komentarz i zapraszam do odwiedzenia pracowni
P. Ł.


W jakich godzinach można wpaść i czy można przywieźć stary zegar do naprawy?

20


Dworek ~Dworek (Gość)24.03.2014 23:01

Dziękuję za miły komentarz i zapraszam do odwiedzenia pracowni
P. Ł.

30


elmo ~elmo (Gość)22.03.2014 16:17

Reprezentant ginącego zawodu. Pozytywnie zakręcony i na dodatek chce się dzielić swoją pasją. Pokazać dzieciom, że zegarek to nie tylko w telefonie.

60


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat