Wysyłają i otrzymują setki pocztówek - o nietypowej, jak na te czasy, pasji

Tydzień Trybunalski Piątek, 29 czerwca 20120
W dobie komputerów, SMS-ów i maili tradycyjne wysyłanie listów lub pocztówek niemal zaginęło. Jednak nie dla wszystkich. Postcrossing to w skrócie międzynarodowy projekt pozwalający wysyłać i otrzymywać kartki pocztowe z całego świata.
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

Pasjonatów tej idei można spotkać także w Piotrkowie. Kasia, Karol i Karolina od dawna rozsyłają karki po całym świecie.  Sami również otrzymują ich setki.

Postcrossing to po prostu wymiana pocztówek

- To jest taki bezpłatny, międzynarodowy projekt - mówi Karolina Wojna, która już od dwóch lat w jego ramach rozsyła kartki. - Dlatego, wysyłając pocztówki, posługujemy się językiem angielskim. Na specjalnym portalu losowane są adresy (przypadkowe). Każda kartka ma nadawany numer kraju, z którego pochodzi. Po otrzymaniu widokówki rejestrujemy ten numer i wiadomo już, że nasza kartka dotarła - mówi Karolina.

- Zbieram pocztówki od roku - opowiada z kolei Kasia, studentka z Wrocławia mieszkająca w Piotrkowie. - Najfajniejsze jest to, że nigdy nie wiadomo, skąd przyjdzie do nas pocztówka i od kogo. Są to ludzie w różnym wieku, z różnymi zainteresowaniami, więc można się spodziewać wszystkiego – mówi. - Pocztówki zbierałem od kilku lat - opowiada Karol, brat Kasi. - Doszedłem do wniosku, że postcrossing to fajny sposób na pozyskiwanie nowych, ciekawych kartek, a do tego można poznać fajnych ludzi z miejsc, których prawdopodobnie nigdy nie uda mi się odwiedzić – dodaje.

- Singapur, Australia, Ukraina Rosja, Niemcy, Holandia, USA - pocztówki dostaję z najróżniejszych miejsc - opowiada Kasia. Każdy na pocztówce stara się także napisać coś ciekawego. - Któregoś dnia w skrzynce znalazłam kartkę z Korei Południowej. Napisał do mnie Polak z USA, który obecnie przebywa w Korei i uczy tam angielskiego - mówi Karolina. - Najczęściej o Polsce wspominają osoby, które u Nas w kraju były lub mają Polskie korzenie. Wspominają o znanych postaciach z naszego kraju - opowiada Kasia.


- Do mnie najczęściej piszą ludzie o Chopinie, ale raz napisał do mnie chłopak z Holandii, który fascynował się Anną Jagiellonką - mówi Karol. - Niektórzy użytkownicy chcą. by napisać im coś o kraju, w którym się mieszka, swoim mieście, regionie, coś o sobie, życzenia są różne - opowiada Karolina i dodaje, że ona takich nie ma. Lubi jedynie, jak ktoś napisze coś więcej niż „Happy postcrossing”. - To naprawdę fajne uczucie, kiedy uświadamiamy sobie, że ktoś, pisząc daną kartkę, myślał o Tobie gdzieś na końcu świata – mówi.

Piotrków na świecie - postcrossing to dobra promocja

- Staram się wysyłać pocztówki z widokami z Piotrkowa i okolic – mówi Kasia. – Niestety trudno jest dostać jakieś ładne kartki, najczęściej więc wysyłam te z widokiem piotrkowskiego sądu. - Ja też staram się promować Piotrków – dodaje Karol. - To bardzo ładne miasto, powinniśmy się nim chwalić, ale to prawda, że o ładne karki z Piotrkowem trudno – mówi.

- Nie każdy chce dostawać kartki turystyczne. Ja staram się wysyłać takie, jakie ktoś sobie wymarzy – opowiada Karolina. - Jeżeli jednak ktoś nie ma nic przeciwko, to wysyłam te z Piotrkowem. Zawsze też staram się napisać coś o naszym mieście, o miejscach, które są na widokówce, gdzie jest Piotrków i co ciekawego można u nas zobaczyć. Myślę, że to bardzo dobra reklama regionu i miasta. Może urzędnicy powinni rozsyłać kartki? – śmieje się.

Listonosz się nachodzi…

- Oczekujemy na każdą kartkę z niecierpliwością – mówią Kasia i Karol. – Kiedy nie ma nas w domu, dzwonią rodzice i mówią. skąd przyszła kartka. Ja np. – mówi Kasia – jak nie ma brata, wysyłam mu treść kartki, która do niego przyszła. Kiedy sama przyjeżdżam do domu, nie mogę się doczekać momentu oglądania kartek piętrzących się na moim biurku – mówi.

- Każda kartka cieszy – dodaje Karolina. - Fajnie jest wyjąć coś ze skrzynki razem z rachunkiem – śmieje się. – Zwłaszcza gdy mam kiepski dzień, wtedy taka widokówka naprawdę pomaga. Kasia, Karol i Karolina kartki wysyłają hurtem. Idąc na pocztę, mają całe naręcze kartek. – Panie na poczcie już się nie dziwią – przekonuje Kasia – choć kiedyś patrzyły na mnie podejrzliwie, kiedy za jednym razem wysyłałam karki do Chin, Niemiec czy USA.

Kiedy Internet stawał się popularny, z niecierpliwością czekaliśmy na maile. Teraz tego dreszczyku dodaje znowu zwykła kartka pocztowa. – Myślę, że jest to fajna alternatywa dla Facebooka czy Twittera – mówi Karol. - Może taka forma wymaga więcej zaangażowania, jest trudniejsza, ale dzięki temu dana osoba kojarzy nam się z czymś więcej niż ze zdjęciem profilowym…

Joanna Szczepańska

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat