Pana Wołoszańskiego śp. ojciec (znakomity nauczyciel w "Chrobrym, a jaki przystojny!) służył jako dowódca plutonu przeciwpancernego w 25 pułku kawalerii, walczył pod Częstochową, tam jego pułk został rozwiązany, to wszystko jest bardzo znakomitą i piękną historią, którą warto się chwalić i robić wszystko, żeby ona stała się naszą współczesnością. Jeżeli może sobie na to pozwolić gmina Lubrza, to Piotrków, który nie tak dawno jeszcze był miastem wojewódzkim nie może? Nie może jak widać.
Cyt. z wypowiedzi Piotra:
Przyczyną jest brak budżetu - brakło ok 80000zł
Na pytanie czy szukano sponsorów padła odpowiedź asystentki, że czasy ciężkie, pewnie by nie dali - żenada do kwadratu.
Na marginesie walki w rejonie Piotrkowa i Tomaszowa były jedną z najważniejszych bitew Polskiego Września 1939. Tu właśnie do akcji wchodziła chyba najsilniejsza z polskich armii - armia Prusy.
Jednak jest bitwą praktycznie zapomnianą i przemilczaną. W zasadzie pierwszy solidny opis to książka "Armia Prusy" jednak obszernie temat potraktowano dopiero w "Bitwy Polskiego Września". Co ciekawe to w obronie Piotrkowa w zwartym oddziale była użyta nasza broń pancerna czołgi 7TP które z pozycji Wola Krzysztoporska i las Wygoda atakowały na Jeżów przez tereny przecięto obecnie gierkówką.
Faktem jest, że ze strony polskiej było ona fatalnie dowodzona przede wszystkim brak współpracy z armią Łódź - obrona Borowskiej Góry to już była armia Łódź. Być może to jest przyczyną unikania tematu.
Honorowy obywatel miasta wychodzi z inicjatywą organizowania jakże popularnego obecnie plenerowego widowiska z budżetem ok 1,5 mln zł, a miasto nie jest w stanie dołożyć 130 czy 160 tys. złotych, głównie na zakwaterowanie - co by się wróciło w podatkach od knajpek i hoteli.
Panie Prezydencie Chojniak schowaj się pan w swoim urzędzie jak w norze i ludziom na oczy nie pokazuj bo to zwykły wstyd!

00