Wiceminister sprawiedliwości w obronie matki, której sąd odebrał 11 dzieci

PAPRadomsko Wtorek, 03 marca 202082
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który podjął interwencję w sprawie odebrania 11 dzieci matce, potwierdził we wtorek, że w jego opinii, w tej sprawie sądy popełniły błędy.
fot. PAPfot. PAP

Podczas konferencji w Wierzbicy (powiat radomszczański), która odbyła się przed domem, gdzie zamieszkuje rodzina wiceminister podkreślił, że bieda nie może być jedyną przesłanką tak drastycznych decyzji.

 

Przyznał jednak, że widok mieszkania "robi negatywne wrażenie", bo na bardzo małej powierzchni mieszka kilkanaście osób. W domu nie było ojca. Jak poinformował Wójcik, został zabrany w poniedziałek do domu dla osób bezdomnych.

 

Wiceszef resortu powiedział, że sprawdzona została sytuacja prawną i on nie wycofuje się z swojego poniedziałkowego stwierdzenia, że w jego przekonaniu sądy popełniły błędy. "Uważam, że nie wszystkie okoliczności tej sprawy zostały wzięte pod uwagę. (...) Mamy już mecenasa, który zajmuje się tą sprawą. (...) Pan mecenas złożył wniosek o wstrzymanie wykonania tego prawomocnego orzeczenia jak również wniosek, aby zmienić to postanowienie, które powoduje, że te dzieci powinny być zabrane do pieczy zastępczej" – powiedział.

 

Dodał, że do sprawy przystąpiła już prokuratura. Jak mówił jest w kontakcie z Prokuraturą Krajową. Poinformował, że od kilku miesięcy toczy się postępowanie karne w radomszczańskim sądzie wobec ojca, które dotyczy znęcania się nad dziećmi i ich matką. Złożony został również wniosek, aby mężczyznę, który nadużywał alkoholu poddać przymusowemu leczeniu.

 

Wójcik zwrócił uwagę, że w prawomocnym postanowieniu sądu nie ma ani jednego złego słowa na temat matki dzieci, która jest osobą szanowaną przez sąsiadów. "Nie usłyszałem złego słowa w gminie, od strażaków, którzy już zadeklarowali pomoc, bo jest tu możliwość zaadoptowania kolejnych pomieszczeń. (…) My zadeklarowaliśmy pomoc tej rodzinie poprzez Fundusz Sprawiedliwości. Chodzi np. o kwestie bonów żywnościowych, produkty pierwszej potrzeby czy wakacje dla tych dzieci" - mówił.

 

Podkreślił, że choć na dziś jest wiele osób i instytucji chętnych pomóc tej rodzinie, to "wszystko jest w rękach sądu". Jego zdaniem pojawiły się w tej sprawie nowe okoliczności, jak choćby to, że ojca dzieci już nie ma w tym mieszkaniu, które sąd powinien wziąć pod uwagę. Dlatego liczy "na pewną refleksję sędziów". Dodał, że matka stosuje się cały czas do wszystkiego, czego oczekiwał sąd, czego oczekiwali kuratorzy. Jak mówił, kobieta nie ma sobie nic do zarzucenia.

 

Wójcik ma nadzieję, że sąd podejmie decyzję w tej sprawie w trybie pilnym. Według niego powinno być zabezpieczenie, aby dzieci nie zostały odebrane matce.

 

"Jednak to sąd decyduje" – dodał i podkreślił, że przyjechał do Wierzbicy nie po to, aby krytykować sądy czy sędziego. "Ja tylko proszę, aby ewentualnie sąd pochylając się nad wnioskiem o zabezpieczenie, żeby starał się wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności. Natomiast minister nie rozstrzyga w tej sprawie" – powiedział.

 

W podobnym tonie wypowiadała się poseł Milczanowska, która podkreśliła, że na każdym kroku widać naturalne więzi między matką i dziećmi. Jej zdaniem należało zająć się ojcem, który nadużywał alkoholu, a pomóc rodzinie, żeby mogła egzystować w godnych warunkach, a nie podejmować tak radykalną decyzję.

 

Przedstawicielki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformowały, że rodzina objęta jest pomocą od 1990 roku, a pani Magda nigdy nie stwarzała problemów.

 

W rozmowie z dziennikarzami pani Magda przyznała, że po rozmowie z ministrem wróciła u niej siła i nadzieja, że dzieci pozostaną przy niej. "Wychowywałam je i chcę mieć je przy sobie do końca mojego życia. (…) Zawsze je wspierałam, dbałam jak tylko mogłam" – mówiła wzruszona.

 

Przyznała, że są ludzie dobrej woli, którzy ją wspierają, którzy zadeklarowali pomoc w adaptacji pomieszczeń. "Mam nadzieję, że moje +misiaczki+ będą przy mnie, a nie gdzieś tam, poza swoim domem, żebym ich nie widziała" – powiedziała.

 

Pani Magdalena mieszka w Wierzbicy niedaleko Radomska w domu rodziców. Zajmuje tylko dwa pokoiki od frontu. Ma 15 dzieci. 11 spośród nich odebrał jej sąd.(PAP)

 

Autorzy: Jacek Walczak, Hubert Bekrycht

 

Posłuchaj matki w rozmowie z Telewizją NTL

 

 

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

5

4


Komentarze (82)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)03.03.2020 19:20

Ludzie nie dziwcie się jak w domu jest taki łobuz to co ta kobieta miała zrobić i 1000 plus by nie pomógł bo swinia by przepila

51


gość ~gość (Gość)03.03.2020 19:16

15 dzieci...to przekracza moje wszelkie wyobrażenie....

101


qli ~qli (Gość)03.03.2020 19:16

nie jest ten domek zły ,w programie jaworowicz są gorsze

30


koniu ~koniu (Gość)03.03.2020 19:08

Nie sądźmy bo nie znamy wszystkich szczegółów, a Wójcik znalazł sposób ażeby się lansować tak jak Wojciechowski dopóki nie wyjechał do Brukseli.

102


gość ~gość (Gość)03.03.2020 18:57

Przepraszam bo nie rozumiem, dlaczego szanownego tatusia wywieźli do bezdomnych a gumę na plecy i DO ROBOTY A NIE BANDĘ UKRAINCÓW ŚCIĄGAĆ ludzie co to za rozpusta jest tyle chłopów pije na każdym kroku pełno pijanych a odciąć to trochę od WÓDY i DO ROBOTY za nieboszczki MILICJI wiedzieli by co robić co to wogóle jest

130


Ojciec Redzyk ~Ojciec Redzyk (Gość)03.03.2020 18:41

Sąd to idioci, a minister to mędrzec. To jest takie proste myślenie, wręcz prymitywne. Jestem pewien że Sąd miał do dyspozycji dane których politycy nie mają. Pachnie to tanią polityką.

145


gość ~gość (Gość)03.03.2020 18:40

To jest chyba żart 5500 to samo 500 plus a mniemam, że inne zasiłki też były pobierane i mimo to było brudno i biednie to co mają powiedzieć rodziny gdzie 2 dorosłe osoby zarabiają mniej niz 5 i mają po troje dzieci, powninni też żyć w brudzie i smrodzie. Nie usprawiedliwiac ludzi bo widać, że niepełnosprytni. Kto to słyszał żeby 15 dzieci urodzić. Co to ma być, to jest dopiero komuna wszyscy w kółko będziemy się składać na pijaków i króliki...

202


aro ~aro (Gość)03.03.2020 18:34

przed wojną dzieci chodziły do szkoły w trepach ,jak były,wiele tylko skończyło 3 klasy bo nie stać było rodziców na dalszą edukację i nikt tym rodzicom dzieci nie odbierał

85


Matka ~Matka (Gość)03.03.2020 18:26

Nie sztuką jest napłodzić dzieci, ale sztuką jest o nie dbać a nie liczyć na państwo, bo powiedzenie dał Pan Bóg dzieci da i na dzieci już dawno jest nieaktualne.

184


młokos ~młokos (Gość)03.03.2020 18:18

Po co nam sądy ? Po co tyle pieniędzy wydawać ? Przecież PIS może wydawać wyroki. Pieniądze z sądów przeznaczyć na 15 i 16 emeryturę, a jak styknie to na 17.

109


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat