W swojej Strefie czują się kobietami

Tydzień Trybunalski Środa, 06 czerwca 20120
Jest w Bełchatowie miejsce, gdzie można spotkać pielęgniarkę, bizneswoman, trenerkę rozwoju osobistego, artystkę plastyka, diagnostkę laboratoryjną, poetkę, ogrodniczkę czy rehabilitantkę. Nie ma tu miejsca dla mężczyzn...

… ale jest miejsce na rozmowy, wycieczki, wspólne wypady do teatru, kina, na rozwój osobisty, dzielenie się swoimi umiejętnościami, pasjami czasem problemami. To Strefa Kobiet, odskocznia od codziennych spraw dla wielu kreatywnych pań z Bełchatowa.

Miałam dość męskiego towarzystwa

Każda z pań do Strefy trafiła z innego powodu, bo i każda z nich jest bardzo różna. Uprawiają różne zawody, mają inne zainteresowania, różni je wiek, ale łączy jedno: każda z nich potrzebowała bycia w babskim gronie i odskoczni od codzienności. - Dość długo nie pracowałam. Wychowywałam syna i mnóstwo czasu spędzałam w męskim towarzystwie. Mąż i syn mają swoje męskie tematy i stwierdziłam, że dla równowagi psychicznej muszę poprzebywać trochę z kobietami. Każdy z tych czwartków to dla mnie inny świat. Wreszcie mogę porozmawiać na tematy, które mnie interesują jako kobietę. Potem wracam do swoich mężczyzn i wszystko jest tak, jak powinno być. Czuję się tutaj jak w rodzinie - mówi Agnieszka (II).

- Ja w Strefie jestem od samego początku. Po raz pierwszy przyszłam tu z wielką obawą. Nie wiedziałam, czy dopasuję się wiekiem, nie wiedziałam, co będziemy tu robiły. Szybko moje wątpliwości zniknęły. zostałam i bardzo dobrze się tu czuję - mówi Lila, która prowadzi blog o poczynaniach strefowiczek.

- Jesteśmy w różnym wieku, ale to akurat jest atutem. Młodsze czerpią wiedzę od starszych, a starsze energię od młodszych. Atmosfera jest miła i to mnie ujęło. Jest to odskocznia od codziennych trosk i kłopotów - mówi Wiesława. - Rzadko przychodzę, bo pracuję. Ale kiedy mam wolną chwilę, zostawiam dom w domu i przychodzę, żeby spotkać się z kobietami. Można tu odkryć swoje ukryte talenty - mówi Urszula.

- Do przyjścia do Strefy namówiła mnie koleżanka. Uwielbiam tu być. Najbardziej wtedy, gdy spędzamy czas w plenerze. Ogniska, kuligi, wycieczki to coś dla mnie- mówi Grażyna. - W Strefie jestem od września. Trafiłam tu, bo szukałam takiego miejsca. Nie jestem z Bełchatowa, nie miałam znajomych, a potrzebowałam (jak każda kobieta chyba) małej odskoczni od domu i dzieci. Kiedy zobaczyłam panie w różnym wieku, przeraziłam się i chciałam się wycofać. Zostałam i jestem bardzo zadowolona, bo tu znalazłam przyjaciółki - mówi Kamila

- Koleżanka mówiła mi, że ma takie fajne przyjaciółki i widuje się z nimi w czwartki, a nawet częściej. Zainteresowało mnie, co to za miejsce. Zaciągnęła mnie tu i tkwię w Strefie do dziś. Nie chcę tego zmieniać - mówi Ilona.

- O Strefie dowiedziałam się z Internetu. Przyszłam, jestem i zostaję - dodaje Krystyna.
- Jestem tu od początku, te wspólne wyjścia i przyjaźnie są bezcenne - mówi Ela.
- Ta grupa daje niesamowitą swobodę. Podoba mi się tu, bo przychodzę, kiedy chcę, mogę, mam ochotę i nikomu nie muszę się tłumaczyć - mówi Eulalia.

Sesje zdjęciowe i scrabooking

Spotykają się w “Gwarku” (filia Miejskiego Centrum Kultury) w każdy czwartek. Nie ma tu przymusu, z nieobecności nie trzeba się tłumaczyć. Każda z pań przychodzi wtedy, kiedy chce, kiedy potrzebuje, kiedy ma ochotę na małą odskocznię od codziennych obowiązków. Ale nie przychodzą tu na plotki. Ten czas wolą spędzać bardziej twórczo.

- Wszystko zaczęło się pięć lat temu. Zaczęłam pracować w Miejskim Centrum Kultury i stwierdziłam, że brakuje w Bełchatowie takiego klubu, gdzie mogłyby spotykać się kobiety. Spotykać nie tylko w celu pogaduszek, ale twórczego spędzania wolnego czasu. Myślałam o tym, by bawiły się w rękodzieło, ale też jeździły na wycieczki, brały udział w warsztatach, wieczorkach tematycznych i zajęciach, które rozwijałyby kobiety. Utworzyłam ten klub, bo wierzyłam w jego powodzenie. Na początku był opór, bo to był pierwszy tego typu klub w Bełchatowie. Zaczęło się od siedmiu pań, ale ta liczba szybko wzrosła do ok. 20 (później jeszcze więcej). I tak zostało. Dziś mamy silny trzon, który intensywnie wspiera Strefę Kobiet. Panuje tu bardzo przyjazna atmosfera - mówi Agnieszka, założycielka i pomysłodawczyni Strefy Kobiet w Bełchatowie.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat