Szczera pasja i ogień w oczach receptą na sukces. Rozmowa z piotrkowskim youtuberem

Tydzień Trybunalski Niedziela, 21 czerwca 20206
Platforma YouTube to największy na świecie serwis video, korzysta z niego już ponad 2 miliardy zalogowanych użytkowników, którzy dziennie oglądają ponad 1 miliard godzin materiałów. Powstały w 2005 roku serwis jest wykorzystywany w celach rozrywkowych, do oglądania filmów czy teledysków i słuchania muzyki, ale także do zdobywania nowej wiedzy i umiejętności. Coraz chętniej wykorzystują go użytkownicy indywidualni, a także firmy w celach promocyjnych i zarobkowych. Także piotrkowianie osiągają sukcesy jako youtuberzy m.in. Marcin Mazur (279 tys. subskrypcji), Agnieszka Pisarek, „Sfilmowani” (197 tys.) czy Jakub Czerwiński „Irytujący historyk” (169 tys.). Z tym ostatnim rozmawialiśmy o jego kanale i poradach dla osób chcących rozpocząć przygodę z YouTubem.

Ładuję galerię...

Kubę, prowadzącego kanał „Irytujący historyk” odwiedziliśmy we Włodzimierzowie, gdzie już od wejścia zastaliśmy zabytkowe samochody i inne historyczne artefakty, a - jak sam podkreśla - tą tematyką interesuje się od zawsze. - Miałem mniej więcej dwa lata, kiedy pierwszy raz w starym, radzieckim telewizorze, który stał u dziadka, zobaczyłem w programie Telewizji Polskiej Bogusława Wołoszańskiego. Do końca nie jestem pewien czy to jest przyczyna mojej fascynacji historią, ale myślę, że sam fakt, że to pamiętam ma z tym jakiś związek. Nie było w domu jakichś szczególnych antyków, ani książek, a mimo to historia gdzieś od drugiego roku życia była we mnie… Może z poprzedniego życia mi zostało? - śmieje się.


Nasz rozmówca ukończył III LO w Piotrkowie na profilu historia, prowadził powiązaną z nią działalność społeczną, a także studiował ten kierunek w piotrkowskiej Filii UJK i właśnie tam w 2012 swoje początki ma kanał „Irytujący historyk”. - Prof. Marek Dutkiewicz, promotor mojej pracy dyplomowej, powiedział mi, że do Piotrkowa przyjechał reżyser z Warszawy, czyli pan Sławek Keller, który kręci film o legionach, a że profesor wiedział o mojej działalności społecznej i zainteresowaniach, zaproponował, żebym pomógł nakręcić parę scenek. Skorzystałem z okazji, dogadałem się z panem Kellerem i wystąpiliśmy w filmie „Wanda czeka na legiony”. Po skończeniu filmu Sławek podszedł do mnie i powiedział, że mam „gadane” i nadałbym się do telewizji. Ja się roześmiałem i powiedziałem, że ciekawe, kto niby mnie do niej przyjmie, a on
odpowiedział: Przecież jest internet, tam każdy może spróbować.


Kuba niedługo potem zorganizował swoją pierwszą kamerę, rozpisał kilka pomysłów i w 2013 powstał kanał i pierwszy krótki materiał, który do tej pory jest dostępny na YT. - Mój kanał nie jest właściwie o historii, a raczej o moich osobistych doświadczeniach z nią związanych. Staram się
pokazać to, co zobaczyłem, dotknąłem, gdzie pojechałem. Często spotykam się zresztą z zarzutami, że jak robiłem filmy o broni, to było dobrze, a teraz robię o wszystkim i o niczym, a przecież w opisie kanału wyraźnie mówię, że to tak ma wyglądać. Ostatnio zrobiłem np. bardzo fajny moim zdaniem materiał o tzw. sławojkach, bo miałem ze znajomym stolarzem fascynującą rozmowę na temat budowania toalety na działkę i okazało się, że za prostą drewnianą budką stoi historia awansu cywilizacyjnego setek tysięcy ludzi w II RP. Jest to więc kanał o moim osobistym odkrywaniu historii.


Obecnie kanał Kuby ma blisko 170 tys. subskrypcji, znajduje się na nim przeszło 100 filmów, choć są i takie, które youtuber usunął, bo z perspektywy czasu nie spełniały jego oczekiwań, a najpopularniejsze z materiałów mają ponad 1 milion wyświetleń.


Zapytaliśmy Kubę, co poradziłby osobom chcącym założyć własny kanał i spróbować swoich sił na YouTubie. - Najważniejsze w tworzeniu kanału? Zabrzmi trywialnie, ale posiadanie szczerej pasji. Jeśli popatrzę na scenę youtubową, to znam takie kanały, które są robione od strony technicznej dramatycznie i nagrywane byle jak postawionym telefonem i mają kilkukrotnie więcej subskrybentów ode mnie. Skąd się to bierze? Są autentyczne i widać w nich pasję. Ważne również jest, by być konsekwentnym i po prostu to robić, po czasie będzie widać efekty. Internet wyczuwa  nawet najmniejszą nutkę fałszu, a jeśli ktoś chce się tylko „sprzedać” i tylko szybko zebrać subskrypcje, to nie zbuduje autentycznej, szczerej i zaangażowanej widowni – podpowiada.


Kuba podkreśla, że na pewno najważniejszy nie jest wysokiej jakości sprzęt i często jest przyjemnie patrzeć na stopniowy rozwój autora. Mówi, że widział kanały robione technicznie bardzo profesjonalnie, ale nie było „ognia w oczach prowadzącego” i oglądalności też nie ma. Nasz rozmówca podkreśla, że trzeba zadbać o chwytliwy tytuł i atrakcyjną miniaturę, żeby zwiększyć klikalność materiału, ale też twierdzi, że nie tylko to jest ważne, a czasem jeden właściwy widz jest więcej wart od tysiąca przypadkowych.


Youtuber zaznacza też, że pomimo dużej ilości kanałów wciąż jest miejsce na nowe, a ludzie coraz szerzej korzystają z platformy, zastępuje ona poradniki czy książkę kucharską. - To bardzo fajny rynek. Patrząc z mojego poletka, to nie działa tak, że jest miejsce tylko na jeden kanał historyczny, wręcz przeciwnie, dla kogoś, kto się tym interesuje różnorodność jest dobra i lepiej mieć takich opcji dwadzieścia. Jeden nie wyklucza drugiego i raczej nie ma jakiejś przesadnej rywalizacji, choć również się zdarza. Dużo częściej autorzy się nawzajem oglądają, trochę jak na niedzielnym bazarku – każdy się zna, przyjeżdża ze swoim towarem pohandlować, ale miło też wspólnie pogadać czy wymienić się fantami – mówi.


A czy da się wyżyć z prowadzenia kanału? Kuba twierdzi, że jak już osiągnie się pewien poziom oglądalności, to można bardziej się na tym skupić, tworzyć gadżety, organizować spotkania itd., ale sam poleca inną drogę. - To nie jest tak, że sukces jest dany raz na zawsze i niewielu jest sławnymi przez lata. Świetnym przykładem jest youtuber z Łodzi, Niekryty Krytyk, który był w pewnym momencie chyba najsławniejszy w tej branży w Polsce, a dziś mało kto o nim pamięta. Mój kanał zarabia sam na siebie, więc mogę robić fajne rzeczy, do których nie dokładam. Jednak mam takie doświadczenia, że dzięki tej rozpoznawalności promuje inne, powiązane z nim umiejętności, a później dostawałem zlecenia i zbudowałem sobie taką pozycję zawodową, że nawet jak kanału zabraknie, to sobie poradzę – tłumaczy.


- Może jeszcze jedna porada i to jest coś, co nie zawsze mi się udaje. W internecie warto być konkretnym i nie lać za dużo przysłowiowej wody. Mogę powiedzieć, że jeśli masz pasję, jesteś autentyczny, masz trochę umiejętności montażowych i potrafisz być treściwy, a ludzie otrzymują wartość w filmikach, to masz dużą szansę na odniesienie sukcesu – kończy Kuba Czerwiński.

POLECAMY


Zainteresował temat?

4

0


Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)21.06.2020 07:38

Nie znam typa

24


Gościu ~Gościu (Gość)21.06.2020 11:57

Subskrybuje irytującego już kilka lat .Bardzo dobry kanał .Kilka razy widziałem go na giełdzie w sobote

31


gosciuu ~gosciuu (Gość)21.06.2020 11:25

i tak wole abstrahuji albo olfaktorie

15


gość ~gość (Gość)21.06.2020 10:49

Trochę słabo przekręcać nazwisko reżyseria, Pan Sławomir nazywa się Koehler ????

20


crazyman ~crazyman (Gość)21.06.2020 08:45

Konkretny kontent jest jak najbardziej ok ale na polskim YT jest pełno szamba w postaci youtuberów, których produkcje są zupełnie bezwartościowe a mimo to dzieciaki ich oglądają. Dla przykładu gość rozdaje pieniądze ludziom żeby się rozbierali na mrozie i robi zawody kto wytrzyma dłużej. Kilka odcinków dalej jakiś samorząd wydaje grube pieniądze na tego samego jutubera w celach promocyjnych regionu, a on w zamian wylewa pomyje na ten region. Nie rozumiem takiego zachowania i oglądalności..... Druga rzecz na YT to wszechobecna komercha - to w szczególności można zaobserwować na kanałach motoryzacyjnych. Na początku pasja, później reklama reklama reklama i z mechanika zrobiła się agencja reklamowa.

80


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat