Szczepić – nie szczepić?

Tydzień Trybunalski Sobota, 12 października 201316
Kraków, Poznań – tam problem zaczyna być coraz większy, bo rodziców nieszczepiących dzieci są już setki. W Piotrkowie problem duży nie jest – to zaledwie kilkanaście osób w tym roku, kilkadziesiąt w latach ubiegłych. Ale tendencja do nieszczepienia dzieci przeciwko chorobom zakaźnym zarówno w Polsce, jak i za granicą jest coraz silniejsza. Skutek – niektóre dawno już zapomniane choroby zaczynają wracać.
foto: E.T.C.foto: E.T.C.

Są tacy, co szczepień się boją

Każdy rozsądny rodzic robi wszystko, żeby uniknąć choroby dziecka. Tak myślą zapewne także ci, którzy postanowili dzieci nie szczepić. I choć budzi to spore wątpliwości, trudno odmówić im prawa do niepokoju. A czego się boją? Chociażby tego, że tzw. niepożądane odczyny poszczepienne (NOP) mogą być dla dziecka groźniejsze niż same choroby zakaźne, przeciwko którym jest szczepione. Wielu jest też przekonanych o tym, że szczepionki, które zawierają rtęć jako środek konserwujący, mogą wywoływać różne choroby - autyzm, alergie, choroby autoagresywne oraz ADHD. Podejrzenia budzi także fakt, że za promocją preparatów stoją ich producenci, dla których liczy się wyłącznie zysk.
W Internecie powstają fora, na których rodzice obawiający się szczepień kontaktują się ze sobą, wymieniają informacje. Jest też Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, które zbiera wszelkie materiały na ten temat.

Nie ma niczego lepszego niż szczepienia

- Pojawiają się głosy, że szczepionki są szkodliwe. A przecież jest to najlepszy sposób zapobiegania chorobom zakaźnym – przekonuje z kolei Bogusława Piasecka, kierownik Sekcji Epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Piotrkowie. - Nie ma tańszego i lepszego sposobu zapobiegania tym chorobom jak poprzez szczepienia. Wiadomo, że tak jak każdy lek, szczepionka może wywołać pewne odczyny. Przy podaniu leku może wystąpić wysypka, organizm zareaguje źle. Tak samo jest w przypadku szczepionek. Zdarzają się odczyny po szczepieniach. One są jednak monitorowane, skrupulatnie odnotowywane (jest specjalny sposób zgłaszania o przypadkach odczynów). U nas nie ma ich wiele. W ubiegłym roku był jeden czy dwa takie przypadki.
I - jak zapewnia Bogusława Piasecka - nie wynika to z faktu, że rodzice takich przypadków po prostu nie zgłaszają. – Rodzice są teraz bardzo świadomi i wszystko, co dotyczy dziecka, sygnalizują lekarzowi. Dodam jednak, że muszą to być specyficzne objawy. Bo np. przy szczepieniu przeciwko grypie normalnym odczynem jest to, że ręka jest zaczerwieniona. To jest reakcja, ale nie niepożądana reakcja. Podobnie jest w przypadku szczepień dzieci. Tu lekarz ocenia, kiedy należy uznać, że pojawiło się coś niepożądanego. Takie dziecko jest pod obserwacją. Zwykle są to reakcje lekkie.

Jak mogą wyglądać niepożądane efekty szczepionek, które powinny zaniepokoić rodziców? – W przypadku małych dzieci – to długotrwały płacz z niewiadomego powodu, na pewno odczyny alergiczne, bezdechy, jakieś inne niż zwykle zachowanie - dodaje przedstawiciel sanepidu.
Mimo to zdarza się – i to coraz częściej – że rodzice uchylają się od szczepienia dzieci. Spory problem odnotowują Kraków czy Poznań. Jak sprawa wygląda w Piotrkowie i powiecie piotrkowskim? – W latach ubiegłych mieliśmy około 40 takich przypadków – mówi Bogusława Piasecka. – Nasz nadzór nad szczepieniami polega jednak na tym, żeby namawiać lekarzy do przekonywania rodziców do szczepień. I po działaniu lekarza i stacji sanitarnej rodzice przekonali się do tego, żeby szczepienia kontynuować. Nie prowadzimy działań administracyjnych przymuszających poprzez grzywny.
Zresztą przedstawiciele sanepidu mówią otwarcie – grzywny to nie jest dobra droga, aby przekonać do szczepień. – Trzeba wykorzystywać inne sposoby, a są takie. Autorytetem jest zawsze zaufany lekarz.

Przypomnijmy, że do sierpnia tego roku sanepid miał prawo nakładania grzywien na rodziców, którzy nie chcieli szczepić dzieci (teraz będzie mógł to robić wojewoda). – W Piotrkowie nigdy jednak nie korzystaliśmy z tej formy przymusu. Stosowaliśmy inne – przede wszystkim informacyjne, pokazujące dobrodziejstwo stosowania szczepień poprzez lekarzy, a i sami wysyłaliśmy pisma do rodziców. I po tych pismach jest odzew – tylko 11 przypadków niezaszczepionych dzieci w tym roku.
A są to dzieci, które swój status szczepień zakończyły na jakimś etapie (nie znaczy, że w ogóle nie poddawane były szczepieniom). - Po prostu nie wykonany został do końca schemat szczepień (a schemat obejmuje dzieci od 0 do 19 roku życia). To dotyczy głównie rodzin romskich – środowiska trudnego, które wędruje, które z jakichś powodów nie chce się poddać szczepieniom i nie mamy na to wpływu. Jest też pięcioosobowa rodzina z Rozprzy – ale z nimi trwają rozmowy, próbujemy ich zmobilizować – mówi Bogusława Piasecka. - Wśród tych niezaszczepionych nie ma raczej dzieci osób, które świadomie i z przekonaniem nie zaszczepiłyby pociech. Wynika to raczej z zaniedbania.
W Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie, w którym szczepi się nowo narodzone dzieci, odnotowano zaledwie kilka takich zdarzeń. - W tym roku rodzice nie wyrazili zgody na szczepienie przeciw WZW typu B i przeciw BCG trzykrotnie. Zdarza się to rzeczywiście bardzo rzadko – mówi Ewa Walter, neonatolog i pediatra w piotrkowskim szpitalu.

POLECAMY


Zainteresował temat?

2

0


Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

maga ~maga (Gość)13.10.2013 10:34

"Zdarzają się odczyny po szczepieniach. One są jednak monitorowane, skrupulatnie odnotowywane"
pooooważnie? powodzenia temu, kto wyegzekwuje wpisanie NOPa przez lekarza.

00


kici67 ~kici67 (Gość)13.10.2013 10:14

Jakie to zapomniane choroby zaczynają wracać przez nieszczepione dzieci???

00


lewkowo ~lewkowo (Gość)12.10.2013 20:34

czy jest tu ktos kto nie szczepi i chcialby sie ze mna skontaktowac? Prosze jakby co o prywatna wiadomosc:)

00


Doktorek ~Doktorek (Gość)12.10.2013 15:19

Polecam, cała prawda na temat szczepień: http://portal.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

00


Drugi po prezesie ~Drugi po prezesie (Gość)12.10.2013 11:18

Proponuję pani Bogusławie Piaseckiej, aby dała przykład i sama się zaszczepiła na wszystko, co możliwe, skoro według niej to takie dobre i bezpieczne. Lekarzom, którzy są autorytetami w tej dziedzinie również proponuje zaszczepienie się, albowiem nieszczepiony lekarz w kontaktach z pacjentami jest epidemiologicznym zagrożeniem.

00


zycie jest najwazniejsze!za to im plac.MASAKRA ~zycie jest najwazniejsze!za to im plac.MASAKRA (Gość)12.10.2013 10:06

latwo lekarzom mowic lub kazac zaszczepic dziecko.tylko ja nie ufam lekarzom a zaufanie stracilam w maju br.pewnego dnia poszlam do przychodni bo corcia 2letnia bardzo kaslala i miala goraczke dktr. powiedzial zebym sie nie martwila bo to przeziebienie.wykupilam przepisane leki po czym udalam sie do domu.ok godz 17zmierzylam temperature malej miala 38'2 goraczki.za nie cale pol godziny znowu zmierzylam miala prawie 40st goraczki.wezwalismy pogotowie po padaniach w szpitalu okazalo sie ze ma bardzo silne zapalenie oskrzeli podlaczono jej kroplowke.bylam rozpaczona,wsciekla i mialam ochote jechac na dr.dzien do tej przychodni i dkr.wykrzyczec przy wszystkich ze przez niego moja corka lezy w szpitalu.i zle leki przepisal.i powiedzcie ludzie jak mozna miec do lekarzy zaufanie.bo ja niemam!i dziwi ich to ze nie ktorzy nie szczepia dzieci.maja odpowiedz tu.brak zaufania mam do nich.a lekarka w szpitalu powiedziala ze karetka to nie taksowka z goraczka moglam wziac dziecko i przyjechac.tacy sa lekarze.do d...y

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat