Świński kłopot w Żarnowicy

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 04 lipca 20112
Nie chodzi nawet o sam smród. Niech właściciel chlewni sprząta padłe świnie i nie zanieczyszcza środowiska. Kilkudziesięciu mieszkańców Żarnowicy w gminie Wolbórz protestuje przeciwko rozbudowie chlewni przez lokalnego przedsiębiorcę.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Tydzień temu sprawą zajęły się władze gminy, organizując rozprawę administracyjną. Było gorąco!

 

733 stanowiska dla loch, 3 dla knurów i 2240 dla warchlaków - to plany inwestora. Ludzie z Żarnowicy zapewniają, że nie mają nic przeciwko Kamilowi Gajdzie (inwestorowi), ale nie mogą zgodzić się na to, aby dzikie zwierzęta roznosiły padlinę po wsi, a gnojowica z chlewni trafiała do rowów melioracyjnych.

 

31 stycznia Kamil Gajda złożył wniosek w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na budowę chlewni. Do 7 marca mieszkańcy mieli czas na składanie swoich uwag. Do Urzędu Miejskiego wpłynęło 12 wniosków z prośbą o niewydawanie pozytywnej opinii dla inwestycji. W poniedziałek w Domu Ludowym w Żarnowicy odbyła się rozprawa administracyjna w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku inwentarskiego - chlewni na lochy wraz z niezbędną infrastrukturą. Każdy mógł powiedzieć, co o tym myśli.

 

W imieniu swoim i protestujących mieszkańców mówiła Anna Justyna, która mieszka trzy domy od chlewni. - Ta sprawa ciągnie się już trzy lata. Chodzi o to, że pan Gajda chce postawić chlewnię półtora raza większą niż ta, którą ma obecnie. Nowa chlewnia miałaby stanąć obok starej. Dostał pozwolenie regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Łodzi. Nie zgadzamy się na to od początku, dlatego że obecna chlewnia stanowi dla nas ogromną uciążliwość. Poza tym wiemy o tym, że zanieczyszczane jest środowisko. W tej chwili mamy już na to dowody. W okolicy chlewni cały czas leżą padłe świnie, które nie są utylizowane. Mamy zdjęcia. Teren, na którym jest chlewnia i na którym ma być budowana kolejna, jest pochyły. Spad jest w kierunku rowu melioracyjnego, dlatego w tym rowie cały czas jest gnojówka. Nie da się żyć w takich warunkach. Ponieważ inwestor uzyskał zgodę regionalnego dyrektora ochrony środowiska, my sprzeciwiamy się temu i chcemy, aby burmistrz Wolborza nie wydała zgody na tę chlewnię. Burmistrz może zablokować tę inwestycję - mówiła mieszkanka Żarnowicy.

 

Bezpośrednim sąsiadem Kamila Gajdy jest Jacek Zając, który również domaga się, aby właściciel chlewni wreszcie zrobił porządek. - Cały czas leżą tam zdechłe świnie. Dzisiaj rano leżały trzy sztuki i tak jest codziennie. Dlaczego się tego nie uporządkuje? A my musimy to wąchać. Niech buduje. Wiadomo, że smrodu do końca się nie wyeliminuje, ale dlaczego nikt nie sprząta zdechłych świń? Iwona Zając na spotkanie w sprawie chlewni przyszła ze swoim kilkumiesięcznym dzieckiem. - Ja mieszkam najbliżej Kamila Gajdy. Mam małe dziecko, z którym nie mogę wyjść na dwór. Dwa razy chorowało już na zapalenie płuc. Warunki tam są straszne. To jest nie do pomyślenia. Ten, kto wydał decyzję, niech sobie tam pomieszka i poczuje, jak to śmierdzi. Rano szpaki drą się nie do wytrzymania, roznoszą padlinę. Z czego są te wszystkie choroby? - pytała kobieta.

 

Uciążliwości dnia codziennego to jedno, ale mieszkańcy Żarnowicy mają jeszcze inny problem. Twierdzą, że sąsiedztwo chlewni obniża wartość ich gruntów. - Nie mogą rozwijać się gospodarstwa agroturystyczne, bo chlewnia odstrasza turystów. Ja swego czasu chciałam przekształcić swoje gospodarstwo na ekologiczne, niestety takie sąsiedztwo uniemożliwia to. Dostałam odmowę, ponieważ zanieczyszczenie powietrza i gleby jest zbyt duże - mówi Anna Justyna. - To jest młody człowiek, my chcemy, żeby się rozwijał, ma ponad 300 hektarów, więc niech to robi w każdym innym miejscu. W Żarnowicy jest tak pięknie, że zostawmy ten teren takim, jaki jest - apelowali mieszkańcy.

 

Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił też sam inwestor. Kamil Gajda twierdzi, że wieś od zawsze produkowała żywność, więc dlaczego inaczej miałoby być w Żarnowicy? - Złożyłem raport w tej sprawie, już czwarty z kolei, bo pierwsze były niedokładne. Inwestycja zdrożała już kilkanaście procent w stosunku do tego, co zamierzałem budować, właśnie dlatego, aby spełniała wszystkie normy ochrony środowiska. Brałem pod uwagę różne lokalizacje, ale na innych gruntach, które posiadam, nie było takiej możliwości, bo są one położone blisko rezerwatu lub na bardzo dobrych gruntach klasy trzeciej. Brakowało tam również infrastruktury, np. zaopatrzenia w energię elektryczną, w wodę. Chlewnia zlokalizowana jest w rejonie mojego domu, w odległości ok. 150 metrów od najbliższego zabudowania mieszkalnego. Mieszkamy na wsi, dlatego chciałbym, aby nadal odbywała się tutaj produkcja rolnicza. Jeśli ktoś chce mieszkać rekreacyjnie, to w gminie są działki na to przeznaczone (nad Zalewem Sulejowskim). Na wsi od zawsze była produkcja rolnicza. Jestem za pobudowaniem tej chlewni, bo żyję z tego i chcę w życiu coś osiągnąć - mówił Kamil Gajda.

 

Do “dogadania się z ludźmi” namawiał inwestora poseł Robert Telus, którego mieszkańcy wsi zaprosili do udziału w poniedziałkowej rozprawie. - Nie jesteśmy przeciwko inwestycji, bo każda polska inwestycja jest bardzo potrzebna. To, że powstają polskie chlewnie, to bardzo dobrze, jednak ja w takiej atmosferze nie inwestowałbym. Jeśli jest opór społeczny, to trzeba zrobić wszystko, żeby się dogadać, bo w takiej atmosferze nie da się żyć. Apeluję do pani burmistrz, aby uregulować pewne rzeczy. To, co państwo mówią, to są bardzo poważne zarzuty, które powinny być już załatwione. Chodzi o to, aby to była inwestycja, która pozwoli sąsiadom żyć. To, co widzimy teraz, nie jest wiarygodne i nie rokuje dobrze - mówił poseł. Strony sporu zostały wysłuchane. Teraz wszystko zależy od decyzji burmistrza Wolborza. Urząd Miejski w Wolborzu podejmie decyzję w sprawie chlewni w ciągu 10 - 12 dni. Jednak bez względu na to, dla kogo będzie ona korzystna, strony sporu będą miały prawo odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

 

Aleksandra Stańczyk

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (2)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

oko ~oko (Gość)01.02.2017 08:51

jak sie ma tescia za wójta to wszystko wiadomo

10


zus ~zus (Gość)18.07.2014 21:25

nie powynień budować

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat