Sulejów: Mają już podpisy. Co dalej z odpadami?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 01 lipca 201223
O składowaniu odpadów niebezpiecznych w Sulejowie rozmawiano we wtorek podczas sesji Rady Powiatu w Starostwie w Piotrkowie. Przypomnijmy, że inwestycja od tygodni wzbudza ogromne kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców Sulejowa, ale również gmin ościennych.
Sulejów: Mają już podpisy. Co dalej z odpadami?

Decyzję zezwalającą na prowadzenie zbierania odpadów niebezpiecznych na terenie byłych zakładów wapienniczych w Sulejowie przy ul. Podkurnędz wydał starosta piotrkowski (23 kwietnia tego roku). Wczoraj w Starostwie głos w sprawie zabrali przedstawiciele protestujących mieszkańców tej gminy. - Na swoich listach mamy już 4 tysiące podpisów. Mamy podpisy wszystkich profesorów Katedry Biologii Uniwersytetu Łódzkiego. Spływają listy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mamy naprawdę bardzo duże poparcie - mówił Wojciech Ostrowski, mieszkaniec Sulejowa. - Ustawa z 2008 roku o środowisku i jego ochronie dawała nam prawo w art. 33 dostępu do informacji na temat wszystkich decyzji podejmowanych w tej sprawie. Artykuł 33 został pominięty chyba zgodnie z zasadą, że skoro nie podjęto żadnych kroków w kierunku oceny wpływu przedsięwzięcia na ten obszar, czyli procedury środowiskowej, w związku z tym nie było o czym informować społeczeństwa. My odbieramy to jako interpretowanie ustawy przeciwko nam - lokalnemu społeczeństwu. O sprawie dowiedziałem się dopiero 18 maja i to przypadkowo. Dowiedzieliśmy się miesiąc po wydaniu decyzji przez starostę, dlatego mamy prawo “wykopać rów” pomiędzy nami a wami - Starostwem.

Mieszkańcy Sulejowa, choć protestują od tygodni, nadal mają wiele pytań do urzędników. - Nikt z państwa nie wziął pod uwagę tego, że jest to obszar szczególnie chroniony, obszar programu Natura 2000, obszar chroniony przez dyrektywy unijne, które Polska podpisała. Obszar ten jest chroniony w sposób jednoznaczny. Każdy organ administracji, który podejmuje decyzję w sprawie jakiegokolwiek przedsięwzięcia, musi zbadać wpływ tego przedsięwzięcia na ten obszar. Obszarów szczególnie chronionych jest ok. 1000 w Polsce. Na pewno starosta, wydając pozytywną decyzję, powinien mieć na biurku decyzję środowiskową i nie jest dla nas istotne, kto tę decyzję powinien podjąć. Mamy nadzieję, że już niedługo SKO wypowie się w tej kwestii - mówił jeden z mieszkańców.

W imieniu starosty na wątpliwości protestujących starał się odpowiadać Krzysztof Krajewski, kierownik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Starostwie, który wielokrotnie podkreślał, że wydając decyzję, starosta działał zgodnie z prawem i – o co wielokrotnie pytali protestujący mieszkańcy – nie miał obowiązku konsultacji ze społeczeństwem. - Natura 2000, dyrektywy - te wszystkie rzeczy i oddziaływanie tego przedsięwzięcia na środowisko weźmie pod uwagę decyzja środowiskowa i ewentualny raport. Dostęp społeczeństwa do postępowania administracyjnego jest przewidziany w ustawie o ochronie środowiska i dostępie społeczeństwa do informacji. Natomiast my swoją decyzję wydaliśmy tylko na podstawie ustawy o odpadach, a ustawa o odpadach nie wymaga udziału społeczeństwa w postępowaniu (ale też nie zabrania). To nieprawda, że ktoś coś celowo ukrył. Po prostu prowadziliśmy to postępowanie tak, jak 19 innych w zeszłym roku. Jeżeli przedsiębiorca będzie chciał prowadzić działalność zgodnie z prawem, musi uzyskać decyzję środowiskową, a to jest kompetencja wójta, burmistrza bądź prezydenta. Te kompetencje podzieliło prawo i według tego prawa postępujemy - mówił kierownik.

Zgodność z prawem decyzji wydanej przez piotrkowskie Starostwo od tygodni bada Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

as

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (23)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

P51 ~P51 (Gość)03.07.2012 11:57

"zle-wiesci" napisał(a):
"sklave" napisał(a):
Cała Łódź pije wodę ze Zbiornika Sulejowskiego.
Najpierw sie dobrze dowiedz później pisz... Kiedyś tak było. Tyle, że to kiedyś to jest parenaście lat do tyłu.


Łódź już nie, ale Pilica płynie do Wisły, a wodę ( co prawda spod dna rzeki) z Wisły pije Warszawa...

00


powiadomoiony ~powiadomoiony (Gość)03.07.2012 11:32

"ciekawy" napisał(a):


kolego ten facet ze zdjęcia mieszka w bezpośrednim sąsiedztwie planowanego składowiska, działa, walczy i nie kryje się z tym. Zapewne ma więcej "jaj" niż Ty , Twój ojciec i dziadek razem wzięci..

00


luzik ~luzik (Gość)03.07.2012 09:01

"ciekawy" napisał(a):


Następny oszołom, który nie odnosi się do meritum, tylko pluje jadem?
Ciekawy - ciekawe za ile i w czyim interesie?
(to zgodnie z twoją metodą).

00


ciekawy ~ciekawy (Gość)02.07.2012 20:03

Pana na zdjęciu niektórzy miejscowi określają jako "oszołoma" i zdaje się, że raczej buduje sobie karierę polityczną niż walczy z odpadami - przyszłość pokaże

00


złe wieści ~złe wieści (Gość)02.07.2012 12:55

"sklave" napisał(a):
Cała Łódź pije wodę ze Zbiornika Sulejowskiego.

Najpierw sie dobrze dowiedz później pisz... Kiedyś tak było. Tyle, że to kiedyś to jest parenaście lat do tyłu.

00


luzik ~luzik (Gość)02.07.2012 10:10

Szanowne władze wszelkiego rodzaju!
Kolejne wątpliwości:
1) Czy pan P. dysponował koncesją na działalność górniczą, kiedy wybierał olbrzymie ilości ziemi z dawnej kopalni?
2) Czy pan P. wykazał przychody ze sprzedaży wydobytej ziemi?
3) Czy pan P. zapłacił na konto urzędu miasta w Sulejowie po 3,57 zł za każdą tonę wydobytej ziemi?
Jeśli te obowiązki nie dotyczyły pana P., to czy zostały one dopełnione przez właściciela terenu?
Mieszkańcy Sulejowa łatwo mogli policzyć, że w niektórych okresach dzienny urobek z terenu dawnej kopalni wynosił nawet 1 tysiąc ton.
Co na to starostwo, urząd w Sulejowie, inspekcje górnicze i urząd skarbowy?

00


luzik ~luzik (Gość)02.07.2012 10:00

"Karol" napisał(a):


Kto Cię drogi "Karolu" wysłał do walki (i ewentualnie za ile ?
Czemu nie interesuje Cię problem tylko jakieś prywatne animozje ?
Czy napiszesz coś merytorycznego o pomyśle cymbała, który chce struć całą okolicę, czy też poprzestaniesz na ujadaniu na widok jakiegoś tam człowieka, który akurat chce naszego dobra?

00


sklave sklaveranga01.07.2012 19:39

Niebezpieczne odpady pod Sulejowem wciąż wzbudzają kontrowersje.
Drugi Czarnobyl ktoś chce mieszkańcom Sulejowa i okolic zafundować. Kompetencji i wiedzy urzędnikom zabrakło
bo te odpady wydawałoby się że nie są takie groźne.
No ale od czego są specjaliści!!!
Spoko!!!
Urzędnicy piją kawę i herbatę w olbrzymich ilościach.
Ależ ta kawa czy herbata będzie ciężka.
Cała Łódź pije wodę ze Zbiornika Sulejowskiego.
Pilica wpada do Wisły a .......
Ci co myślą że sprawę załatwią stacje uzdatniania wody są w błędzie. Dziś nie będzie winnego wydania tej decyzji.
Dla tego rodzaju odpadów które mają być składowane, magazynowane nie ma pewnego zabezpieczenia przed skażeniem terenu. Należałoby sprawdzić komu zmieniło się oświadczenie majątkowe i tak nagle stał się posiadaczem kilku mieszkań, działek....
http://sklave.manifo.com/foto-szopka

00


J23 ~J23 (Gość)01.07.2012 18:47

Natura 2000to jest tak potrzebna jak plebanowi k...s

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)01.07.2012 17:19

Cytuję:
- Na swoich listach mamy już 4 tysiące podpisów. Mamy podpisy wszystkich profesorów Katedry Biologii Uniwersytetu Łódzkiego. Spływają listy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mamy naprawdę bardzo duże poparcie - mówił Wojciech Ostrowski, mieszkaniec Sulejowa.


Szukanie poparcia w środowisku naukowym to dobry pomysł. Dziwić może jedynie to, czemu zwykli mieszkańcy muszą szukać takiego poparcia? To starosta przecież powinien w pierwszej kolejności sam zasięgnąć opinii u odpowiednich niezależnych ekspertów zanim postanowił wydać pozwolenie na utworzenie składowiska. Nikt przecież nie ma prawa wymagać od starosty, by znał się na wszystkim. Ale jeśli ktoś nie ma pojęcia na jakiś temat, to powinien zasięgnąć opinii u mądrzejszych od siebie, zwłaszcza jeśli posiada władzę decyzyjną mającą wpływ na życie i zdrowie tysięcy ludzi i na środowisko.

Cytuję:
W imieniu starosty na wątpliwości protestujących starał się odpowiadać Krzysztof Krajewski, kierownik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Starostwie, który wielokrotnie podkreślał, że wydając decyzję, starosta działał zgodnie z prawem


Jak widać dla urzędników jedyne co się liczy to to, czy wydając decyzję "działali zgodnie z prawem". Sama decyzja może być idiotyczna, może być szkodliwa, ale to już jest jak widać, mało istotne. Brawo!
Tak na marginesie, Panie Wojciechu, to nawet pojęcia Pan nie ma, ilu profesorów nauk przyrodniczych łapie się za głowy na całą tą hucpę związaną z rzekomym wpływem dwutlenku węgla na tzw. globalne ocieplenie. Niestety, media takich osób do głosu nie dopuszczają, w mediach nie ma miejsca na rzeczowe dyskusje, jest tylko miejsce na populizm i prezentację jednego, "tego właściwego", punktu widzenia. Bo liczy się jedynie kasa, kasa, kasa, kasa i możliwość coraz większej kontroli nad "ciemnymi masami".
Żyjemy w takich czasach, gdzie istotnych decyzji nie podejmują mądrzy, o odpowiednim wykształceniu kierunkowym ludzie, ale osoby zasiadające na odpowiednich stołkach. Mimo, że to Wy, protestujący, macie rację, to musicie jeszcze walczyć, żeby ktoś raczył Wasze argumenty w ogóle wziąć pod uwagę. Życzę powodzenia, oby Wam się udało!

Komentarz był edytowany przez autora: 01.07.2012 17:23

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat