Samobójstwo policjanta. Czy musiało do tego dojść?

Tydzień Trybunalski Piątek, 01 czerwca 201834
43-letni aspirant sztabowy zastrzelił się kilka dni temu ze służbowej broni w siedzibie Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna pracował w policji od 23 lat. Tego, że policjanci żyją w ogromnym stresie, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Problemem jest sposób radzenia sobie z nim. Wielu funkcjonariuszy ratunku szuka w alkoholu, co jest tajemnicą poliszynela. Inni problemy przynoszą do domu, co czasem kończy się znęcaniem nad najbliższymi członkami rodziny. Z naszych informacji wynika, że również w domu 43-latka interweniowała policja.
Samobójstwo policjanta. Czy musiało do tego dojść?

Kiedy w styczniu w Tygodniu Trybunalskim zajmowaliśmy się sprawą żony policjanta, która twierdziła, że mąż znęca się nad nią (sprawę badała prokuratura w Tomaszowie), pytaliśmy przedstawicieli piotrkowskiej Komendy, jaka pomoc w takich sytuacjach oferowana jest funkcjonariuszom. Rzecznik KMP Ilona Sidorko zapewniała nas wówczas, że w każdym przypadku funkcjonariusze mogą liczyć na pomoc psychologa. Jak to wygląda w praktyce? - Jedyne, co mówi psychiatra policyjny to: „dam panu tableteczkę szczęścia”. To działa na spanie, chodzisz potem zamulony, bez życia jak zombi. Robi się lepiej, odstawia się prochy i... wszystko wraca – mówi jeden z funkcjonariuszy z KMP w Piotrkowie. - Praca, stres, ciśnienie – to wszystko przekłada się na życie rodzinne. Każdy ma dosyć, jedni dają radę bardziej lub mniej, on nie dał. Ciągle ktoś u nas mówi, że już nie może wytrzymać. W Komendzie w Piotrkowie problemy z pracą i w pracy są traktowane jako problemy własne, a stresy i doły psychiczne marginalizowane. Gdyby którykolwiek z przełożonych się nad tym pochylił (a nie nad statystykami), nie byłoby dramatów.

 

Na to, że przełożeni „nie pochylają” się nad problemami psychicznymi (a co za tym idzie rodzinnymi) policjantów, skarżyła się również małżonka funkcjonariusza, o którym pisaliśmy kilka miesięcy temu. Jak ustaliliśmy, problem w tej rodzinie nadal trwa, a kobieta szukała pomocy, nie tylko w Komendzie Miejskiej Policji w Piotrkowie, ale również u komendanta wojewódzkiego.

 

Kiedy zapytaliśmy, jaka pomoc została udzielona tej rodzinie, odpowiedź rzecznika piotrkowskiej komendy brzmiała: „Kwestie dotyczące życia prywatnego i osobistego funkcjonariusza nie mają związku ze służbą i podlegają ochronie dóbr osobistych, a tym samym nie stanowią informacji publicznej”.

 

Podobnie było w przypadku Komendy Wojewódzkiej. - Nie mam podstaw prawnych do udzielania informacji o konkretnej osobie. Tym bardziej, że Pani pytania dotyczą sfery życia prywatnego, nie mającej związku z pełnioną funkcją – odpowiedział nadkom. Adam Kolasa z KWP w Łodzi.

 
Sprawą 43-letniego funkcjonariusza, który odebrał sobie życie zajęła się Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim.

POLECAMY


Zainteresował temat?

5

4


Komentarze (34)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)02.06.2018 02:56

Teraz co niektórzy będą wykorzystywać śmierć tragiczną do własnych celów i porachunków. Wstydźcie sie

103


Jag ~Jag (Gość)01.06.2018 23:52

W sprawie mobbingu w piotrkowskiej KMP prowadzona jest sprawa w prokuraturze. Nagle, z niewiadomego powodu czynności nabierają tempa !!!!!!

203


cvbcb ~cvbcb (Gość)01.06.2018 21:59

Podpowiem: nie musiało. Nie musiało dojść do jakiegokolwiek samobójstwa.

110


Lider ~Lider (Gość)01.06.2018 21:38

Zawód Policjanta to nie jest fraszka ,,,, To solidna i ciężka praca z kilku tysiącami charakterów ....Tutaj trzeba odróżnić dobro od zła w kilka sekund..Kto tam nie pracował ten nigdy się tego nie dowie .. Współczuje rodzinie Kolegi .

177


siła przewodnia ~siła przewodnia (Gość)01.06.2018 20:41

Na Wirtualnej Polsce opisany jest burdel w piotrkowskiej komendzie!!!

181


Marcinie Bóg z Tobą ~Marcinie Bóg z Tobą (Gość)01.06.2018 20:25

Śp. Marcin był wzorowym mężem, ojcem i policjantem. Czego się doszukujecie?

201


BewareTheBeastSystemIsCommingForYou ~BewareTheBeastSystemIsCommingForYou (Gość)01.06.2018 19:35

Jedyne, co mówi psychiatra policyjny to: „dam panu tableteczkę szczęścia” - czyli to nie są narkotyki bo przepisuje je jakis psychopata, a za trawe ganiają by potem psychiatrzy probuja wmowić ze cos po tym widzisz, ze potrzebujesz pomocy i bez nich sobie nie poradzisz..
Ojcowie psychologi to byli wolnomularze i antychrzescijanie, w skrocie, terapeuci sie g...o znaja, wiecej szkodza niz pomagaja!!

82


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat