Rygor czy samowolka, czyli jak wygląda życie w bursach i internatach

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 23 stycznia 20120
“Po wypiciu kilku piw wszedłem z kolegami na parapet, by pogadać z dziewczynami, które mieszkały wyżej. Nasz pokój był na trzecim piętrze”.

“Innym razem wychowawca o 3 nad ranem zastał mnie w pokoju z dziewczyną i zostałem natychmiast wyrzucony”, “Nie raz udawało nam się wypić alkohol w pokoju. Zawsze po ciemku i w wielkiej tajemnicy przed wychowawcami”. Te przewinienia Konrada*, mieszkańca bursy i internatu, w najgorszym wypadku kończyły się naganą lub usunięciem z placówki. Edyty* nie ciągnęło do rzeczy zakazanych. Od alkoholu wolała salę muzyczną, w której spędzała całe dnie. Agata* nie miała tyle szczęścia. Jej wyjście z bursy skończyło się tragicznie. Dziewczyna nie żyje. To skłania do pytań, jak wygląda życie w bursach i internatach? Rygor i dyscyplina, czy może samowolka wychowanków?

 

Alkohol przemycaliśmy w plecakach

 

Z relacji Konrada wynika, że jego życie w bursie i internacie, gdzie mieszkał kilka lat, było bardzo “aktywne”. Za tę aktywność nie raz płacił zawieszeniem w prawach wychowanka. W końcu został wyrzucony. Dziś, z perspektywy kilku lat, mówi o sobie “młody – głupi”.

 

- Swego czasu w internacie mieszkałem dwa lata, w bursie trzy. Gdy trafiłem do tej placówki, miałem 15 lat. Moje życie w tamtym czasie było barwne, ale nie ma to nic wspólnego z wolnością w bursie czy internacie - opowiada Konrad, były mieszkaniec placówek poza Piotrkowem. - Byliśmy bardzo pilnowani przez wychowawców. Zakaz opuszczania internatu po 22.00, każde wyjście to wpisywanie się do specjalnej księgi wyjść, gdzie trzeba było zanotować miejsce, godzinę wyjścia i powrotu do placówki. O imprezowaniu nie było mowy, bo nasi opiekunowie byli bardzo na tym punkcie wyczuleni. W moim przypadku, kiedy mieszkałem w internacie, zdarzyło się to może dwa, trzy razy. To bardzo mało. Czasem bywało, że przemycaliśmy alkohol w plecaku, ale nie był to częsty proceder, bo to groziło wyrzuceniem z placówki. Piliśmy tylko po ciemku i oczywiście po obchodzie wychowawcy. W bursie było podobnie. Bardzo nas pilnowali: gdzie wychodzimy i kiedy wrócimy. Po 22.00 obecność w pokoju była obowiązkowa, choć w bursie częściej imprezowaliśmy i raz zostaliśmy przyłapani. Konsekwencje oczywiście były. Jeden kolega został wyrzucony na rok, inny na miesiąc, a u mnie i pozostałych uczestników imprezy skończyło się na zawieszeniu - opowiada Konrad.

 

Konrad w bursie miał na sumieniu jeszcze więcej grzechów niż w internacie. - Chyba człowiek im starszy, tym głupszy. Tak dziś myślę. W bursie bawiliśmy się więcej, ale kulturalnie i “po cichu”. Zawsze znaleźliśmy jakiś sposób, by wychowawca się nie dowiedział. Trzeba było nieźle kombinować. W czwartej klasie przeszliśmy samych siebie. Po piwku lub dwóch razem z kolegami weszliśmy na parapet, by pogadać z dziewczynami, które mieszkały wyżej (wstęp na ich piętro po godzinie 22.00 był kategorycznie zabroniony). Gadka – szmatka, a sęk tym, że ten parapet był na trzecim piętrze. Jak wychowawczyni weszła do naszego pokoju i to zobaczyła, miała strach w oczach (delikatnie mówiąc). Trudno się dziwić. Jeden nieodpowiedni ruch i pewnie dziś by mnie tu nie było. I po tym wydarzeniu znów byłem na warunkowym. Kilka miesięcy później wychowawca zastał mnie w pokoju z dziewczyną. O trzeciej nad ranem. Jeszcze tego samego dnia wyleciałem z bursy - mówi Konrad.

 

Chłopak opowiada, że wtedy każdy młody mieszkaniec placówki tylko kombinował, żeby łyknąć trochę alkoholu. To było wyzwanie. No i oczywiście, by wychowawca nie wyczuł, nie przyłapał.

- Wiem, że wychowawcy nie mieli złych intencji i bardzo chcieli nas ustrzec przed niebezpieczeństwem, powstrzymać od picia alkoholu. Chcieli dobrze. W sumie w internacie miałem dobre relacje z wychowawcami, nie chciałem ich zawieść i trzymałem się zasad, ale w bursie o tych zasadach już zapomniałem. Bo wtedy myślałem, wiek zobowiązuje, a w moim rozumieniu oznaczało to “można więcej” - mówi Konrad.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat