Rozmowy w Katowicach nie przyniosły rezultatu

Strefa FM Piątek, 26 marca 201016
Przedstawiciel załogi piotrkowskiej Piomy spotkał się wczoraj w Katowicach z właścicielem grupy Famur, Jackiem Domagałą.
Rozmowy w Katowicach nie przyniosły rezultatu

Rozmawiano przede wszystkim o planowanych zwolnieniach w spółkach Pioma Industry i Pioma SA. O efektach spotkania z właścicielem piotrkowskich spółek mówił w programie „O tym się mówi" - Jerzy Warzocha, przewodniczący Solidarności w Piomie.

 

- Rozmowa odbyła się na naszą prośbę. Byłem zdziwiony, że w tak krótkim czasie doszło do tego spotkania. Dialog prowadzony był w dobrej atmosferze. Ciężko było tylko z tego powodu, że czułem presję załogi, która została poinformowana o tym spotkaniu. Miałem świadomość dużych oczekiwań po moim powrocie z Katowic. Dobrze się stało, że do spotkania doszło - przyznał Jerzy Warzocha.

 

Pracownicy mieli nadzieję, że prezes Famur wycofa się ze zwolnień. Na razie jednak zmiany decyzji nie ma. - W tej chwili w dwóch spółkach są wręczane wypowiedzenia. W Piomie Industry przekazano nam listę 50 pracowników. Na Piomie 27 pracowników i dodatkowo trzech z poprzedniej listy. Łącznie ze wszystkich spółek w ciągu roku 2009 wraz ze zwolnieniami obecnymi jest to ok. 300 osób - powiedział przewodniczący Warzocha.

 

Kolejne spotkanie związkowców z prezesem Piomy odbędzie się w przyszłym tygodniu. Obecnie we wszystkich spółkach piomowskich pracuje nieco ponad 1000 osób.

 

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

D17 ~D17 (Gość)28.03.2010 17:41

"ekonom" napisał(a):
To jest kapitalizm, a taka "PIOMA" nie istnieje teraz po to, żeby ktoś miał pracę, tylko po to, żeby właściciel pomnażał swoją fortunę, a pracownicy to tylko narzędzia do tego celu. Jeśli mu się zachce zarabiać w inny sposób, to może wszystkich zwolnić, wszystko zburzyć i postawić tam wielki sklep albo agencję towarzyską. Jeśli to zrobi zgodnie z prawem, to nikomu nic do tego. Urząd Miasta nie ma to nic do zrobienia.

I CAŁQA FILOZOFIA TAK JEST I JUŻ WSZYSCY O TO WALCZYLIŚCIE W 89 i ja też jestem za kapitalizmem i nie ma co sie tu oburzać na właściciela - takie prawo rynku bo gdzie sens fabryki maszyn górniczych 200 km od śląska? I CAŁA WINA W TYM MAGISTRATU ŻE NIE SZUKA NOWYCH INWESTORÓW W MIEJSCE TYCH KTÓRZY SIĘ WYNOSZĄ Z PIOTRKOWA WIĘC BIERZCIE SIE DO ROBOTY URZĘDNICY I "DZIAŁACZE" RIG.

00


97-300 97-300ranga27.03.2010 17:40

Motyl,niemiecki PKB tylko z jednego miesiaca jest dużo większe nisz PKB polski za dwanaście miesięcy.Ale masz dużo racji w UE są równi i równiejsi.

00


motyl ~motyl (Gość)27.03.2010 17:17

"lukch" napisał(a):
pomoc publiczna dla zakładów przemysłowych jest zabroniona prawnie,

Niemcy mogą dotować niektóre swoje zakłady, m.in. stocznie... ale to inna unia, tam nikt nie sprzedał kraju za wpływy na swoje konto.

00


lukch ~lukch (Gość)27.03.2010 14:29

arti: ani Urząd Miasta ani Państwo Polskie nie zainteresuje się losem zakładu. Teraz są inne czasy i pomoc publiczna dla zakładów przemysłowych jest zabroniona prawnie, na takie wygibasy żeby na fabryke dawać publiczne pieniądze musi wyrazić zgodę Komisja Europejska.

00


ekonom ~ekonom (Gość)27.03.2010 10:16

Związki nic nie wskórają. To jest kapitalizm, a taka "PIOMA" nie istnieje teraz po to, żeby ktoś miał pracę, tylko po to, żeby właściciel pomnażał swoją fortunę, a pracownicy to tylko narzędzia do tego celu. Jeśli mu się zachce zarabiać w inny sposób, to może wszystkich zwolnić, wszystko zburzyć i postawić tam wielki sklep albo agencję towarzyską. Jeśli to zrobi zgodnie z prawem, to nikomu nic do tego. Urząd Miasta nie ma to nic do zrobienia. Nie wiem, na czym mogłoby polegać "zainteresowanie" Pana Prezydenta, czy innych władz lokalnych. Tylko Urząd Pracy ma tu swoje do zrobienia, bo trzeba będzie obsłużyć nową, dużą grupę bezrobotnych. Niektórzy jeszcze chyba nie rozumieją, w jakim świecie żyją. Teraz kto ma miliony bedzie je dalej pomnażał, a kto nie ma pracy, no to powinien się uznać za "nieudacznika", bo sam nie potrafi kręcić lodów, tylko robił na PIOMIE. A napewno związki nic nie poradzą.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)27.03.2010 07:03

"lukch" napisał(a):
A co Urząd Miast ma mieć do prywatnej firmy? Urząd Pracy mógłby coś mieć gdyby zwolnienia grupowe przeprowadzali, ale oni ustawę znają i wiedzą jak zwalniać. Urząd Pracy podlega jednak pod Starostwo Powiatowe a nie Urząd Miasta, miasto nie ma nic do powiedzenia w tej firmie.


To co z tego że nie ma ale przy takiej liczbie pracowników powinno wykazać zainteresowanie.To nie jest firemka zatrudniająca 10 osób.Znam przykłady ze mimo to zakład był prywatny władze miasta interesowały sie losem pracowników i zakładu

00


gandalf ~gandalf (Gość)26.03.2010 22:05

Pytanie cz miłościwie Nam panujący Krystofer był łaskaw coś w sprawie zrobić ? Może telefon do właściciela , lub koło ratunkowe ?

00


obiektywny ~obiektywny (Gość)26.03.2010 20:53

Związki nic nie znaczą

00


lukch ~lukch (Gość)26.03.2010 19:56

A co Urząd Miast ma mieć do prywatnej firmy? Urząd Pracy mógłby coś mieć gdyby zwolnienia grupowe przeprowadzali, ale oni ustawę znają i wiedzą jak zwalniać. Urząd Pracy podlega jednak pod Starostwo Powiatowe a nie Urząd Miasta, miasto nie ma nic do powiedzenia w tej firmie.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)26.03.2010 19:03

Czy UM w jakiś sposób interesuje się tym co obecnie dzieje z Piomą?Czy odpuścił!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat