Rolnicy zablokowali drogę między Srockiem a Piotrkowem

Region Poniedziałek, 28 stycznia 2019138
Trwa protest rolników, którzy od ok. godziny 10 blokują drogę pomiędzy Srockiem a Piotrkowem Trybunalskim. Domagają się między innymi zmiany organizacji handlu w Polsce oraz tego, by rządzący bardziej wspierali rodzime rolnictwo.

Ładuję galerię...

Na miejscu protestuje m.in. Andrzej Prochoń, przewodniczący Związku Rolników, Przedsiębiorców i Konsumentów, związany z AGROunią. Nie szczędzi słów krytyki w kierunku osób odpowiedzialnych za stan polskiego rolnictwa. - Mamy dosyć bajerowania nas i oszołomów z rządu, ministra rolnictwa, premiera. Oni tylko nas oszukują. Na rynku rolnym nie ma stabilności. Rządzący stawiają na sprowadzanie zagranicznych produktów, a z tymi rodzimymi nikt się nie liczy. Nikt z nas nie liczy na obiecanki. Nikt z nas nie będzie już na nie reagował. Obiecanki się skończyły, bo rolnicy w Polsce są poniewierani i zdruzgotani. 


Poniedziałkowe działania to część ogólnopolskiej akcji, którą członkowie AGROunii określają jako "chłopskie powstanie". Rolnicy wyjechali na drogi w ponad 20 miejscach w kraju. Główne działania planowane są jednak na 6. lutego. - Pójdziemy na Warszawę - deklaruje Andrzej Prochoń. - Czekamy, co powie prezydent Duda, bo nie może już nas dłużej ignorować. Myślę jednak, że znów nie padną żadne konkrety, tak jak podczas spotkania z ministrem Ardanowskim w Grabicy, które odbyło się w zeszłym tygodniu.

 

AGROunia ogłosiła swoje postulaty na profilu facebookowym:

1. Sytuacja w polskim rolnictwie z każdym dniem pogarsza się. Wbrew pozorom (oraz powierzchownej ocenie niektórych osób – zwłaszcza tych „z miasta”) i propagandzie sukcesu uprawianej przez rząd, polska wieś weszła w stan stagnacji, a nawet powolnego umierania.
2. Agresywna polityka zagranicznych korporacji, pasywna postawa służb państwowych, nieskuteczna polityka międzynarodowa i podejmowanie decyzji niezgodnych z polską racją stanu, doprowadziły polską wieś do stanu beznadziejności, a wiele gospodarstw na skraj bankructwa.
3. Istniejące dotychczas i funkcjonujące w świecie („światku”) rolniczym podmioty zarówno państwowe, jak i społeczne zmarnowały zasoby, którymi dysponowały, nie wykorzystały one pożytecznie możliwości pracy na rzecz rolnictwa.
4. Oddolne organizowanie się środowiska rolniczego poza skostniałym układem napotkało na krytykę ze strony ministra rolnictwa. Co gorsza, nasza wspólna inicjatywa i organiczna praca na samym dole zostały intencjonalnie zaatakowane przez urząd ministra, który powinien być naszym reprezentantem i sługą polskiej wsi.
5. Świadomi sytuacji nieuchronnego upadku strategicznego sektora polskiej gospodarki podejmujemy wszelkie możliwe działania służące podniesieniu tego tematu do rangi, na którą zasługuje. Bezpieczeństwo żywnościowe kraju to użyty przez nas termin wiosną ubiegłego roku, który obecnie powtarzany jest przez wielu polityków (w tym w szczególności tych decyzyjnych pod względem arytmetyki sejmowej), lecz pozostaje w ich ustach pustym sloganem. My, którzy jako pierwsi wskazaliśmy na zagrożenie utraty przez Polskę suwerenności gospodarczej i ekonomicznej w tym względzie, podejmujemy nieustające działania mające na celu poważne potraktowanie tego niebezpieczeństwa.
6. Polska wieś jest nierozerwalnie związana z miastem. Wspólnie tworzymy ekosystem gospodarczy i społeczny. Da celów wąskiej grupy interesu jesteśmy skutecznie skłócani, głównie czynnikami natury ekonomicznej. Nie jest naszą winą, ani nie czerpiemy satysfakcji z faktu, iż „miastowi” przedsiębiorcy spotykają się z wyższymi progami obciążeń podatkowych niż my. Dla przykładu: rodzinna szwalnia konkuruje z azjatyckimi tygrysami, my konkurujemy na nierównych zasadach z zachodnim rynkiem, który w porównaniu z nami korzysta ze znacznie większych przywilejów i wsparcia swojego państwa. Polski rząd zaś przeznacza nasze wspólne (miasta i wsi) środki finansowe na dotowanie zagranicznych koncernów (np. Mercedesa – na zakup którego jako nowy samochód w Polsce właściwie nikogo nie stać...), kiedy My polscy przedsiębiorcy wykrwawiamy się pracując po 12 godzin na dobę i więcej.
7. Beznadziejność sytuacji oraz wyczerpanie się formuły bezproduktywnych rozmów z ministrem rolnictwa, który reprezentuje stanowisko rządu RP skłania nas do podjęcia dalszych działań. Dla wielu jedynym słusznym (jedynym?) krokiem wydaje się być zaostrzenie kirsu wobec sprawujących władzę. W sytuacji totalnego ignorowania problemów wsi, a nawet wręcz prób propagandowego przeinaczania rzeczywistości, nie może dziwić nikogo irytacja środowiska i rosnący niepokój społeczny. Wskazując na naszą dojrzałość i potwierdzając szczerość intencji, którą jest dobro polskiego rolnictwa, kierujemy apel do osoby sprawującej najwyższy urząd w kraju – Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o interwencję, póki kluczowy sektor polskiej gospodarki pozostaje jeszcze bastionem polskiego kapitału rodzinnego i ostoją wartości o które walczyli nasi przodkowie.

 

- Dla rolników nikt w tym kraju nie miał litości, dlatego rolnicy także nie będą jej mieć - podsumował Andrzej Prochoń.

Rolnicy poruszali się ciągnikami rolniczymi oraz samochodami osobowymi. Po dojeździe do Piotrkowa zawracali na Srock i tę drogę pokonali kilkukrotnie.

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

9


Komentarze (138)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

bxxxa ~bxxxa (Gość)28.01.2019 15:41

Ja się pytam?!? Jak to jest, że nikt nie ponosi odpowiedzialności, że do kraju który posiada tyle terenów rolniczych, tyle gospodarstw hodujących trzodę, trzeba importować mięso do tego niewiadomego pochodzenia??? Druga sprawa - jak to jest, że w obecnych czasach rolnicy hodują świnię ok 3 m-cy i do uboju, a sami zostawiają sobie 3, 4 sztuki na własny ubój . Tylko, że te akurat się hoduje 5-6 miesięcy, czym innym się karmi... Kij ma dwa końce. Jedni drugich trujecie, pieniądze Wam przesłoniły cały świat wartości. We wszystkim trzeba mieć jakieś zasady, co by się w życiu nie robiło i umiar!

10


zz ~zz (Gość)28.01.2019 15:16

jak się nie ma kasy to nikt nie bierze takiego kredytu!!! logiczne
ja też mogę brać kredyt i domagać się dofinansowania??? Tylko rolnikom WOLNO!!!
zadłużyli się i teraz protest! Nie opłaca się hodować świnie?? WIĘC WSTRZYMAĆ WSZYSTKIE BUDOWY CHLEWNI!!

20


chetny ~chetny (Gość)28.01.2019 15:06

ja myslalem ze tam komornik licytuje te traktory... a to jeszcze strajk...

00


gość ~gość (Gość)28.01.2019 14:56

Może zacznijcie kupować krajowe prosiaki, a nie obsadzacie chlewnie duńczykami/hamulcowy, całe transporty idą tego. Dajcie swojemu zarobić, to i Wy zarobicie

40


gość ~gość (Gość)28.01.2019 14:27

Tak się kończy rozdawnictwo...przyzwyczaili się, że wszystko im się należy i mamy to co mamy!!! Socjalizm wcześniej czy później prowadzi do upadku.

124


gość ~gość (Gość)28.01.2019 14:26

Weź jeden z drugim kredyt i świnie za 3 zł sprzedaj ..nic się już na wsi nie opłaca wszystko przewożone z zagranicy nawet śmieci przywóz ten kraj to bagno a rząd to złodziejstwo które sprzedaje wszystko tak dbają o gospodarke

90


gość ~gość (Gość)28.01.2019 14:19

Dzięki takim akcjom jestem przeciwny dotowaniu rolników

117


Rolmops ~Rolmops (Gość)28.01.2019 14:15

Obserwując park maszynowy to rzeczywiście widać, że kryzys na wsi. :)

115


gość ~gość (Gość)28.01.2019 14:02

Srockie Kałboje

58


olo ~olo (Gość)28.01.2019 13:43

Trzeba ich zrozumieć, oni też mają rodziny przejeli gospodarstwa po ojcach, dziadkach. Zaryzykowali hodowlę, zainwestowali całym majątkiem i widzą, że możliwości są tylko korporacje mają większą siłę przebicia.

76


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat