Rekolekcje – nauka dla dzieci, problem dla rodziców?

Tydzień Trybunalski Piątek, 06 kwietnia 20120
Głośna sprawa zaginięcia 10-letniej Karoliny i 11-letniego Krystiana wstrząsnęła całą Polską. Dzieci wracały z rekolekcji. Ślad po nich zaginął (na szczęście wkrótce się odnalazły). Jak problem opieki nad dziećmi w czasie rekolekcji rozwiązały piotrkowskie szkoły?
fot. Magda Wagafot. Magda Waga

Okazuje się, że temat jest poważny. Rodzicie nie mają co zrobić z dziećmi, które mają rekolekcje. Formalnie powinni opiekować się nimi nauczyciele, jednak często to rodzice muszą brać za nie odpowiedzialność po zakończeniu nauk w kościele.

- W szkole, do której chodzi moje dziecko, rekolekcje odbywają się od 12.30, a dzieci mają zbiórkę w kościele. Do tego czasu rodzic ma zrobić coś z dzieckiem. Podobno jest możliwość, aby odprowadzić je na świetlicę, a tam “ktoś” to dziecko odbierze i przyprowadzi do kościoła. Spod kościoła dziecko trzeba później odebrać. Kilka dni temu był pierwszy dzień rekolekcji. Dzieci siedziały wszędzie, gdzie się dało i z kim się dało: z dziadkami, ciociami, rodzeństwem, ponieważ wychowawcy są w zasadzie chwilę. Rozdają tylko obrazki świadczące o obecności dziecka w kościele w czasie rekolekcji. Nie ma natomiast organizacji, jeśli chodzi o opiekę – opowiada mama pierwszoklasisty.

Wyjaśnia, że przekonała się, iż to rodzic musi myśleć o bezpieczeństwie dziecka. - Nie ma czegoś takiego, że dzieci zbierają się przypuśćmy przed szkołą czy w szkole, pod opieką nauczycielki idą całą klasa do kościoła. Rodzic musi przez ten cały czas zapewniać mu opiekę. Mój syn je w szkole obiady i ja teraz nie wiem, czy mam go na nie zaprowadzić, czy nie – mówi młoda kobieta. Wyjaśnia, że w związku z tym, że pracuje od 8.00 do 16.00, musi wziąć urlop, by zająć się dzieckiem w czasie jego rekolekcji. Jej zdaniem panuje całkowita dezorganizacja.

- Opieka w trakcie rekolekcji jest... żadna. Jak jest jedna pani katechetka, która ma pięć pierwszych klas, to ona nie jest człowiekiem ze stali i nie jest w stanie zapanować nad taką grupą dzieci. Nie jest w stanie dopilnować tego, ile ich przyszło, ile wyszło z kościoła. Moim zdaniem powinni pilnować tego nauczyciele, czyli wychowawcy. To oni znają swoje dzieciaki, mogą je policzyć, zerknąć, czy wszystkie są – opowiada.

Rodzice dzieci są zdania, że powinno zorganizować się zbiórkę, a nauczyciele powinni zainteresować się tym, czy dzieci przyszły, czy nie. - W mojej szkole rodzice dostali kartkę z informacją, że w dniach takich i takich odbędą się rekolekcje w danym kościele i w danych godzinach. Ja rozumiem, że czynna jest świetlica, ale ciężko mi pojąć, żeby dziecko 8 godzin przesiedziało na świetlicy. A co, jeśli na przykład będzie ono tam samo? Które to wytrzyma? - opowiada mama ucznia.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat