Piotrkowskie Budki Warszawskie

Tydzień Trybunalski Sobota, 30 kwietnia 20111
“Budki”, “Na Budki”, “Budki Warszawskie” - nie ma piotrkowianina, który nie znałby bądź co najmniej nie słyszał o tej ulicy. Niewielu jednak potrafi wytłumaczyć pochodzenie jej nazwy. Jest ona ściśle związana z linią słynnej “Wiedenki”...
Fot. J. MizeraFot. J. Mizera

Kolej Warszawsko-Wiedeńska nie tylko przyczyniła się do rozwoju gospodarczego Piotrkowa. Pozostawiła po sobie również wiele śladów w miejskich toponimach. Jednym z nich jest długa na 900 metrów uliczka biegnąca wzdłuż torów, od ulicy Wojska Polskiego do Sportowej, zwana Budki. I choć właściwie nie ma piotrkowianina, który by jej nie znał bądź o niej nie słyszał, niewielu potrafi wytłumaczyć pochodzenie jej nazwy. A jest ono jak najbardziej związane właśnie z piotrkowską linią “Wiedenki”.

Budki dróżnicze

Obok torów, wzdłuż których biegnie uliczka, stały po utworzeniu linii kolejowej w 1846 roku budki dróżników. I to właśnie od lokalizacji owych budek piotrkowianie zaczęli tę część miasta nazywać tak, a nie inaczej. Co ciekawe, w 1891 roku ówczesny “Tydzień” (m.in. w numerze 19/1891) określał tę dzielnicę mianem “Budek Warszawskich”. Ta z kolei nazwa nawiązywała oczywiście do nazwy linii kolejowej, jak i do kierunku, do którego tory prowadziły.

Oficjalnie od 1916

Nazwa ulicy Budki oficjalnie została wpisana do spisu piotrkowskich ulic w 1916 roku. Nieoficjalnie jednak miano to funkcjonowało wśród piotrkowian znacznie wcześniej. Już w 1900 roku Budkami nazywano całą dzielnicę. Niekiedy Budki nazywano aleją “Do Budek” i “Na Budki”. Tą ostatnią nazwą posługiwał się nawet sam Michał Rawita-Witanowski w swym “Przewodniku po Piotrkowie Trybunalskim” z początku lat 20. minionego stulecia. “Nieopodal ul. Bykowska (obecnie Wojska Polskiego) przebiega pod tunelem drogi żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (...) za torem kolejowym, na prawo, ul. Szklana prowadzi do hut Towarzystwa Akcyjnego dawnego Haeblera: Kary i Hortensji (...). Naprzeciwko tych zakładów przemysłowych, po tej stronie toru kolejowego, ciągnie się kilkukilometrowej długości aleja zwana “Na Budki” (...) skąd piękny roztacza się widok na całe miasto.”

Cyklodrom i boisko

Budki jako ulica i dzielnica zapisały się w dziejach Piotrkowa w sposób szczególny. To tutaj przez lata koncentrowało się... sportowe życie miasta. Szlaki przecierał cyklista Bronisław Dąbrowski. 15 maja 1893 roku do publicznego użytku na terenie Budek oddano rekreacyjno-sportowy obiekt - cyklodrom. Ten specjalny tor dla rowerzystów, a właściwie cyklistów, stanowił jedną z największych atrakcji gubernialnego Piotrkowa. Jego budowę sfinalizował wspomniany Bronisław Dąbrowski. Jak napisał jeden z dziennikarzy ówczesnego lokalnego “Tygodnia” (nr 23/1893), “przy alei spacerowej “Do Budek”, naprzeciw szklarni, otwarty został plac do nauki jazdy na welocypedzie oraz tor wyścigowy długości 1/4 wiorsty. (...) Dla początkowej nauki daje się welocyped miejscowy bez dodatkowej opłaty”. Opłata za całoroczny sezon wynosiła 10 rubli dla dorosłych i 5 rubli dla dzieci i młodzieży. Od roku 1896 cyklodrom był własnością Piotrkowskiego Towarzystwa Cyklistów. Przez lata rozgrywano tu popularne wyścigi połączone z biegami piechurów, m.in. “Wielki derby” o tytuł “Mistrza jazdy na ziemię piotrkowską”. Dziś po dawnym cyklodromie pozostał jedynie niewielki wał ziemny przy dzisiejszej ul. Partyzantów.

 

Na początku lat 20. minionego stulecia Budkom, jako dzielnicy, przybyła jeszcze jedna atrakcja, mianowicie pierwsze w mieście boisko piłkarskie. W 1923 roku działaczom klubu “Concordia”, z ówczesnym prezesem Władysławem Zatorskim na czele, udało się pozyskać przychylność dyrekcji piotrkowskich hut “Kara” i “Hortensja” i na otrzymanej od zakładów fabrycznej działce przy ulicy Bocznej 17, dokładnie vis-a-vis kompleksu Huty Szkła “Kara”, rozpoczęła się budowa pełnowymiarowego boiska piłkarskiego. Boisko znajdowało się pomiędzy dzisiejszymi ulicami: Boczną, Rolniczą, Irysową, Grażyny i Sportową. Większość prac niwelacyjnych i ziemnych wykonali sami działacze, członkowie i sympatycy “Concordii”. Boisko to w okresie międzywojennym było świadkiem niejednej zaciętej rywalizacji sportowej. “Concordia” użyczała go bowiem wszystkim lokalnym klubom sportowym. Tutaj też w 1936 roku odbyła się potyczka piłkarzy “Concordii” z piłkarzami z Wiednia. Boisko na Budkach przestało istnieć po II wojnie światowej.

Nowe osiedle

Pod koniec lat 30. na obszarze Budek i doń przyległym z inicjatywy miejskiego radnego Antoniego Kruegera, zaczęto wznosić osiedle domów jednorodzinnych, jedno i dwu-kondygnacyjnych. Najstarsza część osiedla powstała wzdłuż ulicy Mickiewicza i przecinających ją przecznic w 1938 roku. Stąd też nazwa osiedla - osiedle Mickiewicza. W zachowanych budynkach z okresu międzywojennego występuje miejscami ciekawa ornamentyka, m.in. w postaci ozdobnych zwieńczeń w kształcie kamiennych kogutów. Na obrzeżach osiedla można jeszcze spotkać drewniane domy mieszkalne z okresu przed powstaniem osiedla Mickiewicza. Obecnie zabudowuje się ostatnie wolne miejsca lub zastępuje budynki stare.

Pomnik

Miejscem szczególnym na terenie dzielnicy, usytuowanym przy ul. Budki, jest pomnik poświęcony pamięci rozstrzelanych w tym miejscu 12 lutego 1944 roku przez hitlerowców 20 partyzantów i zakładników cywilnych. Pomnik ów odsłonięto 7 listopada 1965 roku, a jego fundatorami byli pracownicy pobliskich hut: “Hortensja” i “Kara”.

 

Agawa

POLECAMY


Zainteresował temat?

7

0


Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

AleXaNdra ~AleXaNdra (Gość)06.04.2013 20:11

Mój pradziadek został tam rozstrzelany, więc dla mojej rodziny "Budki" są znakiem szczególnej pamięci... Odkąd byłam dzieckiem ta nazwa kojarzyła mi się z okrucieństwem wojny. Nie wiem, ilu Piotrkowian ma wiedzę w tym temacie, ale nigdy nie doszło do całkowitego rozliczenia tej zbrodni, a winni nie zostali ukarani... A ile takich egzekucji odbyło się podczas całej wojny? Tego nikt nie zliczy.
Nie wolno nam nigdy zapomnieć, stwierdzić: mnie to nie dotyczy...
Mój dziadek ma 89 lat i zaawansowaną demencję, ale aresztowanie swojego ojca pamięta z najdrobniejszymi szczegółami... To położyło się cieniem na całym jego życiu...
Słuchajmy ostatnich świadków historii, bo już niedługo ich zabraknie...

300


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat