Za zdobyte w ten sposób pieniądze być może udałoby się ten obiekt utrzymać, a może nawet rozbudować, nie nadwyrężając miejskiej kasy. Z tych pieniędzy mogłyby też korzystać piotrkowskie kluby sportowe. Odpowiednią uchwałę w tej sprawie musieliby podjąć piotrkowscy radni. Pomysł miałby na pewno zwolenników jak i przeciwników, do tej drugiej grupy zalicza się Leszek Heinzel, dyrektor OSiR w Piotrkowie, który zarządza tym obiektem.
- Zawsze podparcie się na jednym filarze wiąże się z ryzykiem, w momencie, gdy ten filar ma problemy, całość konstrukcji może się zawalić, historia wielu piłkarskich klubów pokazuje to bardzo wyraźnie. Dopóki nasze miasto stać na utrzymanie stadionu ( ok. 500 tysięcy złotych rocznie), ja osobiście uważam, że nie powinno się wchodzić w taki układ. Jesteśmy jednak jednostką budżetową i jeśli radni i prezydent zdecydowaliby się na taki krok, to na pewno byśmy to zrealizowali - mówi Leszek Heinzel.
A co Wy sądzicie o takim rozwiązaniu?
- Oficjalne wyniki wyborów. Juliusz Wiernicki nowym prezydentem Piotrkowa
- Potrącenie rowerzysty w Al. 800-lecia
- Krzysztof Chojniak komentuje wynik wyborów
- Dariusz Magacz nowym wójtem gminy Moszczenica
- Znamy nowego burmistrza Rozprzy
- "Mały Wiedeń" zabrzmiał w Muzeum
- Kto wygrał w gminie Ręczno?
- Piotrkowianki wystąpiły z zespołem Enej
- Piotrkowianie decydują