Piotrkowianie, 8 stycznia gramy z pompą!

Niedziela, 08 stycznia 201218
Dziś (niedziela) cała Polska, również Piotrków, zbiera pieniądze na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia wcześniaków oraz pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą.

Dziś Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Hasło tegorocznej 20. edycji to „Gramy z pompą! Zdrowa mama, zdrowy wcześniak, zdrowe dziecko". Siedziba piotrkowskiego sztabu mieści się w Ośrodku Edukacji Artystycznej MOK, ul. Słowackiego 13, tel. 44 733 91 30. Jego szefem jest Tomasz Balcerek.
 
Program WOŚP w Piotrkowie:

 

- 9.00 - 13.00 - plac manewrowy WORD - egzamin próbny kategorii B

 

- 12.00 - Automobilklub Piotrkowski, kluby motocyklowe Quo Vadis i Black Hole - przejazdy autami (klubowiczów, zabytkowymi, quadami, terenówkami i motorem z koszem), charytatywny konkurs zręczności kierowców, pokaz straży pożarnej, akcja z Komendą Miejską Policji, Wydział Ruchu Drogowego na terenie miasta

 

- 13.00 - klub Mitauto (ul. Michałowska 33) - jazdy próbne odlotowymi samochodami, licytacje, ognisko, kulig

 

Amfiteatr miejski:
- 17.00 - Miejska Orkiestra Dęta
- 17.30 - Michał Wójtowicz "Misza" (beatbox)
- 18.00 - aukcja
- 19.30 - koncert laureata przeglądu "Świąteczne rockowanie"
- 20.00 - światełko do nieba
- 20.15 - ciąg dalszy koncertu
 
Poza tym w godz. 10.00 - 13.00 można oddawać krew w punkcie pobrań przy ul. Słowackiego 74.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (18)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

owsikotasiemiec ~owsikotasiemiec (Gość)08.01.2012 17:51

Gorąca dyskusja się zrobiła, więc zapodam dowcip dla odprężenia:
- Jak długo będzie grała orkiestra Owsiaka?
- Do 22 grudnia!

00


ares1 ~ares1 (Gość)08.01.2012 16:59

"dreptak" napisał(a):
Jak znam życie, to ci, którzy o braku imprez krzyczą więcej w tym dniu wydadzą na piwo,


Tak zrobiłem :) a co to za imprezy Ty mi powiedz???

00


dreptak ~dreptak (Gość)08.01.2012 14:44

Taa.. Pierwsza orkiestra - to był spontan. Nikomu do głowy nawet nie przyszło, żeby się "imprez fajnych spodziewać". A dzisiaj podczepiły się pod to instytucje, często wpisując sobie to do działań statutowych, to i nie dziwota, że wielu spodziewa się niesamowitych imprez w zamian za dwa-pięć złociszy wrzuconych do puszki.
Jak znam życie, to ci, którzy o braku imprez krzyczą więcej w tym dniu wydadzą na piwo, niż na orkiestrę.
*****
Takie akcje przeprowadzane są w wielu krajach: anglicy mają np. "Dzień Czerwonego Nosa". Tylko, że tam nikt nie śmie rzec nawet marnego słowa o jakimkolwiek ruchu społecznym.
No tak, ale angole są społeczeństwem. My - tylko narodem.
P.S.
Całkowicie zgadzam się ze wszystkimi zniesmaczonymi "podłączeniem się" do orkiestry instytucji państwowych. Mydlą oczy podczas społecznej akcji, zamiast pracowicie i codziennie robić to, co do nich należy.

Komentarz był edytowany przez autora: 08.01.2012 14:47

00


H2O ~H2O (Gość)08.01.2012 14:03

"monte" napisał(a):
JA NIE MAM KŁOPOTU Z OCENĄ WOSP.


I znów ruszyła machina, ten Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z jeszcze większym rozmachem, z jeszcze silniejszym wsparciem mediów i władzy, z jeszcze wyraźniejszym, już nieskrywanym zaangażowaniem aparatu państwa, włącznie z jego służbami mundurowymi i siłami zbrojnymi. Tysiące ludzi opłacanych przez państwo robi co może, by nadać jeszcze większego splendoru temu nieoficjalnemu (a może już oficjalnemu?) świętu III Rzeczypospolitej. My mamy swoje rocznice, oni Wielką Orkiestra Świętej Pomocy, chwilami naprawdę bliską, jak to ujął arcytrafnie Łukasz Warzecha, "Orkiestrze Przemocy". Coraz mniej oddolności, coraz więcej odgórności. Coraz więcej polityki, dyskretnie przemycanej wizji świata, w której panteon bohaterów jest taki jak w najbardziej ortodoksyjnym wydaniu "Gazety Wyborczej".
Ale problem jest złożony. Akcja Jerzego Owsiaka operuje w sferze chrześcijańskiego wezwania do miłosierdzia, choć oczywiście odrywa sam czyn od jego teologicznych i kulturowych przesłanek. Stąd ta zabójcza skuteczność - potrzeba pomagania innych jest zakodowana nawet w zeświecczonym społeczeństwie bardzo mocno, i WOŚP tę potrzebę wypełnia, zwłaszcza, że wymaga tak wiele - niewielki datek raz do roku. Ale też WOŚP jest czymś więcej - jest rodzajem pierwszomajowego pochodu współczesnej Polski, podczas którego trybuna honorowa rozłożona jest w czasie i przestrzeni, ale jest. I także stoi na niej realna władza, reprezentowana przez namaszczonego, przewidywalnego showmana. I tak jak w pochodzie 1 majowym, mamy reprezentację wszystkich środowisk, najczęściej zresztą w strojach zawodowych, mamy organizacje młodzieżowe, mamy środowiska miejskie i wiejskie, mamy wreszcie media, które nie tylko entuzjastycznie relacjonują, ale i same maszerują. I jeszcze jedno podobieństwo: wszystko teoretycznie w pełni dobrowolne, ale po części przynajmniej "wskazane", do tego połączone z pewnego rodzaju gratyfikacją (koncerty, wojskowe prezentacje sprzętu, miły dzień "pracujący" w przypadku mundurowych, czasem medialne wyróżnienie, poczucie spełnionego obowiązku charytatywnego).
Oczywiście, nie tylko akcja Owsiaka czerpie z takich motywacji jak np. obawa przed wykluczeniem czy chęć przypodobania się władzy - tej realnej władzy. Żadna inna inicjatywa nie czerpie jednak tak wiele z zasobów państwa, do tego całkowicie za darmo. Obiektywnie - bez złośliwości - skuteczność tej akcji też jest wątpliwa. Zeszłoroczna WOŚP zebrała 47 milionów złotych. Dla porównania - decyzja o zarzuceniu budowy szybkiej kolei, podjęta przez ministra Sławomira Nowaka, oznacza wyrzucenie w błoto już wydanych 55 milionów złotych! W liczącym kilkadziesiąt miliardów złotych budżecie NFZ owe kilkadziesiąt milionów ze styczniowej akcji to także kropelka. Ktoś powie: gdy idzie o życie dzieci, "każdy grosz się liczy", i w sensie dosłownym będzie miał rację. Mam jednak niejasne przeczucie, że sprawa ma się podobnie jak z przedwojennymi zbiórkami na obronność: dowodziły ofiarności społeczeństwa, budowały wspólnotę, wzmacniały przekaz propagandowy władzy, ale realnie wiele nie zmieniały. Tak usilnie wspierająca WOŚP władza, gdyby tylko się przyłożyła, bez problemu wygospodarowałaby nawet setki milionów złotych na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb szpitali dziecięcych - choćby tnąc niebywale rozdętą za rządów Donalda Tuska administrację. A tak - rodzice małych, chorych dzieci są "skazani" na wdzięczność WOŚP, która kupiła sprzęt, a której "władzy" (zmuszenie do wdzięczności to też władza) nie zawsze mają ochotę się poddawać - do czego mają pełne prawo. Widząc sprzęt WOŚP w szpitalach dziecięcych mamy jeszcze mocniejsze, a nie słabsze, poczucie, że "państwo polskie nader często porzuca swoje chore dzieci" (sformułowanie w cytacie autorstwa Roberta Mazurka).
O tym wszystkim trzeba mówić, ale trzeba też pamiętać, że atakowanie WOŚP wprost jest w pewnej mierze drogą donikąd. To akcja oparta także na społecznych potrzebach pomocy, solidarności, aktywności. Termin także doskonale wybrany - pierwsza niedziela po sylwestrze, gdy czasu sporo, pogoda zazwyczaj zimowa, a nowy rok jeszcze się nie rozkręcił na dobre.
Sama masa grawitacyjna akcji Owsiaka przytłacza jakąkolwiek inną aktywność polityczną czy społeczną. Tym samym w tę niedzielę tworzy się ogromna, atrakcyjna przestrzeń do wszelkiej aktywności charytatywnej. Skoro państwu tak bardzo zależy, by ten dzień wypełnić aktywnością charytatywną, to należy mu pomóc, dbając jednak, by ową aktywność spluralizować. By ludzie mieli wybór. Bo wybór to wolność. A wolność wyklucza przemoc.

00


rozum i serce ~rozum i serce (Gość)08.01.2012 12:42

Witam, widzę ze jest sporo osób zazdroszczących że to Owsiak robi coś tak wielkiego i nawet jesli weźmie dla siebie 50% zebranych pieniedzy to i tak daje dla dzieci miliony złotówek, tylko człowiek nie widzi krzywdy u innych dopóki sam jej nie zobaczy a później prosi o pomoc, a co do imprez to ciekawe co ty byś wymyślił mądralo. Dobrze że jest więcej ludzi myślących i dają "złotówkę" na WOŚP. Lepiej popierać polityków złodziei, którzy okradają nas w biały dzień przez cały rok. Jeśli nie chcesz dać na orkiestre to nie dawaj i nie komentuj... egoisto i twój teks " że państwo jest od tego" zobaczymy jak tobie się stanie krzywda, czy Państwo Ci pomoże!!!!!!

10


monte ~monte (Gość)08.01.2012 12:42

"sklave" napisał(a):
A biznes Owsiaka się kręci.


JA NIE MAM KLOPOTU Z OCENA WOSP.JESTEM PLATNIKIEM ZUSU I PODATKOW W TYM KRAJU I JAK WIDZE ILE PANSTWOWYCH PIENIEDZY IDZIE NA ORGANIZACJE TEJ AKCJI I SMIEM TWIERDZIC ZE KOSZTY ORGANIZACYJNE PRZEROSLY PRZYCHOD Z NIEJ,TO PO PIERWSZE UWAZAM ZE MOJA CEGIELKA JUZ TAM JEST Z ABONAMEMTU CHOCIAZBY A PO DRUGIE TE OSIEM PROCENT OD DATKOW WSPIERAJA FUNDACJE OWSIAKOW A JEST TO KWOTA CIRCA 4MLN ZLOTYCH.NIE WIDZE POWODU ABY DOKLADAC SIE DO CELEBRYCKIEGO ZYWOTA FACETA W CZERWONYCH SPODENKACH,DEBILNYCH OKULARACH I WADA WYMOWY KTORY ZROBIL SOBIE Z TEJ AKCJI NIEZLE ZRODLO UTRZYMANIA

01


sklave ~sklave (Gość)08.01.2012 12:15

A biznes Owsiaka się kręci.
Mimo niesprzyjającej dzisiejszego dnia pogody. W tym roku postanowiłem nie wspierać WOŚP na ale postanowienie to jedno a realizacja to już zupełnie inna kwestia. Wybrałem się na spacer zręcznie kluczyłem omijając kwestujących. Gdzieś tak po pół godzinie spotkałem Smerfika takiego zziębniętego , z noska mu już wisiało .....Mówię sobie pal sześć dam mu piątaka niech się rozgrzeje. No i narobiłem sobie bigosu. Jak mnie dopadły te Harpie – piskliwe zmarznięte jak zaczęły nagabywać tak zaskórniaki poszły się .... Ależ te pannice były zawzięte i jakie zaangażowane. Komara się szybciej przegoni jak od takich odpędzi.
Zastanawia mnie jedno skąd bierze się takie bezinteresowne zaangażowanie. Czyżby w tej jednej zbiórce na rzecz WOŚP robiono dzieciakom pranie mózgów???
http://sklave.manifo.com/foto-szopka-2

01


H2O ~H2O (Gość)08.01.2012 12:09

Piękny byłby taki obraz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdyby nie to, że pokazuje tylko jedną stronę zjawiska.
Z akcją Owsiaka niemal od początku jest kłopot. Oprócz szczytnego celu i wspomnianego autentycznego zaangażowania młodzieżowych wolontariuszy słychać w niej parę fałszywych nut. Niektóre z nich nie są zresztą winą samego Owsiaka. Trudno bowiem mieć do niego pretensje o to, że WOŚP nie wystawia najlepszego świadectwa narodowemu charakterowi Polaków, którzy - bardziej od codziennej, żmudnej pracy nad rozwiązywaniem problemów - cenią sobie odświętną doraźność, a w takich kategoriach widzi wiele osób tę akcję. Tymczasem przydałoby się nam tworzenie takiego klimatu, w którym postawa pomocniczości, służby, charytatywnego wsparcia nie ma charakteru odświętnego, lecz jest nieodłączną częścią codzienności.
Pomocą w tworzeniu takiego klimatu mogłyby służyć media, gdyby nie ceniły bardziej właśnie tej pana-Owsiakowej odświętnej doraźności. Pamiętajmy też, jak kilka lat temu jeden z dziennikarzy przeciwstawił w regionalnej gazecie WOŚP rzekomej bezczynności Kościoła. Kiedy jedna z gazet nie wytrzymała i opublikowała twarde dane dotyczące wielkości pomocy, jaką niosą w skali roku Caritas i Owsiak (wielokrotnie większej w tym pierwszym przypadku), wydawał się autentycznie zaskoczony. Tyle że takie niedouki kształtują świadomość odbiorców.
Powiedzmy, że nie odpowiada wielu osobom styl działalności WOŚP - cały ten jedno- czy kilkudniowy zgiełk, hałas oraz odejście od zasady, że działalności charytatywnej nie należy traktować jako formy taniej promocji. Tak, wiem, że z tej drogi korzysta coraz więcej firm, ale mi się to nie podoba. Powiedzmy jednak, że machniemy na to ręką, bo - przyjmijmy - nikt nie ma monopolu na działalność dobroczynną i nie należy tej działalności, prowadzonej przez różne podmioty, traktować w kategoriach konkurencji, a raczej w myśl zasady: im więcej czyniących dobro, tym więcej dobra.
Jednego jednak trudno mi Owsiakowi zapomnieć, choć od tamtej chwili minęło już kilkanaście lat. A mianowicie tego, że we wczesnych latach 90., korzystając z telewizyjnego wsparcia podczas Wielkiego Finału, kilkakrotnie sponiewierał słownie ówczesnego prezydenta Przemyśla Tadeusza Sawickiego (dziś już nieżyjącego), tylko dlatego, że Sawicki - niechętny akcji Owsiaka - nie zgodził się, aby w mieście, którego był włodarzem, odbył się wojewódzki finał WOŚP. Prezydent nie miał możliwości zripostować i już samo to było ze strony Owsiaka nieuczciwe. A poza tym co to za działalność dobroczynna, która odbywa się w atmosferze psychicznego terroru: musicie wesprzeć WOŚP, bo jak nie, to jesteście podli?
Telewizja niewątpliwie od początku promuje Owsiaka. Czyż sympatyczny jąkała, żyjący tak, jak chciałoby żyć wielu młodych - rockandrollowo i na luzie, organizator akcji charytatywnej o szczytnym celu, to nie świetny materiał na idola młodzieży? Takiemu się ufa, wierzy bardziej niż rodzonej matce - i o to chodzi. Tyle tylko, że - podobnie zresztą jak w przypadku Nergala - jednej akcji nie można oderwać od całokształtu działalności idola. A w okresie pomiędzy Wielkimi Finałami nie ma on wiele do zaproponowania młodym, poza słynnym hasłem "Róbta co chceta". Czyż nie jest więc tak, że wylansowany przez telewizję idol Owsiak będzie tym łatwiej wpajał młodzieży określony, według wielu myślących ludzi szkodliwy, system wartości?

Komentarz był edytowany przez autora: 08.01.2012 12:11

01


Kryniu ~Kryniu (Gość)08.01.2012 11:56

Kulig? chyba na asfalcie :) pozdrawiam nasz mądry, piotrkowski samorząd :)

00


app ~app (Gość)08.01.2012 11:38

kulig?:D "atrakcje niebywałe"

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat