Piotrków: Po raz kolejny wpuszczeni w kanał

Tydzień Trybunalski Piątek, 13 lipca 20125
W zachodniej części Piotrkowa, w pobliżu trasy szybkiego ruchu (DK nr 1 oraz DK nr 8) przy ulicy Podmiejskiej i Belzackiej znajduje się kilkadziesiąt gospodarstw domowych, które przy silnych opadach deszczu są zalewane bądź podtapiane. Do zalań dochodziło już w poprzednich latach. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. Mieszkańcy mają już dość czekania na pomoc.
Piotrków: Po raz kolejny wpuszczeni w kanał

- Deszcz popadał kilka godzin. To wystarczyło, żeby powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku, kiedy to całą ulicę, po stronie rowu melioracyjnego, zalało – mówią zrozpaczeni mieszkańcy. Podtapiani czekają na pomoc od dłuższego czasu – bez rezultatu. Za główną przyczynę zalewania podwórek uważa się położone nieopodal centra logistyczne. Deszczówka zbierana tam w zbiornikach retencyjnych wpuszczana jest do rowu melioracyjnego biegnącego wzdłuż ulicy Podmiejskiej. Następnie wpada do stawu przy Belzackiej. Związek Spółek Wodnych w Gomulinie twierdzi jednak, że problem nie stoi po stronie centrów. Dużej ilości wody nie są ponoć w stanie przyjąć rowy melioracyjne i zakryty kanał Strawy za stawem.

- Miasto powinno wyczyścić i pogłębić rowy, powiększyć średnicę niektórych mostków przy zjazdach do poszczególnych posesji. Warto byłoby znaleźć również inne rozwiązanie zbierania i wypuszczania wody deszczowej z pobliskich centrów logistycznych, co również powoduje zalania naszych działek – mówi pani Janina, mieszkanka ul. Podmiejskiej.

- W ubiegłym roku miałem zalaną całą kuchnię i cały parter. Woda podeszła kilkadziesiąt centymetrów pod dom. Na ulicy płynęła rzeka. Teraz było ona szczęście trochę lepiej, ale na podwórkach pełno wody. Czy za każdym razem, kiedy mocniej pada, musimy bać się o swój dobytek? – pyta pan Stanisław.

- Już w ubiegłym roku otrzymałem deklarację od władz miasta, że zalaniom da kres zamiana rowu na rurociąg. Jak widać żadnych kroków w tej sprawie nie poczyniono. Również w ubiegłym roku wnioskowałem o to, by przedstawiciele miasta, Związku Spółek Wodnych z/s w Gomulinie, centrów logistycznych, mieszkańców i działkowców spotkali się dla wypracowania racjonalnych decyzji dla wyeliminowania uciążliwości, jakie występują przy opadach deszczu bądź topnieniu śniegu. Do spotkania jeszcze nie doszło – mówi radny Jan Dziemdziora.

Co przez cały rok zrobiło miasto, żeby pomóc mieszkańcom?

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)14.07.2012 14:41

Mam przykrą wiadomość dla mieszkańców Podmiejskiej i Belzackiej: żeby zabezpieczyć ich ulice przed zalewaniem, trzeba by wydać ogromne pieniądze, bo 1. przykryto koryto Strawki; 2. wybudowano Carrefour (dosłownie) nad nią; 3. nie uwzględniono, gdzie ma podziać się woda z zabetonowanej przestrzeni magazynów pod Piotrkowem. A najgorsze, że te błędy powtarza się na Strawie - część będzie nadal zakrywana, przy Polnej wybudowano na niej wielki budynek itd.

00


jan ~jan (Gość)13.07.2012 14:50

Przedstawiciel Związku Spółek Wodnych w Gomulinie się myli. Dawniej wody deszczowe przyjmowała ziemia, dziś duże połacie dachów i placów magazynów odprowadzają wody właśnie do cieków które nie mogą przyjąć takiej ilości wody. Na etapie projektu popełniono błędy a dziś miast PT musi się z tym uporać. Ciekawe kto zapłaci za poszerzenie i pogłębienie kanałów na terenie miasta?

00


piekny ~piekny (Gość)13.07.2012 13:15

Jak by mieszkał tam jeden albo drugi urzędas i by go zalało to myśle że już by to było zrobione.A tak to siędzą tylko pierdzą w stołki i głęboko mają mieszkańców.

00


pkp ~pkp (Gość)13.07.2012 11:23

bezczelny i arogancki ten Bąkowicz..no ale jest tylko ustami krzywoustego, przedstawia sposób myślenia swojego pryncypała

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga13.07.2012 10:39

Cytuję:
Dużej ilości wody nie są ponoć w stanie przyjąć rowy melioracyjne i zakryty kanał Strawy za stawem.

W opisywanym przypadku chodzi o Strawkę, a nie o Strawę. Strawa płynie z Majkowa w pobliżu ulic Twardosławickiej i Polnej.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat