Piotrków: Na zakazach możemy stać bezkarnie

Dziennik Łódzki Wtorek, 17 marca 20095
Do czego służą znaki drogowe na drogach wewnętrznych, na przykład osiedlowych? Według odpowiedzi udzielonej piotrkowianinowi przez dyrekcję Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Piotrkowie i popartej stanowiskiem straży miejskiej, nie trzeba ich przestrzegać, gdyż w ogóle nie trzeba ich tam umieszczać. Nie można zatem również nikogo ukarać za niedostosowanie się do znaku stojącego przy takiej drodze. W Piotrkowie sprawa dotyczy wielu uliczek, najczęściej na osiedlach mieszkaniowych, których właścicielami są spółdzielnie.
www.dziennik.lodz.plwww.dziennik.lodz.pl

Problem drąży piotrkowianin Henryk Alama. Zdumiała go odpowiedź, jaką otrzymał z MZDiK, dotycząca znaku zakazu postoju, stojącego w pasie drogowym ul. Czarnej, na którym kierowcy regularnie parkują. "(...) Zarząd dróg podtrzymuje stanowisko KBRD (komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego - przyp. red.), że przedmiotowy znak został umieszczony wyłącznie w celach prewencyjnych - nie ma obowiązku przestrzegania oznakowania na drogach wewnętrznych, gdyż w ogóle nie ma obowiązku oznakowywania tego typu dróg" - odpisał mieszkańcowi Jacek Marusiński, dyrektor MZDiK.

- Czy to znaczy, że wiele znaków można ignorować, a na parkingach przed urzędami dozwolona jest wolnoamerykanka? - pyta piotrkowianin. I wskazuje choćby na parking przed głównym gmachem magistratu, który do dróg publicznych się nie zalicza, czyli można tam bezkarnie blokować koperty dla niepełnosprawnych.


Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie, przyznaje, że oznakowanie na drogach wewnętrznych jest przyczyną wielu nieporozumień, bo mieszkańcy nie potrafią zrozumieć, że za łamanie tego samego znaku zakazu czy blokowanie koperty dla niepełnosprawnych przy jednej ulicy zostaną ukarani, a przy innej ani strażnicy, ani policjanci nie mogą nawet interweniować.
- Przepisy ogólne kodeksu na drogach innych niż publiczne obowiązują tylko wówczas, jeśli są konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu, a znak zakazu zatrzymywania czy koperta nie mają wpływu na bezpieczeństwo - tłumaczy komendant Hofman.
Dodaje, że sprawa dotyczy także kopert na parkingach przy supermarketach.
- Są z tego tytułu nieporozumienia, bo wydaje się nielogiczne, że na jednych drogach możemy egzekwować przepisy, a na innych nie - mówi. - Dzięki temu jednak nikt nie stawia na swoim terenie np. zakazu ruchu pieszych...


Marek Obszarny  POLSKA Dziennik Łódzki

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

antonio ~antonio (Gość)17.03.2009 20:04

Rynek i okolice Rynku nie są ulicami osiedlowymi, a kierowcy jeżdżą jak chcą "pod prąd ",przejeżdżają przez Rynek na skróty ,a co najważniejsze, są zamontowane kamery, ale jakość nie widć straży miejskie, ażeby interweniowała ,chyba boją się chodzić po Rynku .

00


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)17.03.2009 10:50

"motyl" napisał(a):
Po to są znaki, żeby ich przestrzegać.


Chyba najważniejsze tytaj spostrzeżenie. Jak można wogóle twierdzić, że jakiś znaków wolno nie przestrzegać??
Jak byście zareagowali na kirowcę jadącego jednokierunkową ulicą "pod prąd" - bo ON UWAŻA że znak jest niewłaściwy???
Inna sprawa, to porządek w stawianiu znaków. Od tego w końcu zarząd dróg mamy, i za to im płacimy!

00


xx ~xx (Gość)17.03.2009 10:33

Np. na parkingu przed blokiem po starej kotłowni przy ul.Bugajskiej ktoś zaznaczył trzy miejsca parkingowe dla inwalidów choć parkuje tam tylko jeden taki samochód a dwa miejsca są zawsze wolne. Teren należy do spółdzielni. Czy jak tam stanę to spotkają mnie jakieś konsekwencje ze strony straży miejskiej czy policji? A może Spółdzielnia założy mi blokadę na koła? Może ktoś zna odpowiedź?

00


motyl ~motyl (Gość)17.03.2009 09:43

Przeraża mnie brak znajomości prawa osób cytowanych w tym artykule. Policja czy straż miejska nie może interweniować poza drogami publicznymi z "własnej woli" ale może to czynić na wniosek właściciela/zarządcy takiej drogi. Po to są znaki, żeby ich przestrzegać. A tak mamy sytuacje, gdzie na Kołłątaja połowa kierowców jeździ pod prąd bo nie chcą nadrabiać 50 m drogi. No ale jak na stołku siedzi osoba tam posadzona (kolega, znajomy, sponsor) a nie osoba merytorycznie przygotowana to mamy tego takie efekty.

00


75marek ~75marek (Gość)17.03.2009 09:29

no jeszcze brakuje togo zeby pod wlasnym blokiem placic za postoj albo najlepiej wykupic tak powszechny od niedawna abonamont parkingowy - smiech

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat