Odkrywamy znane i nieznane - Zalew Sulejowski

Region Niedziela, 09 maja 20219
Zalew zwany też czasem jeziorem, od wielu już lat przyciąga wiosną i latem spragnionych wypoczynku. Zjeżdżają tu nie tylko mieszkańcy regionu, ale też turyści. Wśród nich nie brakuje też amatorów sportów wodnych, bo zbiornik idealnie nadaje się do uprawiania żeglarstwa czy motorowodniactwa.
Zalew od strony tamy w Smardzewicach, fot. K. Żołądek Zalew od strony tamy w Smardzewicach, fot. K. Żołądek

Zbiornik powstał w sztuczny sposób, czyli rękami człowieka. W latach 1969-1973, kiedy to trwały prace przy obecnej tamie, czyli w Smardzewicach. Przegrodzono tam koryto Pilicy, dzięki czemu woda mogła się zbierać, rozlewając się na tereny kilku pobliskich gmin. A wody dostarczają tu zarówno Pilica, jak i Luciąża. Samego otwarcia zbiornika dokonywano dwukrotnie – raz w Smardzewicach, a raz w… Łodzi. Podczas uroczystości obecny był ówczesny pierwszy sekretarz partii – Edward Gierek. Miało to bowiem strategiczne znaczenie dla władz kraju. Woda z Zalewu Sulejowskiego miała służyć potrzebom mieszkańców Łodzi i tamtejszego przemysłu. Na archiwalnych zdjęciach możemy znaleźć transparenty z napisem „Woda dla Łodzi”, rozwieszone podczas budowy tamy na elementach konstrukcyjnych.

 
Zalew pełni obecnie funkcję zbiornika retencyjnego i energetycznego, a prąd wytwarza znajdująca się przy tamie elektrownia. Pełni też dodatkowe funkcje, choćby te związane z rybołówstwem, ale nie tylko, bo dla wielu osób jest miejscem rekreacji i wypoczynku.

 
Zbiornik prezentuje się imponująco nie tylko z lotu ptaka, ale także w liczbach. Liczy około 27 km2 powierzchni, a długość jego linii brzegowej to około 58 km. W zależności od pory roku (i kilku innych czynników) jego pojemność waha się od 61 do 75 milionów metrów sześciennych. Gdyby porównać to ze złożem ropy, to taka objętość dałaby blisko 5 miliardów baryłek. Z kolei przeliczając to na ilość baryłek wina, to otrzymalibyśmy ich aż 628 milionów. Wokół zalewu można nie tylko spacerować czy biegać, ale też przejechać rowerem. W tym celu stworzono ścieżkę rowerową im. Zygmunta Goliata, który był lokalnym animatorem, twórcą Wolborskiego Towarzystwa Kultury i Turystyki, a przede wszystkim pomysłodawcą powstania trasy rowerowej. Sam szlak zasługuje na osobny artykuł, który wkrótce znajdziecie w cyklu „Odkrywamy znane i nieznane”.

 
Dzięki dogodnej lokalizacji, czyli bliskiej odległości od Piotrkowa, Tomaszowa i Łodzi, a także bliskości autostrady A1 i dróg krajowych 12, 74 i 91, Zalew Sulejowski stał się atrakcyjnym miejscem dla uprawiania turystyki i wspomnianych sportów wodnych. Nad brzegami zbiornika powstało na przestrzeni lat wiele ośrodków wypoczynkowych, mają tu swoje miejsce harcerze, a także kluby żeglarskie. Co roku na tutejszych wodach szkolą się kolejni adepci żeglarstwa, windsurfingu, kajakarstwa i motorowodniactwa z całego kraju.

 
Swoją ostoję mają tu także wędkarze, bo na części zbiornika wytyczona jest tzw. strefa ciszy. To miejsce, gdzie nie wolno wpływać łodziom z silnikiem spalinowym. Jest ono ostoją dla wielu gatunków zwierząt, ptaków i ryb. Z tych ostatnich można wymienić choćby takie gatunki, jak leszcz, płoć, karp, sandacz, sum czy szczupak.

 
Zalew Sulejowski, jak i inne lokalizacje w województwie łódzkim, nie uszedł uwagi filmowców. Reżyser Wojciech Wójcik postanowił nakręcić tu sceny eksplozji samolotu. Znajdziemy ją w sensacyjnym filmie „Trójkąt bermudzki” z 1987 roku. Zagrali w nim m.in. Marian Kociniak, Jan Peszek i Leonard Pietraszak. Być może filmowców skłoniła do tej lokalizacji faktyczna katastrofa lotnicza, która miała tu miejsce w 1982 roku. O tamę Zalewu rozbił się bowiem samolot wojskowy Iskra. Na szczęście jego pilot zdążył się na czas katapultować.

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

1


Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

g15 ~g15 (Gość)24.05.2021 12:40

Opis miejsca w artykule bajkowy. Niestety nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Szkoda. Okoliczne giny śpią. Nie zanosi się na, że ktoś ich obudzi.

30


Kazik ~Kazik (Gość)11.05.2021 07:38

Tyle lat a okoliczne gminy nie zrobiły nic by były plaże by można na tym zarabiać jak było od początku tak syf do tej pory wszystko w zasadzie na dziko to jest lokalna gospodarność włodarzy gmin siedzieć za biurkiem i inkasować kasę na konto a w zamian nic się nie robi.

61


Hah ~Hah (Gość)09.05.2021 17:36

Macie jakiegoś nowego dziennikarza? Tekst jak dla mieszkańca Warszawy... i kto nazywa zalew jeziorem?????! Żyje tu 35 lat i nie słyszałem...

96


go?ć_gosc ~go?ć_gosc (Gość)09.05.2021 21:59

Woda coraz brudniejsza,od strony Sulejowa zalew zarasta.Do kapieli woda niezbyt sie nadaje,za to mozna poplywac lodka.Sporo ladnych miejsc na brzegu,ale nie ma gdzie biwakowac.I wszechobecni wlasciciele dzialek grodzacych do samej wody,majacy gdzies prawo wodne.Gdzie jest policja?Chleja razem wóde i bezprawie ma sie dobrze.

91


J335 ~J335 (Gość)09.05.2021 19:57

Generalnie fajnie, że cos takiego mamy.

50


dekkers ~dekkers (Gość)09.05.2021 19:24

Najgorsze jest to, że są miejsca gdzie działki są grodzone do wody i nie można przejechać wzdłuż brzegu (np. Zarzęcin). To chyba jest niezgodne z prawem...

140


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat