Niepełnosprawność nie przeszkodziła mu w rozwijaniu pasji i zarażaniu optymizmem innych

Tydzień TrybunalskiŚwiat Niedziela, 18 lipca 20213
21-letni Michał Kawalec udowadnia, że niepełnosprawność – nawet poważna, nie stanowi przeszkody w rozwijaniu pasji i czerpaniu radości z życia. Spotkaliśmy go w Piotrkowie podczas otwarcie Sali Pamięci 25 p.p. AK . Pochodzący spod Lublina chłopak mieszka obecnie w Norwegii, gdzie studiuje dziennikarstwo i prowadzi bloga. Wcześniej Michał w swojej kategorii został nawet wicemistrzem Polski w pływaniu.
fot. kacza fot. kacza

Możemy powiedzieć, że jesteśmy kolegami po fachu. Czy wiążesz swoją przyszłość z dziennikarstwem? Jaką tematyką chciałbyś się zajmować?

 

Marzy mi się, aby być dziennikarzem politycznym, bo na co dzień się interesuje się właśnie polityką oraz historią i mój blog „Narodowe Forum Polityczne” jest poświęcony takiej tematyce. Na pewno nie chciałbym i nie podjąłbym się pracy w stylu paparazzi czy robienia „brukowego” dziennikarstwa. Nie wyobrażam sobie, żeby zaglądać innym do łóżek czy prześwietlać ich prywatne życie, a na tym to niestety polega.

 

Michale, jesteś bardzo radosną i pozytywną osobą, robisz interesujące rzeczy, ale na pewno łatwo w życiu nie miałeś z powodu niepełnosprawności o znacznym stopniu. Od kiedy się z nią zmagasz?

 

Ja się już urodziłem niepełnosprawny, a co istotne przyszedłem na świat na wschodzie Polski. Nie mam rąk, kolana są mniej więcej w miejscu, gdzie zdrowa osoba ma kieszeń w spodniach. Dodatkowo wykryto u mnie 50-procentowy niedosłuch, a w wyniku przesiadywania przed komputerem zaczyna mi niedomagać wzrok i okulary do czytania są już dla mnie koniecznością.

 

Tak poważne problemy zdrowotne na pewno niejedną osobę mogłyby załamać. A, jak już mówiłem, ty wręcz tryskasz pozytywną energią i optymizmem, którym wręcz zarażasz. Skąd czerpiesz siłę?

 

Ja mam o tyle łatwiej, że się z tym urodziłem i po prostu nie znam innego życia. Taki przyszedłem na świat i koniec. Obawiam się, że gdybym stracił ręce w wyniku wypadku, to mógłbym być dużo bardziej zgorzkniały. Tego dystansu i podejścia nauczyłem się, jeżdżąc na obozy dla osób niepełnosprawnych do Cieciorki. Na początku rzeczywiście brakowało mi radości i nie potrafiłem z siebie żartować, ale koledzy mi powiedzieli „Albo się tego nauczysz, albo będziesz się dwa tygodnie męczyć – wybieraj” i nie dość, że przyswoiłem taką postawę, to nawet ją polubiłem... Teraz moim mottem i hasłem są słowa „zawsze lubię podać ludziom pomocną dłoń”, które u ludzi potrafią wywołać sporą konsternację.

 

Domyślam się, że olbrzymim wsparciem są dla ciebie rodzice. Jak sobie wyobrażasz przyszłość, kiedy już ich oraz tej pomocy zabraknie?

 

Już nie mieszkam z rodzicami, bo na studia się wyprowadziłem 300 km od norweskiego domu. Ja byłem dzieckiem, które strasznie nie lubi zmian, ale rodzice mając świadomość, że kiedyś „wyfrunę” z tego domu, zmuszali mnie do rozwoju. Oczywiście nie chodzi tu o przymuszanie fizyczne, a raczej stawianie przede faktem dokonanym. Mam taki „kijek”, dzięki któremu mogę się ubrać i rozebrać czy skorzystać z toalety i dniu, w którym go dostałem, mama powiedziała, że muszę sobie sam z tymi czynnościami radzić i oni nie będą mi pomagać. Tak, stopniowo uczyłem się kolejnych narzędzi.


No to rzeczywiście rzucili cię na głęboką wodę...

 

Trochę tak, ale oczywiście to było pod kontrolą i nie pozwoliliby, aby mi się stała krzywda. Dzięki temu przełamywali moją oporność, tłumacząc, że muszę sobie radzić i nie przyjmując wymówek.

 

Samodzielne życie rozpocząłeś już w Norwegii, czyli kraju bardzo wysoko rozwiniętym. Jak tam wygląda wsparcie i opieka państwowa nad osobami niepełnosprawnymi?

 

To wszystko zależy oczywiście od stopnia niepełnosprawności. Jest tam na przykład taka instytucja, która przyznaje asystentów i dzięki temu mogłem przyjechać do Piotrkowa, bo nie musiałem sam odbyć podróży, tylko właśnie z pomocą asystenta. Bardziej samodzielne osoby, mogą liczyć na pielęgniarki środowiskowe, ale na innych zasadach niż w Polsce. Ogólnie jeśli chodzi o pomoc medyczną i społeczną, Norwegia ma mnóstwo różnych instytucji, na które u nas nie ma odpowiedników, a nawet jeśli są to na zdecydowanie niższym poziomie.

 

Czy ten opiekun jest z tobą codziennie?

 

Ja mam właściwie dwóch asystentów, którzy się zmieniają i są ze mną na co dzień. Mam przyznane 70 godzin, czyli bardzo dużo nawet jak na tamte realia i mam wsparcie przez około 10 godzin dziennie.

 

Wiem, że w Norwegii nauczyłeś się jeździć samochodem i jesteś w stanie to robić całkowicie samodzielnie.

 

Jeszcze nie ukończyłem kursu na prawo jazdy, ale właściwie tak. Polega to na tym, że wkładam lewą nogę w takie specjalne miejsce i po prostu steruję tak kierownicą i samochodem, a przy prawej nodze mam pedały. Reszta ustawień jest już na komputerze, który znajduje się obok. Takie specjalne auto mogę otrzymać do użytkowania od państwa norweskiego.

 

Jak wyglądało z twojej perspektywy życie w Polsce? Czy jest tu realne wsparcie dla niepełnosprawnych?

 

Opowiem ci historię, z której dziś się śmieje, ale niestety jest prawdziwa. Wybrałem się kiedyś do gdańskiego urzędu miasta, żeby wyrobić sobie kartę osoby niepełnosprawnej. Oczywiście w Polsce muszę udowadniać, że przez ostatnie dwa lata rączki mi nie wyrosły i dalej jestem niepełnosprawny, więc udaję się przed odpowiednią komisję. Po wejściu do pomieszczenia, pani z tej komisji pyta się mnie „czy umiem chodzić?”. Mój opiekun po usłyszeniu tego nie wytrzymał i odpowiedział jej „nie – on się tu przyczołgał”. Ja po tym sam nie wiedziałem czy się śmiać, czy jednak płakać.

Nie chcę też mówić, że wszystko w Norwegii jest super, a w Polsce wszystko beznadziejne i niezależnie od tego, gdzie będę żył to moim celem nadrzędnym jest uniezależnienie się od wszelkiej pomocy rządów czy korporacji.

 

A gdzie właściwie w przyszłości chciałbyś mieszkać?

Ja jestem wychowany w rodzinie patriotycznej, to we mnie zostało i między innymi sprowadziło do Piotrkowa, więc jeśli to tylko będzie możliwe chcę wrócić do ojczyzny. W Norwegii ludzie są naprawdę fajni, ale cały czas są momenty, że czuję się tam jak kosmita i, że to nie są moje klocki.

 

Czyli w Polsce nie jest najgorzej? Wspomniałeś, że tu też miałeś opiekuna.

 

Tak, bo mama mu zapłaciła za pracę...

 

Muszę dopytać, co właściwie robisz w Piotrkowie?

 

Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy zacząłem rozmawiać z Kubą Czerwińskim, znanym jako Irytujący Historyk o powstaniu Muzeum 25 p.p. AK, bo poprzednią salę pamięci rozkradziono. To był taki projekt ze sfery marzeń, aż do 3 lipca tego roku. Wcześniej pomagałem, promując to na blogu, opowiadając ludziom o inicjatywie i w końcu przyjechałem na otwarcie nowej sali pamięci.

 

Ludzie, którzy przeżywają rożnego typu dramaty, tracą zdrowie potrafią popaść w rozpacz, depresję i zupełnie zatracić chęć życia. Co mógłbyś podpowiedzieć takim osobom? Jak zachować pogodę ducha i odzyskać głód życia?

 

Miałem różne momenty w życiu, ale zauważyłem, że te najgorsze okresy to były te, kiedy nie miałem za bardzo nic do roboty i za dużo czasu na myślenie. Nie chodzi mi wcale o to, żeby pracować na kilka etatów, ale znaleźć coś co da tę odrobinę radości i zwłaszcza na tym pierwszym etapie kryzysu pochłonie czas. Wydaje mi się, że w każdym kryzysie – w związku, w pracy, w rodzinie, za dużo o tym myślimy i to nas dołuje. Trzeba znaleźć wtedy siłę, żeby wyjść do ludzi i znaleźć towarzystwo, które cię zrozumie i do tego znaleźć hobby i pasję, które cię pochłonie, tak jak mnie pisanie bloga.

 

Życzę w takim razie powodzenia na studiach, dobrych ludzi i dalszej radości z pisania oraz oczywiście nieustającej pogody ducha!

 

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników!

POLECAMY


Zainteresował temat?

2

0


Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Alan ~Alan (Gość)18.07.2021 19:41

Brawo!!!

20


Hmmm ~Hmmm (Gość)18.07.2021 19:18

Brawo. Świetnie. Pokazujesz, że można, że da się. A tyłu ludzi narzeka, żeby tylko narzekać. Nie doceniają tego, co mają.

30


!!! ~!!! (Gość)18.07.2021 12:00

Powodzenia!

40


reklama

Materiał KWW Z SERCEM DLA PIOTRKOWA

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat