Niedobory witaminy D mogą być częste u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19

Kraj Sobota, 02 maja 20207
Niedobory witaminy D mogą być częste u chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19 i mają silny związek z problemami zdrowotnymi, które zwiększają ryzyko zgonu u tych pacjentów, np. zaburzeniami krzepnięcia krwi oraz obniżoną odpornością – wynika z pracy, którą publikuje serwis naukowcy MedRxiv.
fot. pixabay fot. pixabay

Przebieg COVID-19, choroby wywoływanej przez nowego koronawirusa SARS-CoV-2, jest bardzo zróżnicowany. W przybliżeniu u 80-85 proc. pacjentów jej objawy są łagodne lub w ogóle ich brak. Jednak pozostałe 15-20 proc. przechodzi chorobę ciężko i wymaga pobytu w szpitalu, wielu z nich na oddziałach intensywnej terapii (ICU). Przyczyny tych różnic nie są do końca poznane.

 

Zdaniem autorów pracy kilka obserwacji wskazuje, że niedobory witaminy D mogą w istotny sposób wpływać na ciężki przebieg COVID-19. Na przykład w stanie Luizjana (USA) aż 70 proc. zgonów z powodu tej choroby odnotowano wśród Afroamerykanów, choć stanowią oni jedynie 32 proc. populacji tego stanu. Jak wiadomo, ze względu na ciemną pigmentację skóry w tej grupie mieszkańców USA powszechne są niedobory witaminy D (dotyczą 80-90 proc. populacji Afroamerykanów, i nieco ponad 41 proc. ogólnej populacji). Z kolei w Bostonie wszyscy mieszkańcy schroniska dla bezdomnych (147 osób) przeszli COVID-19 bezobjawowo. Osoby bezdomne są wprawdzie w gorszym stanie zdrowia i są gorzej odżywione, ale ze względu na częste przebywanie na zewnątrz i ekspozycję na promienie słoneczne, które odpowiadają za produkcję witaminy D w skórze, mogą mieć wyższy poziom tego związku w organizmie.

 

Co więcej, wśród znanych obecnie czynników ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 znajdują się: nadciśnienie tętnicze, otyłość, cukrzyca, płeć męska, podeszły wiek, zaburzenia krzepnięcia krwi, obniżona odporność - zarówno wrodzona, jak i nabyta. A wszystkie one są ściśle powiązane z niedoborami witaminy D.

 

Dlatego naukowcy pod kierunkiem Franka H. Lau'a z Louisiana State University Health Sciences Center w Nowym Orleanie (Luizjana, USA) sprawdzili związek między niedoborami tej witaminy wśród pacjentów z COVID-19 przyjętych do uniwersyteckiego centrum medycznego a ciężkim przebiegiem choroby. Przeanalizowano dane medyczne pacjentów z okresu od 27 marca do 21 kwietnia 2020 r. i zidentyfikowano grupę 20 osób, dla których dostępne były dane na temat poziomu witaminy D we krwi (a dokładnie jej aktywnego metabolitu 25-hydroksycholerkalcyferolu). Niedobory witaminy D stwierdzano przy poziomie poniżej 30 nanogramów na mililitr.

 

Z badanej grupy 65 proc. wymagało pobytu na oddziale intensywnej terapii. Jak wyliczyli badacze, blisko 85 proc. tych właśnie chorych miało niedobory witaminy D, podczas gdy wśród chorych na COVID-19 nie wymagających pobytu na ICU odsetek ten wyniósł 57 proc. Niedobór tej witaminy stwierdzono u wszystkich chorych poniżej 75 r. życia, z czego blisko 65 proc. miało krytycznie niski poziom witaminy D, tj. poniżej 20 ng na mililitr. W grupie przebywającej na oddziale intensywnej terapii częste były zaburzenia krzepnięcia, a u ponad 92 proc. stwierdzono znacznie obniżoną aktywność układu odporności (na podstawie istotnie obniżonej ilości limfocytów we krwi).

 

Zdaniem autorów pracy to badanie, choć przeprowadzone w małej grupie chorych na COVID-19, sugeruje istnienie silnej zależności pomiędzy niedoborami witaminy D a ciężkim przebiegiem choroby wywołanej przez nowego koronawirusa. Dlatego naukowcy wskazują na konieczność przeprowadzenia szerzej zakrojonych badań odnośnie występowania niedoborów witaminy D u pacjentów z COVID-19.

 

Jak sugerują, niedobory witaminy D mogą wpływać na cięższy przebieg COVID-19 przede wszystkim dlatego, że prowadzą do zaburzeń w pracy układu odporności i zwiększają ryzyko zaburzeń krzepnięcia krwi. Na przykład amerykańskie badanie przeprowadzone wśród ponad 14 tys. osób wykazało, że niedobór witaminy D o blisko 60 proc. zwiększa ryzyko ostrej infekcji wirusowej. Praca na ten temat ukazała się w marcu 2015 r. na łamach pisma „Nutrients". Z kolei zaburzenia krzepnięcia są bardzo częste u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19. W Wuhan w Chinach występowały one u ponad 71 proc. osób, które zmarły z powodu tej infekcji i u 0,6 proc. tych, które ją przeżyły.

 

Naukowcy przypominają zarazem, że suplementacja witaminą D nie przyniosła wcześniej spodziewanych korzystnych efektów w profilaktyce zachorowań na grypę. Ich zdaniem w przypadku COVID-19 może być jednak inaczej, ze względu to, że chorobie towarzyszą właśnie znaczne zaburzenia krzepnięcia krwi.

 

Autorka: Joanna Morga

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (7)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
gość ~gość (Gość)03.05.2020 05:21

Niedobory wit D ma 80% społeczeństwa... jak i innych witamin i minerałów...

11


gość ~gość (Gość)02.05.2020 14:59

Proponuję więcej w domu siedzieć.

53


gość ~gość (Gość)02.05.2020 17:11

nie mogą być związane, tylko są w każdym przypadku. koronawirusy wyizolowano już w latach 60-tych.

20


gość ~gość (Gość)02.05.2020 15:05

W szczepionce może będzie wszystko. Nawet witamina D.

21


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat