Na Piastowskiej mają niewidzialnego listonosza

Tydzień Trybunalski Niedziela, 29 maja 201687
Od około roku do mieszkań nie są dostarczane listy polecone. Mieszkańcy otrzymują wyłącznie awiza, często dwa czy nawet trzy naraz. Listonosza na swoim osiedlu od dawna nie widzieli. - Nawet nie wiemy, jak on wygląda - mówią mieszkańcy bloku przy ul. Piastowskiej w Piotrkowie.
Na Piastowskiej mają niewidzialnego listonosza

- Listonosz nie dostarcza w terminie przesyłek. Wrzuca je do skrzynki - mówi pan Marian, mieszkaniec bloku przy Piastowskiej. - Poczta bierze przecież za to opłatę, więc listy polecone powinna dostarczać do mieszkania. Awiza odnajdują się po 2 - 3 dniach. Potem wynikają z tego problemy. Sam miałem przez to kłopoty z ZUS-em.


Listonosza na osiedlu nie widział nigdy ani pan Marian, ani jego sąsiedzi. - On tu pracuje od roku, nigdy go nie widziałem, a od 4 miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim, więc przez cały czas jestem w domu. Z poprzednimi listonoszami często się rozmawiało, tego nie ma w ogóle - mówi piotrkowianin.


Żona pana Mariana dwukrotnie złożyła wizytę kierownikowi poczty w Piotrkowie, usłyszała, że z „niewidzialnym listonoszem” zostanie przeprowadzona rozmowa. - Nie ma żadnych efektów. Sąsiedzi również się na niego skarżyli - dodaje pan Marian. - Ostatnio byłem na poczcie, chciałem się dowiedzieć, jakie jest nazwisko tego pana. Pani z okienka powiedziała, bardzo niegrzecznie, że ona nie zna tego listonosza.


Joanna mieszka przy ul. Mieszka I na tym samym osiedlu. Ona również miała problem z pocztą. - To było w tym roku, ale dokładniej daty nie pamiętam - mówi. - Siedziałam wtedy w domu i chorowałam. Sprawdzałam skrzynkę cały czas, bo czekałam na zamówioną książkę. Któregoś dnia znalazłam awizo... sprzed kilku dni. Gdyby faktycznie tyle tam leżało, to przecież bym je zauważyła. Tego samego dnia poszłam na pocztę, ale przesyłki jeszcze pani u siebie nie miała. Dziwne, skoro awizo było sprzed kilku dni, prawda? Poskarżyłam się jedynie przy okienku, ale w końcu machnęłam na to ręką.


Trwająca od ponad roku sytuację opisaliśmy rzecznikowi Poczty Polskiej, prosząc o komentarz. - Dziękujemy za ten sygnał - czytamy w odpowiedzi. - Na bieżąco wykorzystujemy uwagi ze strony klientów w celu poprawy jakości świadczonych usług. Uprzejmie informuję, że przeprowadziliśmy z naszym pracownikiem rozmowę dyscyplinującą. Objęliśmy też jego pracę dodatkowym monitoringiem - odpisał nam Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S. A.

 

Czy odpowiedź rzecznika uspokoi mieszkańców osiedla Piastowskie w Piotrkowie? Szczerze wątpimy.

POLECAMY


Zainteresował temat?

14

4


Komentarze (87)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

mlody gosc ~mlody gosc (Gość)29.05.2016 18:03

Nie daleko Piastowskiej na ul.3-go Maja jest co prawda listonosz tylko mu się nie chce na górę wchodzić i awiza z ZUS-u czy inne polecone w skrzynce zostawia a wiem bo siedzę w domu.:(

32


gosc ~gosc (Gość)29.05.2016 18:02

Tatuś chyba nie zdaje sobie sprawy że zamiatajac sprawe pod dywan krzywdzi syna. Nie tak ratuje się dzici od nałogu, przecież w końcu odejdzie pan naczelnik na emeryturę a syn obudzi się z ręką w nocniku.

91


siwy ~siwy (Gość)29.05.2016 13:37

To jest syn naczelnika poczty w Piotrkowie. Tatuś go obroni nie po raz pierwszy i nie ostatni

201


monka23 ~monka23 (Gość)29.05.2016 17:14

.....Panie w okienkach - chyba mają za zadanie obronę tego Pana, kierownicy zmiany na poczcie są bardzo opryskliwi -osobiście dwa razy mnie ten listonosz przepraszał - na tym miało polegać - jego dyscyplinowanie.... które nic nie dają !!!!W zeszłym tygodniu bezczelnie zadzwonił domofonem i wrzucił awizo z przed tygodnia - od jednego z pracowników poczty w Piotrkowie uzyskałam informację, że skargi trzeba pisać, przez stronę internetową ( reklamacje) wtedy trafiają do właściwych osób, a nie są zamiatane pod dywan - właśnie tak zrobiłam...!!!!.

52


Rudy ~Rudy (Gość)29.05.2016 17:14

Podobna sytuacja ja na Jagiellońskiej.

32


rbd ~rbd (Gość)29.05.2016 16:44

Zapewne to jest ten sam Pan listonosz,który miał rejon ulicy Szkolnej w ubiegłym roku.Nawet będąc w domu zostawiane były awiza i to po 2-3.

31


broda ~broda (Gość)29.05.2016 16:31

Najwyższy czas zmienić naczelnika poczty.

122


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)29.05.2016 16:28

I to jest Polska właśnie - uczciwi i chętni do pracy siedzą na bezrobociu, a leserzy i olewatorzy zatrudniani są po znajomościach i w dodatku są nie do zwolnienia. Cóż, tam gdzie państwowe posadki, tam kolesiostwo i nepotyzm. Przy wolnej konkurencji i na zupełnie wolnym rynku dla takich chwastów miejsca by nie było. Ale wolnego rynku nie mamy, bo jest ku temu zbyt wielki opór w społeczeństwie, na co dowodem są wyniki każdych kolejnych wyborów.

102


Zniesmaczona mieszkanka Mieszka I ~Zniesmaczona mieszkanka Mieszka I (Gość)29.05.2016 14:13

To ze poleconych nie przynosi to nic. Nie ma nawet szans żeby zwykły list trafił do skrzynki, widokówki także chyba są wyrzucane do kosza. To ze jest sie synem naczelnika to nie upoważnia do takiego olewania swojej pracy, nie pracujesz to szukaj innego zajęcia.

90


Emeryt ~Emeryt (Gość)29.05.2016 14:50

A mi nosi rentę i żonie i jest oki jeszcze 10 dostaje bo wcześniej załatwi przed terminem

37


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat