Mamy stabilizację. W nieczytaniu

Czwartek, 25 maja 201720
W co piątym domu nie ma ani jednej książki. Statystyki poprawiłoby wydawanie książek telefonicznych, ale chyba nie o to chodzi.
Mamy stabilizację. W nieczytaniu

W ubiegłym roku 37% Polaków przeczytało jedną książkę, a po siedem lub więcej sięgnął co dziesiąty. W 22% polskich domów nie ma żadnej książki, nawet telefonicznej, bo tych po prostu już się nie wydaje. Jest źle, ale stabilnie - to znaczy liczba nieczytających nie rośnie. Na szczęście.

 

- Trzeba to poprawić, bo naprawdę nie jest dobrze, ale małym pocieszeniem jest fakt, że nie jest coraz gorzej - mówiła w radiowym Maglu Renata Wojtczak, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Piotrkowie. - Jak to ujął dyrektor Biblioteki Narodowej, która przeprowadziła badania czytelnictwa, mamy stabilizację nieczytania. My takich badań nie prowadzimy, ale wiemy, że mamy zarejestrowanych 16 380 wypożyczających. Mniej więcej połowa z nich korzysta z naszych usług regularnie, co miesiąc.


Liczba wypożyczających w Piotrkowie spadła w momencie, kiedy zaczęła spadać liczba studentów, a niektóre uczelnie zakończyły działalność. - Tak, studentów jest znacznie mniej, poza tym oni coraz częściej korzystają z biblioteki na uczelni i audiobooków. My też posiadamy zbiór tych ostatnich, ale jednak najczęściej u nas wypożyczane są książki tradycyjne - mówiła R. Wojtczak.


Najchętniej z MBP w Piotrkowie wypożyczane są książki obyczajowe, sensacyjne, kryminały i reportaże. Jak zauważa dyrektor, ekranizacja danej książki i jej kinowy sukces, wpływa na wzrost zainteresowania ze strony czytelników.


Spora więc nadzieja w reżyserach.

POLECAMY


Zainteresował temat?

5

3


Komentarze (20)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Czytelnik MBP ~Czytelnik MBP (Gość)28.05.2017 19:43

A ja się zupełnie nie dziwie, że w Piotrkowie czytelnictwo spada. Nasza biblioteka nie różni się niczym od jakiejś książnicy w małej wiosce na Podkarpaciu, a przypominam, że Piotrków to drugie pod względem wielkości miasto w województwie.
Brakuje nam klasyków. Jest mnóstwo deficytów, które nie są zaspokajane. Nowości może i są, ale w śmiesznej ilości jednego, dwóch egzemplarzy. Priorytetowa sprawa: żeby wymagać zainteresowania - trzeba dać możliwości. Nikt nie będzie czytał cały czas tego samego.

00


Witek ~Witek (Gość)25.05.2017 08:08

Po co Solidarność kraj rozpieprzyła kultura na poziomie była czytelnictwo człowiek o pracę sie nie martwił i o jutro i nikt nie był zaganiany jak dziś. To rządy solidaruchów wszystko zniszczyły kiedy człowiek ma czytać jak tu pracy nie ma a jak już to za nędzne grosze i do tego trzeba harować za trzech. Kto dziś do kina chodzi czy na inne imprezy i kogo stać?. Druga sprawa to nie ma na co tandeta na każdym kroku i oczywiście Jankeski chłam jak by reszty świata nie było. Nie czytam książek bo nie mam kiedy zwyczajnie a na kupowanie byle czego szkoda kasy i marnowania wzroku. Zresztą jakich dziś mamy twórców pisarzy bzdur nie czytam

38


B ~B (Gość)26.05.2017 15:54

A. Passent na plakacie trzymała młotek w ręku. Plagiat.
Takie zdjęcie zamieścił Tomasz Beksiński jako ilustrację do felietonu "Młotek człowiekowi sąsiadem" ("Tylko Rock", rok 1999(?)).

10


B ~B (Gość)26.05.2017 15:17

W bibliotece było kiedyś spotkanie "Po trochu wyciągane z lochu". Plagiat.
Jest taki program na TVP Kultura.

00


Pan_kolega ~Pan_kolega (Gość)25.05.2017 07:51

A kto by czytal taka nedze jak Twardoch, czy jakas Bonda ktorych ksiazki zaraz po pojawieniu sie na polkach sklepowych zostaja przecenione o 30-40%. Poza tym skad ta statystyka ? Bo zauwazylem, ze wydawnictwa podpiete pod Agore lub pod empik wynajmuja sobie kogos zeby ponarzekal jak to czytelnictwo w Polsce leci na leb na szyje, nie wiem czy leci bo to ich wewnetrzna statystyka, a leci bo sprzedaja nedze. Po prostu Polacy oczekuja normalnosci, a nie tego co oferuje np. swiezo upieczona pisarka Anna Mucha.

85


gosc ~gosc (Gość)25.05.2017 16:34

Ja lubie czytac, ale nie mam kiedy. Dzieciom czytam bajki. Wieczorem. I nad nimi padam po nieraz 12 h w robocie. I tak caly tydzien. Bo nie zyje z pincet plus tylko ciezko haruje.

22


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)25.05.2017 18:32

Mogą być gorsze rzeczy niż stabilizacja w nieczytaniu - np. stabilizacja w zatwardzeniu... ;)
Swoją drogą oprócz tego, ile się czyta, ważne jest jeszcze, co się czyta. Czytanie niektórych pozycji może przynieść więcej szkody niż pożytku.

62


ojoj ~ojoj (Gość)25.05.2017 14:49

gdyby książki były tańsze, to by kupował - ale jestem biednym studentem i nie mogę sobie pozwolić na nowość po 40-50zł... uwielbiam czytać i wypożyczam z biblioteki

30


Przejezdny ~Przejezdny (Gość)25.05.2017 14:07

i z audiobooków
sukces ( bez przecinka)

21


Przejezdny ~Przejezdny (Gość)25.05.2017 14:04

Dramat
"Chłopek profesorem"
Wódz polonistów: No i co, chłopaki? Zwalniamy Bralczyka?
Bralczyk: Nie!!! Proszę, nie!!!
Kumpel Bralczyka (prosząco): Byłbym bliżej do tego, żeby był dalej...
Wódz polonistów (srogo): Co pan ma na myśli, panie kolego?!

22


reklama

Materiał KWW Z SERCEM DLA PIOTRKOWA

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat