Ludzie listy (skargi) piszą...

Tydzień Trybunalski Środa, 24 marca 20100
Wszyscy wiedzą, że jest, lecz mało kto go widział. O czym mowa? Wbrew pozorom nie o potworze z Loch Ness, lecz o liście Wojciecha Nowickiego, dyrektora łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza, do prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka.
Ludzie listy (skargi) piszą...

Wokół listu rozpostarto zasłonę milczenia - rzecznik prasowy prezydenta Błażej Torański (obecnie były już rzecznik - przyp. red.) powiedział w Strefie FM - że jedynie potwierdzić może, że list do prezydenta trafił, lecz prezydent nie będzie go komentował, gdyż publicznie nie chce krytykować swojego pracownika.

 

W nieco innym tonie o liście wypowiada się sam autor korespondencji. Wojciech Nowicki - choć niechętnie, mówi, że: - to nie jest pismo wyjątkowo dramatyczne, lecz wnioskujące o pewną elastyczność dyrektora MOK-u w Piotrkowie i o życzliwość finansową prezydenta miasta Piotrkowa dla MOK-u.

 

Co na to Błażej Torański? - Kultura zawsze była w Polsce niedofinansowana i być może taka prośba w tym liście także jest... - ucina Torański.

 

Jak się okazuje, służbowa korespondencja pomiędzy dyrektorem teatru w Łodzi a prezydentem Piotrkowa jest i zarazem nie jest tajna. Z jednej strony dyrektor Nowicki mówi, że: - nie ma tam (w liście - przyp. red.) żadnych tajemnic, proszę mi wierzyć, niepokoi mnie jedynie funkcjonowanie tej sceny w najbliższym czasie. Normy zawarte w umowie nie do końca są „wyrabiane". I dodaje. - Nie mam uwag do pana Sokalskiego, mam uwagi dotyczące wyboru sztuk oraz mam uwagi dotyczące finansowania tej sceny przez prezydenta miasta - powiedział dyrektor teatru z Łodzi.

 

- Skoro z funduszy unijnych poszły takie duże środki finansowe także na scenę w Piotrkowie Trybunalskim, to konsekwencją tego jest funkcjonowanie tej sceny. Nigdzie w Polsce nie odbywa się to za darmo, to musi być dofinansowane przez miasto - to wszystko - mówi dyrektor Nowicki.
Jeden z dokumentów, do jakich dotarła Strefa FM, mówi o tym, że gmina Piotrków zobowiązuje się do współfinansowania działalności teatru - tego jednak nie robi. Dlaczego? Może dlatego, że - jak powiedział cytowany wcześniej Błażej Torański - kultura zawsze była w Polsce niedofinansowana. Co innego piotrkowski sport - ten (a przynajmniej niektóry) dotowany jest często.

 

Co o sprawie mówi trzeci zainteresowany tematem? Jacek Sokalski (na którego to według Torańskiego skarżyć miał się dyrektor Nowicki) oficjalnie nie wie o sprawie. - O tej sytuacji nic nie wiem. Nie dotarła do mnie żadna korespondencja - mówił w poniedziałek J. Sokalski. - Prawda jest taka, że nie każdy spektakl chcemy od teatru kupować. Bierzemy tylko te najlepsze, te, które spodobają się piotrkowskiej publiczności, a nie takie, na które nikt nie przyjdzie - mówił Sokalski.

 

Inną kwestią, z której być może przeciętny widz nie zdaje sobie sprawy, jest to, że nie każdy aktor chce w Piotrkowie grać. Artyści wolą telewizyjne produkcje niż występy na naszych deskach. Za dzień zdjęciowy w telenoweli aktor może otrzymać nawet 3 tysiące złotych. W piotrkowskim teatrze tyle nie zarobi.

 


Jarosław Krak
Strefa FM

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat