Kruszenie betonu, czy zwykły populizm?

Czwartek, 18 września 201413
Liczba kadencji w samorządach powinna być ograniczona - apelowali przedstawiciele Twojego Ruchu. Gdyby ich apele nie były wołaniami samotnego w puszczy, właśnie kończyłyby się rządy prezydentów Piotrkowa, Bełchatowa czy Tomaszowa Mazowieckiego.
Leon Fortak najważniejsze funkcje w gminie pełni od 1974 r.Leon Fortak najważniejsze funkcje w gminie pełni od 1974 r.

Dwie kadencje, czyli 8 lat i ani dnia dłużej - tyle mogliby rządzić wybrani w powszechnych wyborach prezydenci, wójtowie i burmistrzowie. Argumenty „za”? - Gdyby wprowadzić dwukadencyjność nasza lokalna scena polityczna nie byłaby tak zabetonowana - tłumaczył w radiowym „Maglu” w Strefie FM poseł TR Marek Poznański. - W ten sposób chcieliśmy walczyć z zamkniętymi kółkami wzajemnej adoracji, które funkcjonują wszędzie. Mieliśmy nadzieję na rozbicie betonu, na zachęcenie ludzi do głosowania. Ale nie udało się - Sejm odrzucił nasz wniosek głosami największych partii: PO, PSL i PiS.

Zdaniem posła w niemal w każdym mieście istnieją zaklęte kręgi ludzi władzy, którzy pełnią ją od lat i nie dopuszczają do niej innych, nowych. Stąd brak zainteresowania wyborami i niska frekwencja. - Ludzie po prostu boją się kandydować, obawiają się utraty pracy np. w urzędzie, gdzie mają szefa prezydenta i wiadomo, że lepiej przeciwko niemu nie startować. Tak jest prawie wszędzie. Chcieliśmy to zmienić, ale odbiliśmy się od ściany – mówił Poznański.

Przeciwnicy tego pomysłu uważają z kolei, że choć co prawda urzędujący włodarze niechętnie rozstają się ze swoimi fotelami, to jednak często realizują wieloletnie programy, robią to dobrze, zaś nowi musieliby uczyć się wszystkiego od nowa. A na to nie zawsze jest czas. Posłowie innych partii mówili też o zwykłym populizmie, który zwykle znajduje odbiorców.

Wyliczono, że aż 262 polityków-działaczy rządzi w Polsce - uwaga! - od pięciu kadencji! Jednym z rekordzistów jest Leon Fortak. W gminie Czarnocin najważniejsze funkcje pełni od 1974 roku.

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

1


Komentarze (13)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
marci ~marci (Gość)19.09.2014 20:31

To demokracja. Wiec wybieramy kogo chcemy.

11


luzik luzikranga19.09.2014 17:49

Ograniczać liczbę kadencji i to jak najszybciej! To, że gminni notable nie są skłonni ustępować ze stołków niekoniecznie wynika z ich wysokich umiejętności i oddania społeczeństwu. Wielką rolę odgrywa tu strach, że przyjdzie nowy i odkryje to i owo. A jak „stary” zostanie, to gminne koterie i układziki dalej będą mogły robić swoje – czyli pasożytować na żywym organizmie. I to niemal w jawny sposób.

40


Marcin Marcinranga19.09.2014 15:27

Skoro żyjemy w państwie demokratycznym to ja nie widzę sensu kadencyjności na poziomie Powiatu Gminy itp. W końcu wójtów itp wybiera sie w sposób demokratyczny i wybiera większość. Jak ktoś dobrze rządzi np przez 20 lat to czemu nie może być przez kolejne 4 lata skoro powiat i gmina się rozwija itp. A jeśli ktoś jest zły i niedobry i przyjdzie ktoś lepszy to jego wybiorą. Więc wg mnie postulat populistyczny przed wyborami .PZDR

22


pracujący na własny rachunek ~pracujący na własny rachunek (Gość)19.09.2014 08:22

Jeśli ktoś rządzi dobrze i przede wszystkim nie okrada brutalnie podatkami,jak to robi sitwa w Piotrkowie, to daj mu Boże, niech rządzi do emerytury!

34


wyborca ~wyborca (Gość)18.09.2014 22:17

Zlikwidować diety dla raddnych, od razu będzie mniej chętnych a tak.....ciągną do koryta

100


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)18.09.2014 13:38

Ja entuzjastą demokracji nie jestem. Ale w opisywanej kwestii nasuwa się kilka pytań.
Jeśli taki samorządowiec się sprawdzi (dobrze wypełnia swoje zadania, wyborcy są zadowoleni), to czemu mu ograniczać liczbę kadencji? A jeśli lud go chce?

Cytuję:
Gdyby wprowadzić dwukadencyjność nasza lokalna scena polityczna nie byłaby tak zabetonowana - tłumaczył w radiowym „Maglu” w Strefie FM poseł TR Marek Poznański.


Czy owe "zabetonowanie" jest aby na pewno konsekwencją wyłącznie nieograniczonej kadencyjności? Może jednak w grę wchodzą inne czynniki?

Cytuję:
W ten sposób chcieliśmy walczyć z zamkniętymi kółkami wzajemnej adoracji, które funkcjonują wszędzie.


Oj, Wy z wieloma rzeczami nie tylko chcieliście, ale obiecaliście walczyć. Nic z tego Wam nie wyszło.

Cytuję:
Zdaniem posła w niemal w każdym mieście istnieją zaklęte kręgi ludzi władzy, którzy pełnią ją od lat i nie dopuszczają do niej innych, nowych.


Może problem w tym, że tych ludzi na urzędach jest po prostu za dużo? Poza tym ich rola nie ogranicza się wyłącznie do roli służebnej społeczeństwu - oni są ludźmi, którzy różne sprawy mogą "załatwić", a to korumpuje...

"Zanzi" napisał(a):
Usiądą takie "cześki" z "jadźkami" na stołkach, złapią się za rączki i tak trzymają się ileś lat (ile się da), na niekorzyść społeczności, miasta.


Bo tak jest. Ale czyż to nie lokalna społeczność obdarza tych "cześków" i "jadźki" mandatem zaufania, a potem nie potrafi ich z tego rozliczyć? Nie umieją ich odsunąć od stołków w wyborach, a może im wszystko jedno? A może to o czym piszesz to kolejny dowód, że demokracja jako rządy motłochu zwyczajnie się nie sprawdza? Bo skoro to taki wspaniały system, to czemu jest tak źle i skąd tyle problemów? Odpowiem: w demokracji nie ponosi się odpowiedzialności za to co się spieprzy, zniszczy czy zmarnuje. Bo w demokracji odpowiedzialność po pierwsze jest rozmyta, po drugie ostatecznie przerzuca się ją na wyborców (bo oni ICH wybrali!). Dlatego jest jak jest.
To właśnie kadencyjność ogranicza myślenie perspektywiczne. Taki pryzydent czy burmistrz nie myśli o rozwoju miasta na 40 lat do przodu - on myśli jak przez 4 lata nazbierać zaskórniaków i nawiązać odpowiednie konszachty towarzyskie, aby w razie powtórnego niewybrania objąć jakąś ciepłą dobrze płatną posadkę. A takim zadłużeniem miasta niech się najwyżej następcy martwią.

Cytuję:
Gdyby ich apele nie były wołaniami samotnego w puszczy, właśnie kończyłyby się rządy prezydentów Piotrkowa, Bełchatowa czy Tomaszowa Mazowieckiego.


Spoko, też chciałbym kogoś innego (oczywiście lepszego) zamiast Chojniaka. Ale niech on zostanie odsunięty od władzy z zasadami fair play! Czyli, skoro mamy demokrację, niech wyborcy dadzą mu do zrozumienia, że wolą kogoś innego; odsunięcie od władzy odgórnym przepisem nie jest w porządku. Jest to brak konsekwencji, bo skoro demokracja to "wola ludu", to taki przepis chyba byłby z nią sprzeczny? Z drugiej strony co zrobić, jeśli lud chciałby ograniczenia kadencyjności? W ten oto sposób wyłonił się kolejny dowód na absurdalność demokracji: lud może chcieć rzeczy, które się wzajemnie wykluczają! ;) Czy inteligentny człowiek może być zwolennikiem demokracji - systemu opartego na zachciankach? ;)

22


emka ~emka (Gość)18.09.2014 12:07

A kto na jego miejsce???!!!?? Dotąd było krucho z kontrkanydatem

"Z-Czarnocina" napisał(a):

22


Zanzi ~Zanzi (Gość)18.09.2014 12:00

Może to i populizm, ale facet ma sporo racji. Usiądą takie "cześki" z "jadźkami" na stołkach, złapią się za rączki i tak trzymają się ileś lat (ile się da), na niekorzyść społeczności, miasta.

71


dymek ~dymek (Gość)18.09.2014 11:02

Wszedzie i tak rządzi proboszcz.

70


aa ~aa (Gość)18.09.2014 10:32

Tytuł artykułu od razu pejoratywny... czy jeżeli idea jest słuszna, to trzeba zwalać na populizm?
Ktoś obiecywał i nie wypełnił obietnicy? Prosta sprawa, nie głosować ponownie na tych samych.

31


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat