Policjanci z wydziału kryminalnego bełchatowskiej komendy otrzymali sygnał, że z firmy zajmującej się produkcją perfum na terenie powiatu bełchatowskiego ginie towar. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą może być 21-letni bełchatowianin zatrudniony w tym zakładzie. Policjanci podejrzewali też, że skradzione perfumy mężczyzna może przechowywać w mieszkaniu u swojej znajomej. 5 kwietnia kryminalni pojechali na przeszukanie. W mieszkaniu mężczyzny oraz w miejscu zamieszkania jego znajomej funkcjonariusze znaleźli perfumy, które pochodziły z kradzieży. Bełchatowianin został zatrzymany na terenie firmy, w której pracował. Przyznał, że kradł ponieważ mało zarabiał. Wyjaśniał też, że skradziony towar sprzedawał przypadkowym osobom, a uzyskane w ten sposób pieniądze traktował jako swoją premię. Proceder trwał od stycznia do kwietnia. Śledczy ustalili, że w tym okresie bełchatowianin ukradł towar wartości około 1700 zł. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał już zarzut. Grozi mu kara 5 lat więzienia.
- Zderzenie dwóch aut na Wojska Polskiego
- Zmiany w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie
- Dzielnicowy zatrzymał oszustów
- Czas na pomysły mieszkańców. Wystartowała kolejna edycja Budżetu Obywatelskiego
- Mażoretki królowały w Sulejowie
- Oficjalne wyniki wyborów. Juliusz Wiernicki nowym prezydentem Piotrkowa
- Potrącenie rowerzysty w Al. 800-lecia
- Krzysztof Chojniak komentuje wynik wyborów
- Dariusz Magacz nowym wójtem gminy Moszczenica