Policjanci z wydziału kryminalnego bełchatowskiej komendy otrzymali sygnał, że z firmy zajmującej się produkcją perfum na terenie powiatu bełchatowskiego ginie towar. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą może być 21-letni bełchatowianin zatrudniony w tym zakładzie. Policjanci podejrzewali też, że skradzione perfumy mężczyzna może przechowywać w mieszkaniu u swojej znajomej. 5 kwietnia kryminalni pojechali na przeszukanie. W mieszkaniu mężczyzny oraz w miejscu zamieszkania jego znajomej funkcjonariusze znaleźli perfumy, które pochodziły z kradzieży. Bełchatowianin został zatrzymany na terenie firmy, w której pracował. Przyznał, że kradł ponieważ mało zarabiał. Wyjaśniał też, że skradziony towar sprzedawał przypadkowym osobom, a uzyskane w ten sposób pieniądze traktował jako swoją premię. Proceder trwał od stycznia do kwietnia. Śledczy ustalili, że w tym okresie bełchatowianin ukradł towar wartości około 1700 zł. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał już zarzut. Grozi mu kara 5 lat więzienia.
- Okradł stację benzynową, może trafić za kratki
- Badanie: co czwarty Polak zaczął w pandemii zamawiać online jedzenie
- IPN przygotował film o dziecięcym obozie w Łodzi
- Wtorkowy raport COVID-19
- Piotrkowski Hufiec Pracy "nakręca się" dla Patryka
- Na Wierzejach przybyło miejsc parkingowych
- Wola Krzysztoporska. Usuwanie azbestu - nabór wniosków na 2021 rok
- Przymusowe leczenie alkoholika
- Kontener „covidowy” będzie służył pracownikom SOR-u