"Korki" za 100 zł? W Piotrkowie? To możliwe

Czwartek, 11 września 201433
Podobno żeby dzisiaj dobrze zdać maturę czy przyzwoicie wypaść na koniec roku szkolnego trzeba korzystać z korepetycji. Za popularne „korki” trzeba coraz więcej płacić. Nawet 100 zł za godzinę!
źródło: natablicy.plźródło: natablicy.pl

Korepetycje  - pozaszkolne zajęcia prowadzone przez nauczycieli (często tych samych, którzy uczą w szkole) mają być odpowiedzią na przeładowany program, brak czasu i coraz wyższe wymagania rodziców, a także niejednokrotnie ambitniejszych uczniów. Korzystają z nich nie tylko ci, którzy chcą wiedzieć więcej i mieć lepsze oceny, ale także uczniowie niedający sobie rady w szkole. Tak było i prawdopodobnie będzie. Ale podobno dopiero w ostatnich latach zjawisko przybrało niespotykane wcześniej rozmiary. Dziś rzadko który uczeń nie korzysta z „korków”, zwłaszcza w obliczu ważnego egzaminu, nie tylko maturalnego. Czy to prawda, czy jedynie obiegowa opinia - trudno do końca zweryfikować.

W radiowym „Maglu” w Strefie FM zastanawiano się, czy korepetycje są naprawdę potrzebne, czy bez nich nie da się dobrze zdać egzaminów, no i ile trzeba za nie zapłacić.

- Najwięcej w województwie mazowieckim - powiedział na antenie przedstawiciel portalu wynagrodzenia.pl. - Średnio 50 - 80 zł za godzinę, w zależności od przedmiotu. Najdroższe są: matematyka, fizyka i chemia, najtańsza geografia (25 zł). Za lekcje z języków obcych uczniowie płacą od 45 zł, choć ta cena dotyczy tych najpopularniejszych, takich jak angielski czy niemiecki. Za godzinę arabskiego lub japońskiego płaci się od 35 zł. To ceny obowiązujące także w województwie łódzkim.

Jeden ze słuchaczy twierdzi, że ceny za „korki” w Piotrkowie bywają jeszcze wyższe. - Bez podawania nazwisk, ale są nauczyciele, którzy za godzinę korepetycji z matematyki żądają 80 zł, zaś miejski rekord chyba należy do pewnej nauczycielki biologii, której trzeba zapłacić równe 100 zł! A czy to przypadkiem nie nauczyciele, ale w szkole powinni sprawić, ze uczniowie opanują materiał bez dodatkowego chodzenie i płacenia? Za co otrzymują pensję? Skoro płacimy za „korki”, to po co chodzimy do szkoły?

Coś nam się wydaje, że słuchacz włożył kij w mrowisko. Mimo, że to dopiero początek roku szkolnego.

POLECAMY


Zainteresował temat?

5

2


Komentarze (33)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

absolwent chrobrego ~absolwent chrobrego (Gość)13.09.2014 17:19

"hans" napisał(a):
Poza tym jest niekulturalna i wrecz niemila

- ciekawe, ciekawe. Pani z wielkim sercem i zaangażowaniem podchodzi do swoich uczniów. Odznacza się też ogromną kulturą osobistą i poczuciem humoru. Gdybyś od czasu do czasu się zainteresował, to byś wiedział. Zawsze ubiera się stosownie, nie jak na impreze, ale elegancko, w końcu przychodzi do pracy. I tym pokazuje szacunek dla uczniów. Ponadto wielka kultura słowa, jest zawsze grzeczna i robi dla tych swoich uczniów wszystko, żeby dobrze zdali mature i żeby zapewnić im dobrą przyszłość. Ja po 3 latach w liceum z tą Panią studiuję medycyne. Wiele jej zawdzięczam bo jest cudowną nauczycielką i osobą.

"o;lkj" napisał(a):
a który z nauczycieli rozlicza sie z kasy za korki w skarbówce????????????????

- widzę, że ktoś prywatne rozgoryczenie wylewa w komentarzach. Ciekawe czy Ty, pałający nienawiścią synu tej ziemi, każdą złotówkę masz i miałeś zaksięgowaną? E-hejter, może nowy kierunek studiów powstanie? Trzeba się było uczyć, to sam mógłbyś teraz udzielać korepetycji. Niestety, jedni aspiracje mieli i zacięcie do nauki, inni nie. Teraz to procentuje.

10


o;lkj ~o;lkj (Gość)12.09.2014 22:14

"absolwent-chrobergo" napisał(a):

a który z nauczycieli rozlicza sie z kasy za korki w skarbówce????????????????

10


pojnbj ~pojnbj (Gość)12.09.2014 22:12

kiedy to nauczycieli rozliczy za prywatne korki skarbówka???? i czy w ogóle ktoś o to zabiega by kasa nauczycieli stanowiła to co zarobią w ramach umowy o pracę?

10


hans ~hans (Gość)12.09.2014 21:22

Ta pani od biologi znaczaco przesadza. Zwykly magister 100 zl za godzine. Kto to slyszal!!! Poza tym jest niekulturalna i wrecz niemila

11


taki jeden taki jedenranga12.09.2014 16:54

"absolwent" napisał(a):
do takijeden: moze i materialu na maturze podstawowej jest mniej ale nie ma co porównywać rozszerzenia, wczesniej takie rzeczy byly na studiach.


Nie miałem matury z rozszerzeniami, ale np. z matematyki, oprócz podręcznika, obowiązkowymi pozycjami były:
1. Krysicki Włodarski "Analiza matematyczna w zadaniach"
2. Romanowski Wrona "Matematyka wyższa"
3. F. i E. Otto "Podręcznik geometrii wykreślnej"
Mimo, że wiele lat upłynęło od mojej matury w malutkim, w porównaniu z Piotrkowem miasteczku, pozycje te podaję z pamięci.
To też jakiś "signum causa".
Na studiach się już niczego nowego nie nauczyłem.

20


mom ~mom (Gość)12.09.2014 12:09

[Dlaczego kłamiesz,Wiewióra bierze 50 zł za godzinę]
czy daje paragon ............

20


do ~Chrobry ~do ~Chrobry (Gość)12.09.2014 11:22

Dlaczego kłamiesz,Wiewióra bierze 50 zł za godzinę

30


? ~? (Gość)12.09.2014 10:08

"maturzystka" napisał(a):
Nie wiem który rodzic poradziłby sobie z obecnym programem nauczania w liceum.

"taki-jeden" napisał(a):
Zajrzyj, dziecko, do podręczników z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Stracisz złudzenia co do jakości dzisiejszego tzw. "wykształcenia".


Zdecydowanie poziom nauczania obniżył się i żadna "maturzystka" mnie nie przekona, że jest inaczej. Sam uczyłem się w dawnej szkole, z którą nie poradziłby sobie większość dzisiejszych uczniów. Należy jeszcze wspomnieć, że wówczas nie było zwolnień z powodu dyskleksji, dysortografii itp. Ortografii trzeba było się po prostu nauczyć. Podobnie z innymi przedmiotami. Nauczyciele byli wymagający i mieli respekt, ale przyniosło to efekty.
Głównym problemem dzisiejszej młodzieży podejrzewam są wszelkie atrakcje typu: lans na fejsie, bieganie po galeriach, ploty, psiapsiółki, gry komputerowe, konsole, tablety itp. itd. które rzeczywiście przy obniżonych wymaganiach edukacyjnych powodują niechęć do nauki. A potem płacz, korki, matura, Matko Boska! Dawniej ojciec wszelkie takie ciągotki wybijał pasem z głowy (przepraszam - z d...) i dziecko się uczyło aż miło. I nie było żadnych korepetycji.

80


absolwent chrobergo ~absolwent chrobergo (Gość)12.09.2014 08:58

"absolwentka" napisał(a):
Uczyłam się w Chrobrym i wiem, że nikt w tej szkole nikogo nie zmusza do uczęszczania na korepetycje.


Całkowita racja. A ta wspomniana wcześniej "pewna nauczycielka biologii", do której miałem przyjemność uczęszczać na zajęcia, ma tak ogromną renomę, bo jest po prostu jednym z lepszych nauczycieli biologii w naszym regionie. Większość ludzi, którzy mięli z nią zajęcia, uczyli się jak Bóg przykazał i starali się robić to na bieżąco, obecnie studiują medycynę, stomatologię, farmację. Także dzięki temu mają zapewnioną pewną przyszłość. A zajęcia nie były tylko klepaniem tekstu z książki. Często były czysto pokazowe i doświadczalne.
A druga sprawa: jeśli ktoś krzyczy, że nauczyciele dostają za dużo za korki, ja nie widzę problemu. Każdy może pójść na studia, 5 lat się uczyć, skończyć kurs pedagogiczny, później wyrobić sobie własną renomę w szkole. Gdyby uczniowie tych nauczycieli nie odnosili dużych sukcesów, chociażby na maturze, nikt by do nich nie przychodził. Polakowi nigdy nic nie pasuje... A można się było uczyć i teraz sami moglibyście tyle za korki "wołać".

111


xxxxc ~xxxxc (Gość)11.09.2014 23:57

jak my możemy mówić generalnie o dobrych wynikach nauczania w piotrkowskich szkołach średnich na zwykłych godzinach lekcyjnych ? Panie i Panowie "Profesorowie" są najczęściej już w wieku, że ich chęć nauczania i niesienia kaganka oświaty dawno wyparowała, sami nie czytają nowych opracowań, nie umieją zrobić prezentacji w głupim power p. żeby nie klepać na sucho a coś wizualnie pokazać, nie ulepszają i nie zmieniają konspektów lekcji, nie dają dzieciakom żadnych opracować dodatkowo (bo a jakże musiałaby wielka Pani profesor takich poszukać a poźniej jeszcze odkserować za swoje ! ... bo maila najczęściej nie umieją wysłać i założyć ogólnego dla klas żeby młodzież miała z czego dodatkowo się uczyć )a no i jeszcze zanim wypiją kawkę dotoczą się z pokoju nauczycielskiego do klasy sprawdzą listy i ponarzekają jaka to młodzież jest teraz paskudna rozwydrzona i głupia to minie już tyle cennego czasu... a co do komputerów dzieciaki są leniwe jeśli się im na to pozwoli, jakby szanowne panie i panowie weszli w gooogle zobaczyli jakie tematy i prace domowe z ich przedmiotów są tzw "gotowcami" i wymyślili takie zadania, których nie da się zerżnąć z internetu to by trochę uczniowie ponarzekali między sobą ale wreszcie by się ruszyli ... zero autorytetów... też apeluję PROFESOROWIE zróbcie miejsce młodym nauczycielom niech te dzieciaki coś skorzystają !

50


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat