Jak się lansują nasi politycy

Tydzień Trybunalski Czwartek, 25 lutego 201040
Walczą o popularność, sympatię i wiarygodność. Pokazują się tam, gdzie pokazać wypada, czekają na przybycie fotografów i kamerzystów. Uśmiechają się, chętnie udzielają wywiadów, witają z mieszkańcami, przybijają „piątki” z kibicami i… liczą na nasz głos w wyborach. Nadchodzących wyborach.
Jak się lansują nasi politycy

Dał nam przykład Matusewicz, jak lansować się mamy

 

Najważniejsi polscy politycy mają za sobą udział w sesjach dla tabloidów i kolorowych magazynów. Występowali w programach rozrywkowych, niektórych całowała Doda, inni byli na okładkach tygodników opinii, mają swoje strony internetowe, doradców, a nawet fotografów. Ubierają się tak, jak każą im styliści, chodzą na siłownię, do solarium, potrafią zmieniać kolor oczu, uśmiechać się do kamery nawet, gdy nie jest im wesoło, tańczyć na festynach i studniówkach. To wszystko dla wyborców. Aby zyskać większą popularność, wygrać wybory, a w konsekwencji mieć większy wpływ na życie tych, którzy ich wybrali.

 

Piotrkowscy politycy nie mają takich możliwości rządzenia, a co za tym idzie takich potrzeb. Radnym zostaje się nawet po zdobyciu niespełna 200 głosów, prezydentem - kilkunastu tysięcy. Nie oznacza to jednak, że nie trzeba się starać o uznanie, zaufanie i wiarygodność. Trzeba, a od czasu, kiedy społeczeństwo bezpośrednio wybiera prezydenta, wójta i burmistrza, nawet bardziej.
Pierwszym politykiem z naszego miasta, który to zrozumiał, był Waldemar Matusewicz.

 

Jesienią 2002 r. w II turze pierwszych bezpośrednich wyborów pokonał dotychczasowego prezydenta Andrzeja Pola. Pokonał nie tylko samym programem, ale także umiejętnością lepszego komunikowania się z tzw. elektoratem. Nie zabrakło tu pewnych elementów lansu, który w pełnej krasie pan Waldemar zaprezentował mieszkańcom już będąc prezydentem. Potrafił skoczyć z kilkudziesięciu metrów na bungee, czy rozebrać się i popływać w zbiorniku „Słoneczko". Oczywiście to wszystko nie tylko na oczach potencjalnych wyborców, ale także, a może przede wszystkim, dziennikarzy i fotoreporterów. Nikt z piotrkowskich polityków nie zachowywał się dotąd w ten sposób. Czy wynikało to z jego natury, czy było efektem podpowiedzi bliskich współpracowników? Prawdy dziś chyba nie poznamy. Zresztą, czy jest ona w tym wszystkim ważna? Ważne, że Matusewicz potrafił zainteresować media swoją osobą, wiedział, jak z nimi postępować: kiedy przyda się rzetelna, profesjonalna wypowiedź, a kiedy efektowny lans. Inna sprawa, że nie wszystkie lokalne media to kupiły.

 

Pod koniec kadencji, kiedy było już jasne, że następnej nie będzie, urzędujący prezydent w wyborach udzielił poparcia jednemu ze swoich dwóch zastępców Andrzejowi Czapli. Matusewicz potrafił nieźle ten polityczny pocałunek sprzedać, twierdząc w wywiadach, że „sukcesem jest to, iż główne role w wyborach odgrywają jego wiceprezydenci". Tym drugim wiceprezydentem był Krzysztof Chojniak. I to właśnie on zwyciężył jesienią 2006 r.

 

 

Chojniak się nie lansuje

 

 

Początek tej prezydentury był raczej niemrawy. Odnosiło się wrażenie, że nowy włodarz miasta chyba nie bardzo liczył na zwycięstwo. Widać było różnice w stylu sprawowania władzy i komunikowania się z mieszkańcami. Jednak im dalej, tym Krzysztofa Chojniaka było więcej. Zagrał u boku znanych polskich aktorów w przedstawieniu historycznym, występował we fraku na uroczystości 11 listopada, jeździł na łyżwach, grał w piłkę nożną w meczu sejm - Piotrków i regularnie rzucał do kibiców piłkami ręcznymi na meczach Piotrkowianina (częściej) i Piotrcovii (rzadziej). Jednym się to podobało, inni przynajmniej część tych działań uważają za niepotrzebne wydawanie pieniędzy i...

 

- ...lans w gorszym wydaniu. Wciskanie się we frak, nadęte wypowiedzi, to jeszcze słabsze niż lansowanie się posła Ostrowskiego, który wykorzystuje każdą okazję, aby się wypromować, nawet stadninę koni w Bogusławicach - uważa A. Czapla.
Ten były i prawdopodobnie także przyszły rywal obecnego prezydenta w wyborach twierdzi, że sam nie robi niczego pod publiczkę.

 

- Zostałem z tego wyleczony w poprzedniej kampanii prezydenckiej, kiedy to poradzono mi, bym w dyskusjach przedwyborczych stał się bardziej agresywny. Posłuchałem i żałuję, dziś z rad tej osoby już nie skorzystam, bo było to zachowanie sprzeczne z moją naturą. Na pewno jednak swoje zalety trzeba pokazać. Jak? To cienka granica. Rok wyborczy przenosi lans na płaszczyznę rywalizacji. Myślę, że piotrkowscy wyborcy są na tyle wyrobieni, że nie dadzą się łatwo nabrać.
Jednak złośliwi wypominają Andrzejowi Czapli częstsze niż zwykle pojawianie się na meczach piłkarek i piłkarzy ręcznych w okresie poprzedniej kampanii wyborczej oraz występy w piłkarskich meczach z udziałem polityków i samorządowców.

 

 

więcej w najnowszym numerze (8) „Tygodnia Trybunalskiego"

MCtka

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (40)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

97-300 97-300ranga27.02.2010 19:25

Możemy sie spierać na tym forum ale proszę,bez wulgaryzmów.Nie obrazajmy pana prezydenta.Skąd tyle nienawiści?

00


szczepan ~szczepan (Gość)27.02.2010 11:50

"Piotrkowianin" napisał(a):
Nie musisz krzyczeć. Krzyczą przeważnie ci, którzy nie mają racji.

. Jak powiedział Józef Piłsudski: "racja jest jak dupa, każdy ma swoją"

00


odważny ~odważny (Gość)27.02.2010 10:12

"ikmk" napisał(a):
JESLI PRZEGRA NAPEWNO USUNIE SIE ZE STANOWISKA Z PODNIESIONA GLOWA!MA KLASE!!!!!!!!


Gdy idzie o duże pieniądze (pensja prezydenta około 12.000 zł + 13 pensja etc.), możliwość wypracowania wysokiej emeryturyzamiast skrommnej nauczycielskiej, to c i ludzie nie patrzą na klasę. Ja się obawiam, że gdyby wygrał Dziemdziora a nie Czapla, to dopiero wtedy będzie pokazówka na stanowiskach. Lewica nie ukrywa, że jest żądna władzy. Wszystkie komuchy powychodzą z lamusa i zrobią wszystko żeby się dorwać do władzy. Prawdę powiedziawszy tego się najbardziej obawiam. Bo sekretarz miasta Bogdan Munik i jeszcze paru innych tylko na to czekają żeby się załapać. panie Andrzeju Czapla trzymam za pana kciuki. Tu nie chodzi, że jest pan platformersem tylko, żeby komuna nie wróciła do władzy.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga27.02.2010 09:11

"ikmk" napisał(a):
bla bla bla

Nie musisz krzyczeć. Krzyczą przeważnie ci, którzy nie mają racji.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)27.02.2010 08:37

Jakby miał klase już bu dawno odszedł!

00


ikmk ~ikmk (Gość)26.02.2010 23:15

PIOTRKOW MA DUZO WIECEJ OSOB UPRAWNIONYCH DO GLOSOWANIA NIZ TYLKO WY NA FORUM PRZECIWNICY CHOJNIAKA.A TA ANKIETA NT. NOWEGO PREZYDENTA NIE ZAWSZE MUSI BYC PRAWDZIWA.
I CZY SIE KOMUS TO PODOBA CZY NIE WYRAZAM SWOJE ZDANIE!!!KTORE BRZMI TAK DLA P.CHOJNIAKA.
JESLI PRZEGRA NAPEWNO USUNIE SIE ZE STANOWISKA Z PODNIESIONA GLOWA!MA KLASE!!!!!!!!

00


alle ~alle (Gość)26.02.2010 21:09

Wybrali go ci którzy nie umieją obsługiwać komputera, a rządzą nim ci którzy to potrzfią.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)26.02.2010 19:54

A z czym sie tak nadaje?Jakies konkrety bojak do tej pory nie ma ich!

00


bywalec ~bywalec (Gość)26.02.2010 19:37

Tylko Chojniak się z tego towarzystwa nadaje na prezydenta czy to się paru osobom podoba czy nie.
Na tym forum na pewno się nie podoba...

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga26.02.2010 16:56

"ikmk" napisał(a):
SZANOWNY PANIE PREZYDENCIE(...)

A co mówi lekarz? ;)

Cytuję:
Wyniki głosowania - Dzięki za oddanie głosu!
Kto powinien zostać prezydentem Piotrkowa Trybunalskiego?
- Krzysztof Chojniak 1% (16)
- Andrzej Czapla 49% (1096)
- Jan Dziemdziora 49% (1096)
- Piotr Masiarek 0% (2)
- inny kandydat 1% (24)
łącznie głosów: 2234

Komentarz był edytowany przez autora: 26.02.2010 16:57

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat