Ile osób naprawdę mieszka w Piotrkowie?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 15 czerwca 201547
Trudno oprzeć się wrażeniu, że na ulicach Piotrkowa Trybunalskiego z biegiem lat robi się coraz bardziej pusto. Oficjalnie na koniec 2014 roku było nas dokładnie 75 608, jednak ile osób naprawdę tutaj mieszka?
fot. asfot. as

Monika urodziła się w Piotrkowie w 1982 roku. Kiedy miała lat 19 wyjechała na studia do Łodzi. Przez kolejne 5 lat mieszkała w stolicy województwa, pozostając zameldowaną w rodzinnym mieście. Zaraz po studiach znowu wyemigrowała, tym razem do Warszawy, tam trafiła jej się praca w wyuczonym zawodzie (Monika jest bowiem architektem). Przez kolejne 9 lat mieszkała w Warszawie, ale wciąż zameldowana była w mieszkaniu rodziców w Piotrkowie Trybunalskim. Zmieniło się to dopiero miesiąc temu, kiedy postanowiła wziąć kredyt i kupić mieszkanie, w którym wreszcie się zameldowała. Ile jest takich osób jak Monika, która przez ostatnie 14 lat nie mieszkała w naszym mieście, formalnie pozostając mieszkanką Piotrkowa Trybunalskiego?


Tego nikt nie wie, bo... jak to zmierzyć? Po prostu się nie da. - Statystka osób wyjeżdżających z Piotrkowa (na studia lub do pracy poza granice kraju) nie była nigdy prowadzona. Urząd Miasta nie ma możliwości prawnych, aby takie dane spisywać – informuje nas Krzysztof Rudzki z Biura Prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie.


Jak w takim razie sprawdzić, ilu naprawdę mamy mieszkańców? Pozostają tylko domysły i wątpliwe tropy, a jednym z nich są „deklaracje śmieciowe”, które kolejny raz składaliśmy kilka tygodni temu. A wynika z nich, że w Piotrkowie mieszka 63 tysiące 121 osób. Czy to możliwe, aby właśnie to była rzeczywista liczba mieszkańców? - W „deklaracjach śmieciowych” piotrkowianie podają liczbę osób aktualnie zamieszkałych. W związku z tym nie ma tutaj osób zameldowanych w Piotrkowie, ale czasowo przebywających w innym miejscu. Liczba mieszkańców, która wynika z „deklaracji śmieciowych” złożonych przez piotrkowian, będzie systematycznie weryfikowana przez Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta - komentuje przedstawiciel magistratu.


Dotkliwa - demograficznie, choć nie tylko - strata dla miasta to również drastyczny spadek liczby studentów w mieście. W samej tylko Filii UJK w Piotrkowie (kiedyś Akademii Świętokrzyskiej) jeszcze 10 lat temu studiowało bez mała 10 tysięcy osób. Dziś około 1300. Strata szczególnie bolesna, bo to właśnie studenci ożywiają miasto (zwłaszcza ekonomicznie): wynajmują mieszkania, zapełniają puby czy choćby kserują niezliczone ilości skryptów, kiedyś organizowali jeszcze juwenalia, na które zjeżdżali się studenci z całej Polski.


Wg danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2014 było nas (zameldowanych) w Piotrkowie 75 608, rok wcześniej  75 tys. 903, w 2012 r. - 76 tys. 404.
Od lat jesteśmy więc na minusie, a zmiana liczby ludności na 100 mieszkańców przedstawia się następująco: w 2012 - minus 1,3%, w 2013 - minus 6,6%, rok później - minus 3,9%.
Maleje oczywiście przy tym liczba osób w wieku produkcyjnym, rośnie w wieku poprodukcyjnym.


Liczba wymeldowań w ruchu wewnętrznym (czyli tak jak w przypadku Moniki), to 669 w 2012 r., rok później jeszcze więcej, bo aż 797. Wymeldowań za granicę było w 2012 roku 14, w 2013 - 22.  


Saldo migracji w Piotrkowie mamy oczywiście ujemne. Wg danych GUS-u w 2012 r. wynosiło ono 103 na minusie, rok później już minus 314 osób, bowiem do miasta napłynęły co prawda 503 osoby (z miast 193, z zagranicy 33), ale odpłynęło aż 819 (do miast 348, za granicę 22).


Ubywa piotrkowian, ubywa Polaków

Migracje zagraniczne są zjawiskiem społeczno-ekonomicznym na trwałe wpisanym we współczesną historię Polski. Po zauważalnym spadku liczby Polaków przebywających czasowo za granicą w latach 2008 - 2010, 2013 był kolejnym rokiem zwiększenia zasobu imigracyjnego Polaków w innych krajach. Z jednej strony może to być symptom potwierdzający tezę o wychodzeniu krajów UE (które są głównym kierunkiem emigracji z Polski) z kryzysu ekonomicznego, a z drugiej strony skala migracji pokazuje problem wciąż wysokiego bezrobocia w Polsce, szczególnie wśród ludzi młodych.
Szacuje się, że w końcu 2013 r. poza granicami Polski przebywało czasowo 2 mln 196 tys. mieszkańców kraju, tj. o 66 tys. (3,1%) więcej niż w 2012 r. (ok. 2 mln 130 tys.).

W końcu 2014 r. ludność Polski liczyła ok. 38 mln 484 tys. osób, tj. o 12 tys. mniej niż w końcu 2013 r. Miniony rok był trzecim z kolei, w którym odnotowano spadek liczby ludności po notowanym wcześniej (w latach 2008 - 2011) wzroście.
Tempo ubytku ludności w 2014 r. wyniosło -0,03%, co oznacza, że na każde 10 tys. mieszkańców Polski ubyły 3 osoby (w 2013 r. było to -0,1%, tj. ubyło - odpowiednio - 10 osób).
Ogólna liczba ludności kraju jest kształtowana poprzez ruch naturalny i migracje zagraniczne. Zmniejszenie się w 2014 r. liczby ludności było spowodowane ujemnym saldem definitywnych migracji zagranicznych. Natomiast przyrost naturalny (różnica między liczbą urodzeń żywych i liczbą zgonów) był w minionym roku dodatni w wyniku mniejszej niż w poprzednim roku liczby zgonów oraz niewielkiego wzrostu liczby urodzeń.
2014 był trzecim z kolei rokiem, kiedy odnotowano spadek liczebności populacji Polski. Spadek liczby ludności miał miejsce także w latach 1997 – 2007, zmniejszyła się ona wówczas w sumie o prawie 179 tys.

Od 2012 roku obserwowany spadek liczby ludności Polski jest spowodowany przede wszystkim wysoką emigracją. Maleje liczba mieszkańców miast, na wsi rośnie. Wynika to przede wszystkim z postępującego od 2000 roku kierunku przemieszczeń ludności z miast na wieś, najczęściej do gmin podmiejskich skupionych wokół dużych miast.

Do województw, w których liczba ludności maleje najszybciej należy łódzkie, gdzie dziś mieszka 2 mln 506 tys. 600 osób, średnioroczne tempo ubytku ludności wyniosło w 2014 minus 0,26%.

W latach 2014 – 2050 będzie postępował spadek liczby ludności. Z 38,5 mln w 2013 r., w 2035 ma nas być 36,5 mln i niespełna 34 mln w 2050. Liczba ludności miast zmniejszy się o 4,4 mln.
Na zmniejszenie się liczby ludności Polski będą miały także wpływ migracje zagraniczne. W ciągu najbliższych 20 lat saldo definitywnych migracji zagranicznych będzie ujemne (zakłada się stały poziom emigracji i wzrost imigracji). Począwszy od 2035 roku liczba wyjeżdżających i przyjeżdżających do Polski na stałe będzie wyrównana.

 

(dane: GUS)

POLECAMY


Zainteresował temat?

8

0


Komentarze (47)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

qwertyuiop ~qwertyuiop (Gość)15.06.2015 15:05

mieszkam w trójmieście od dwóch lat A też jestem zameldowany jeszcze w Piotrkowie

03


powiernik powiernikranga15.06.2015 15:04

Za mało przemysłu, za dużo marketów w mieście, zły program rewitalizacji starówki, błędna polityka mająca na celu zasiedlanie starówki, brak wsparcia dla biznesu 24h na starówce, brak promocji miasta, brak produktu do promocji miasta, obojętność władz, elity i inteligencji miejskiej, obojętność mieszkańców miasta, brak aktywnych stowarzyszeń, minibusy, pozwolenia na wyburzanie kamienic, pozwolenia na budowę gniotów w miejscach reprezentacyjnych, brak zainteresowania niszczejącymi kamienicami jak Restauracja Europa czy Hotel Komfort (Dąbrowskiego), brak szkoły wyższej technicznej, brak współpracy z Piomą w celu kształcenia kadry na poziomie technikum, nie wykorzystywanie potencjału położenia geograficznego, zabawy w koalicje by tylko utrzymać stołek, brak częstych rozmów z mieszkańcami, brak chęci nawiązania współpracy ze znanymi piotrkowianami, jak np. p. Wołoszański, p. Lipnicka, brak aktywnej polityki poszukiwania inwestora krajowego, bądź zagranicznego, brak raportów z wyjazdów i rozmów z inwestorami........ dopiszcie co chcecie, wydaje mi się, że lista może być dłuższa

100


Piotr Piotrranga15.06.2015 13:45

Przemysł i miejsca pracy. Same nowe tynki i nawierzchnie ulic nie pomogą.
Piotrków przespał szansę na rozwój przemysłowy. Między innymi przez brak strefy na inwestycje ( o uregulowanej sytuacji prawnej czyli wykupionej przez miasto) i zadurzenie się w turystyczności miasta. Jak liczba mieszkańców spadnie do 6000 to może z turystów wyżyjemy.

120


gość ~gość (Gość)15.06.2015 08:38

Z drugiej strony wiele osób ze wsi przeprowadza się do Piotrkowa, żeby mieć bliżej do pracy. Zakładają tu rodziny, rodzą się ich dzieci. Myślę, że rachunek się wyrównuje.

312


lotka ~lotka (Gość)15.06.2015 13:46

A w Urzędzie Pracy się cieszą, że liczba bezrobotnych spada. Śmieszne.... Ludzie wyjeżdżają, dlatego spada ta liczba.

110


Marcin Marcinranga15.06.2015 11:17

Z Piotrkowa ludzie będą się wynosić, rzecz normalna. W końcu w naszym mieście poza kościołami nic nie ma. Resztki jakiś małych zakładów. Magazyny w koło Piotrkowa ledwo co zipią podobno (oficjalnie przez podatek gruntowy). Piotrkó jako stare drogie miasto umiera.

111


powiernik powiernikranga15.06.2015 10:47

Można to zmierzyć, ale szacunkowo i koszt byłby spory. Należy po prostu wysłać ankieterów do każdego domu i zapytać ile tam osób mieszka naprawdę, a ile jest zameldowanych, badanie wyłącznie w celach statystycznych. Pytanie tylko: po co? ;-)

82


Q ~Q (Gość)15.06.2015 09:48

To właśnie są skutki legalnych i pokątnych aborcji .

310


jeszczeTuMieszkam ~jeszczeTuMieszkam (Gość)15.06.2015 09:18

Niestety obecne władze miasta mocno przyczyniają się do wyludnienia naszego grodu. Szkoda:(

161


:) ~:) (Gość)15.06.2015 08:57

tylko dlaczego nie maleje liczba radnych utrzymywanych z podatków i opłat uiszczanych przez mieszkańców? a diety rosną oj rosną

120


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat