Dożynkowe pamiątki wciąż goszczą w naszych domach

Poniedziałek, 06 sierpnia 20070
Choć minęło przeszło ćwierć wieku w domach wielu piotrkowian można znaleźć pamiątki związane ze słynnymi Centralnymi Dożynkami roku 1979. Sentyment czy skuteczna kampania marketingowa ówczesnych organizatorów święta plonów? Z pewnością jedno i drugie...
Pan Grzegorz robiąc porządki w piwnicy natrafił na świetnie zachowany dożynkowy strój. Żółta bluza z brązowym logo piotrkowskiego święta plonów bardziej przypomina ubiór Pocahontas niźli dożynkowe odzienie, mimo to wzbudza uśmiech na twarzach tych, którym pan Grzegorz zdecydował się ją pokazać. Ożywają wspomnienia, wracają anegdoty. Choć minęło przeszło ćwierć wieku w domach wielu piotrkowian można znaleźć pamiątki związane ze słynnymi Centralnymi Dożynkami roku 1979. Sentyment czy skuteczna kampania marketingowa ówczesnych organizatorów święta plonów? Z pewnością jedno i drugie.

Dzbanuszki z Cepeliady

Pani Maria wcale nie musi przeszukiwać domowych zakamarków by móc pochwalić się dożynkową pamiątką. W jej domu bowiem dożynkowy wazonik stoi na telewizorze i trudno go raczej przeoczyć. Centralnie umiejscowione logo święta plonów wraz z okalającym je czerwonym napisem * Centralne Dożynki * Piotrków Trybunalski 1979 * nie pozwala go pomylić z żadną inną imprezą. Dla pani Marii ów ceramiczny przedmiot ma dodatkową wartość, przypomina jej bowiem o tym, iż jej kilkuletnia wówczas córka tańczyła wśród innych pięciuset piotrkowskich dzieci na płycie głównej dożynkowego stadionu w trakcie najważniejszych uroczystości 9 września 1979 roku.

Dożynkowe hity

Wśród dożynkowych gadżetów, jakie można spotkać w domach nad Strawą, prym wiodą oczywiście te zakupione na stoiskach Cepeliady, która towarzyszyła obchodom Centralnych Dożynek. Stąd też taka folklorystyczna kolorystyka i charakter owych wszystkich dzbanuszków, pater, talerzy, toreb, proporczyków czy ubrań. Wśród nich jednak można znaleźć prawdziwe rarytasy. Na przykład płyty Tonpressu z zapisem utworów
wykonywanych w trakcie uroczystości. I tak jeszcze dziś z winylowej płyty można posłuchać m.in. Zespołu Ludowego „Tkacze” w piosence „Przy brózku cztery nogi”, Zespołu Harcerskiego „Przygoda” w piosenkach „Tu gdzie nasz dom” i „To nic że listy nie przychodzą” czy Zespołu Pieśni i Tańca „Opoczynianka” w utworach „Polka staroświecka” i „Tramblanka”.

Książki, albumy i plakaty

Również niektóre wydawnictwa książkowe, zwłaszcza turystyczne, powstały tylko i wyłącznie z myślą o dożynkach. Ich zadanie było zachęcanie nie tylko do odwiedzania Piotrkowa, ale i całego województwa piotrkowskiego. Najbardziej znane publikacje to album „Piotrkowskie zaprasza” z historią największych miast regionu uzupełnioną wycinkami z dziejów najnowszych, mapkami i kolorowymi zdjęciami wydany w pięciu językach. Drugą publikacją z tego zakresu był foldery prezentujące Państwowe Stado Ogierów i Bogusławicki Klub Jeździecki oraz Podklasztorze i Zalew Sulejowski. Kolejnym wydawnictwem z tej serii był 153- stronicowy przewodnik turystyczny „Województwo piotrkowskie”, zawierający nie tylko opisy najciekawszych miejsc i listę osiągnięć mieszkańców ziemi piotrkowskiej, ale także specjalnie opracowane z myślą o tym by turysta nie zbłądził trasy i szlaki zwiedzania.
W lokalnych bibliotekach i archiwach do dziś można jeszcze afisze i plakaty przedstawiające m.in. wnętrza piotrkowskiego zamku czy nie istniejącego już Muzeum Czynu Partyzanckiego w Polichnie.
Nieliczni mogą także pochwalić się zachowanym informatorem dożynkowym, na którego kolorowych stronach można odnaleźć wszelkie wiadomości dotyczące ówczesnej bazy noclegowej i gastronomicznej, miejsc parkingowych oraz wszelkich punktów informacji turystycznej.

Sentymentalne ciągoty

Dlaczego piotrkowianie nie wyrzucają podożynkowych pamiątek? Po pierwsze dlatego, że wielu uważa, iż ta impreza jak żadna inna przyczyniła się do rozwoju miasta, zwłaszcza jego zachodnich terenów. Nigdy wcześniej ani nigdy później Piotrków nie zmienił tak swego oblicza i w dodatku tak szybko, jak miało to miejsce właśnie w 1979 roku. Nikt nie pamięta, a może pamiętać nie chce, że część owych działań miała charakter prowizoryczny, wszyscy zapamiętali efekt wizualny i o to chodziło. Ówczesne działania propagandowe, dziś nazywane PRL-owskimi, marketingowymi, jak najbardziej spełniły swoje cele. Inni chętnie powracają do dożynkowych wspomnień z racji uczestnictwa w przygotowaniach głównych uroczystości. Ot więc taki lokalny patriotyzm i sentyment. A swoją drogą ciekawe co jeszcze kryją zakamarki piotrkowskich mieszkań? Wystarczy poszukać, bo kto wie co „wyłoni się z mroków naszej niepamięci..."

/Agawa/

POLECAMY


Zainteresował temat?

2

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat