Czy niewidomy Mateusz doczeka się przejścia dla pieszych?

Niedziela, 16 kwietnia 201720
Mateusz Orszulak ma 26 lat. Od urodzenia jest niewidomy. Razem z rodzicami mieszka przy ulicy Piotrkowskiej w Bujnach. Codziennie uczęszcza na warsztaty terapii zajęciowej w Piotrkowie. Żeby dojechać do miasta busem, musi pokonać kilkusetmetrową drogę na przystanek. Wcześniej musi przejść na drugą stronę ruchliwej jezdni. Choć trudno w to uwierzyć, w Bujnach nie ma ani jednego przejścia dla pieszych.
fot. marjafot. marja

Brak pasów to spore zagrożenie nie tylko dla Mateusza, ale także dla dzieci, które muszą przejść na drugą stronę ulicy, by dostać się na przystanek czy do szkoły. Ruch na tym odcinku jest spory. W końcu to droga powiatowa. Postanowiliśmy odwiedzić rodzinę Orszulaków i zobaczyć, jak w takiej rzeczywistości funkcjonują. - Walczymy o to przejście gdzieś od trzech lat. Jak złożyłem pismo do dyrekcji dróg w Piotrkowie (chodzi o Zarząd Dróg Powiatowych - przyp. red.), to przyjechała komisja i jej przedstawiciele powiedzieli, że nie mają na to środków i dopiero, jak będzie remontowana droga od Piotrkowa w stronę Woli, przejście się pojawi. Cały czas zaznaczano, że "w niedalekiej przyszłości". Ale niedaleka przyszłość to może być miesiąc, pół roku, rok czy dziesięć lat - mówi Stanisław Orszulak, tata Mateusza. - Chciałbym teraz przejść, ale słyszy pan, że jedzie samochód – zauważa Mateusz, kiedy stoimy przed ich domem. - Nieraz są małe przerwy, a czasem jadą jeden po drugim. Przejście bardzo by mi pomogło.

Syn pana Stanisława codziennie dojeżdża do Piotrkowa na warsztaty terapii zajęciowej. Z domu wychodzi o 6.50 lub 6.55, a kierowca busa dla osób niepełnosprawnych podjeżdża o 7.10. Pytamy, czy kierowca nie mógłby zatrzymywać się pod samym domem. - Nie ma z tym żadnego problemu, ale dzięki temu, że Mateusz pokonuje codziennie ten dystans, nabiera pewności siebie. Lepiej, żeby przechodził do zatoczki, dzięki temu się usamodzielnia – zaznacza ojciec. Syn mu wtóruje. - Kiedyś bus zabierał mnie spod domu. W końcu powiedziałem sobie: chodnik jest prosty, więc dam sobie radę.

 

Widać zresztą, że 26-latek radzi sobie świetnie. Kiedy Mateusz pokonuje jezdnię w poprzek, by wrócić do domu, posługuje się białą laską i ostukuje nią betonowy slup energetyczny (to oznacza, że znajduje się dokładnie naprzeciwko domu). Zwykle w przejściu przez jezdnię pomagają mu rodzice. Problematyczna jest więc nie tyle odległość do zatoki autobusowej, co po prostu brak możliwości bezpiecznego dostania się z jednej strony drogi na drugą. Choć zdarza się także, że Mateusz, który gra na organach i jest jednym z prowadzących scholę w Kościele Najśw. Serca Jezusowego w Piotrkowie, by dojechać do Piotrkowa w niedzielę MZK-ą, musi iść aż do... ulicy Granicznej!

 

Dlaczego wcześniej nie udało się wybudować przejścia dla pieszych? - Musiałby zostać sporządzony projekt techniczny na jego budowę. Istnieją pewne warunki określające między innymi lokalizację przejścia - na przykład nie może ono prowadzić na teren nieutwardzony - tłumaczy Zbigniew Starosta, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych. Jest jednak spora szansa na to, że problemy Mateusza zostaną rozwiązane... już niebawem. Dyrektor dodaje, że sprawa rodziny Orszulaków  jest im znana i ich uwagi oraz wnioski zostały uwzględnione podczas sporządzania projektu przebudowy drogi, a to oznacza, że w pobliżu ich domu wreszcie pojawią się pasy i znak ostrzegawczy. Pasy namalowane mają być farbą grubowarstwową, a znak D-6 będzie umieszczony na fluorescencyjnym tle. Jak udało nam się ponadto ustalić, przystanek, na który codziennie uczęszcza Mateusz, ma zostać usytuowany znacznie bliżej jego domu. Na odcinku zwiększone ma być ponadto ograniczenie prędkości – z 50 do 30 km/h. W planie przebudowy drogi znajduje się także uruchomienie kilku kolejnych przejść dla pieszych, między innymi przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego, przy szkole podstawowej oraz budynku OSP. 

 

Remont blisko czterokilometrowego odcinka (który rozpoczął w tym tygodniu) ma potrwać do września. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że remont poprawi komfort życia Mateusza. Do historii 26-latka, a także jego pasji do muzyki, na pewno jeszcze wrócimy na łamach „Tygodnia Trybunalskiego”.

 

Mariusz Jaroń / Jarosław Krak

POLECAMY


Zainteresował temat?

9

1


Komentarze (20)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

onza tykut ~onza tykut (Gość)16.04.2017 12:01

oni robią to co nie jest potrzebne wydają kase na coś co nie jest aż tak potrzebne a na malowanie pasów nie maja kasy za mało by na tym zarobili chlopakowi by pomogli jak i wszystkim bo ludzie łażą po calej ulicy

61


Kinga ~Kinga (Gość)16.04.2017 11:39

Wielki szacunek dla chłopaka i jak najbardziej trzeba mu pomóc !

100


wesołych świąt ~wesołych świąt (Gość)16.04.2017 11:31

Jedno sprostowanie. Jest w Bujnach przejście dla pieszych ;) ale fakt,że przydałoby się więcej :-)

62


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat