Czy Piotrków jest otwarty na cudzoziemców?

Tydzień Trybunalski Wtorek, 17 stycznia 201729
Zabójstwo Polaka w Ełku. Zamieszki w tym samym mieście. Pobicie Pakistańczyka w Ozorkowie pod Zgierzem, zdemolowany lokal w Lubinie, obywatel Bangladeszu pobity we Wrocławiu. Po serii ostatnich wydarzeń postanowiliśmy sprawdzić, czy w Piotrkowie można w ogóle spotkać się z przypadkami ksenofobii, rasizmu i... czy ludzie są przyjaźni dla obcokrajowców?

Przypomnijmy sylwestrowy wieczór w Ełku. Grupa mężczyzn wchodzi do lokalu Prince Kebab. Jeden z nich, 21-latek kradnie dwie butelki coli. Wywiązuje się awantura, Algierczyk i Tunezyjczyk gonią go. Dochodzi do szarpaniny, Tunezyjczyk (kucharz) dźga Polaka nożem, podczas gdy Algierczyk (właściciel lokalu) przytrzymuje Daniela R. Mężczyźni zostali już aresztowani na 3 miesiące.

Wydarzeniami przez dobre kilka dni żyła cała Polska i oczywiście zdążyła się w tej sprawie podzielić. Jedna strona stara się bronić zabójców 21-letniego mężczyzny, druga zaś twierdzi, że to element "wojny kulturowej" i efekt postępującej islamizacji kraju. Wątków w całej tej dyskusji jest sporo. Czy pracownicy lokalu nie zareagowali zbyt skrajnie? Czy grupa, która odwiedziła Prince Kebab nie była agresywna w stosunku do tych pracowników? Czy tej tragedii można było w ogóle uniknąć?

O to, jak osoby spoza Polski traktowane są w Piotrkowie, postanowiliśmy spytać obcokrajowców. Takich, którzy spędzili tu trochę czasu i zechcieli podzielić się swoimi doświadczeniami.

Pierwsza osoba, z którą udało nam się porozmawiać, pracuje w Piotrkowie od jakiegoś czasu. To mężczyzna. Nazwijmy go H., nie podaje imienia. Jest z Bangladeszu. Na wszelki wypadek nie ujawniajmy także miejsca jego zatrudnienia. Nie ma zaskoczenia, początkowo jest nieufny, twierdzi, że nie chce rozmawiać, odsyła do swojego szefa. Od jak dawna jest w Polsce? - Długo – odpowiada lakonicznie. Z czasem jednak się otwiera. Dopytujemy, czy słyszał o tym, co stało się w Ełku. - Ełk? Co to? - prosi o zapisanie dziwnie brzmiącego słowa na kartce. Nietrudno o wniosek, że skoro nie słyszał o "Ełku", to nie słyszał też o zamieszkach mających tam miejsce. - You don't speak english? - pyta zakłopotany. – Widać, że z polskim nadal ma kłopoty. Rozmowa z polskiego przechodzi więc na angielski. Opowiadamy, o co chodzi z tym "Ełkiem". Nie kryje zaskoczenia...

Pytamy, czy kiedykolwiek zetknął się z przypadkami niewłaściwego traktowania. - Czasem ktoś pijany powie parę słów, ale to zdarza się naprawdę rzadko – wyjaśnia. Określa to dość wymownym "bla, bla, bla...". Słowem: jedynie incydenty.

Gdzie jeszcze szukać obcokrajowców, jeśli nie w pracy? Na przykład na uczelni. Na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w ubiegłym roku znajdowało się kilku studentów z Turcji. Według nieoficjalnych informacji – co najmniej sześciu, siedmiu. Wśród nich Bahar, która spędziła w Polsce 5 miesięcy. Kontaktujemy się na portalu społecznościowym. - Z Piotrkowa mam dobre i złe wspomnienia. Mieliśmy fantastycznego opiekuna, bardzo troskliwą i ciepłą osobę. Zawsze starała się nam pomóc. Osoby z mojej grupy były w stosunku do nas dosyć obojętne i chłodne, nie odzywały się do nas, oczywiście z wyjątkiem kolegów, którzy zawsze byli troskliwi – opisuje wrażenia z uczelni. A sam Piotrków i Polska? W pierwszej kolejności wymienia przykrą przygodę w banku i nieuprzejme potraktowanie przez jego pracowników. - W moim kraju ludzie są w stosunku do siebie życzliwi, pomocni... Poza tym pamiętam, że w Piotrkowie za każdym razem, kiedy z koleżanką pytałyśmy przechodniów, jak gdzieś dotrzeć, do restauracji czy do akademika, oni spoglądali na nas i po prostu mijali. Pewnie pomyślałbyś, że po prostu nie znali angielskiego, ale gdybyś zobaczył ich miny – zimne, ponure. Jak polska pogoda. Nie chciałabym tutaj wrócić. Brakuje mi jedynie kolegów i wykładowców z uczelni.

Kiedy wysyłamy jej informację o zamieszkach i tragedii w Ełku, odpisuje, że... nie jest tym zaskoczona. Bardzo mocne słowa. A może... za mocne?

Nieco lepsze odczucia z pobytu w Polsce ma Mehmet (na zdjęciu). - Co prawda studia w Piotrkowie mam już za sobą, ale zachowam stamtąd jak najlepsze wspomnienia – opowiada Mehmet i zaznacza, że na początku swojej przygody w mieście spotkał się z lekkim, jak to delikatnie określa, szokiem kulturowym. - Parę pijanych osób z akademika, w którym mieszkaliśmy, zaczęło wypytywać nas o islam i zachowywali się w stosunku do nas dość... irytująco – mówi. Wtóruje mu Ilyas, który towarzyszył wówczas Mehmetowi. Dodaje, że chodziło o kwestie związane z islamem i podejściem do kobiet w kulturze muzułmańskiej. - Po pewnym czasie poznaliśmy się lepiej, przeprosili nas za swoje zachowanie, zrozumieli, że byli do nas uprzedzeni i popełnili błąd. Nawet się zaprzyjaźniliśmy. Mam mnóstwo znajomych i kolegów w Piotrkowie, z którymi jestem w kontakcie, są dla mnie jak bracia i siostry – opowiada Mehmet. Jego przekonania o pobycie w Piotrkowie i Polsce ocenia pozytywnie. Ilyas z kolei przez czas pobytu w naszym kraju zdążył poznać sporo polskich miast. - Często jeździłem na rowerze, poznałem Piotrków i okoliczne, piękne miejscowości – mówi chłopak.

Ma jednak niemiłe wspomnienie, z czasu pobytu we Wrocławiu. Tam miał zostać zaczepiony przez pijanego mężczyznę, który kazał mu... przestać mówić po angielsku. Nie obyło się oczywiście bez wulgaryzmów. Pytamy go, czy słyszał o sytuacji w Ełku, a szczególnie o późniejszych zamieszkach. Odpowiada, że mówiono o tym nawet w tureckiej telewizji. - To wstyd dla Polski. Policja tylko stała i patrzyła – dodaje. Czy jednak nie jest tak, że właściciel lokalu nie przesadził z reakcją? - Daj spokój, przesadził z reakcją, więc zdemolujmy mu lokal i zabijmy go? Policja jest od od tego, by zapobiegać takim sytuacjom. Bardzo mi przykro, że zginął człowiek i przykro, że idea nacjonalizmu i rasizmu rozprzestrzenia się tak szybko. Mam nadzieję, że pozbędziecie się tego problemu – kończy.

 

Do Prokuratury Rejonowej w Radomsku, która specjalizuje się w sprawach związanych z przestępstwami popełnionymi z nienawiści, z całego okręgu piotrkowskiego wpłynęło 8 zawiadomień o popełnieniu tego przestępstwa. Trzy z nich zakończyły się umorzeniem, w przypadku czterech przedstawiono akty oskarżenia, a jedna sprawa cały czas jest w toku.

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

6


Komentarze (29)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Witek ~Witek (Gość)20.01.2017 20:56

Nie mam nic jak ktoś turystycznie przyjedzie ale do pracy to mowy nie ma i wynocha z kraju..Banderowiec czy ciapaty to jedna cholera tak rząd dba o nasze bezpieczeństwo

40


katolik ~katolik (Gość)17.01.2017 12:47

Obecny katolik czyli pisowski jest stokroc gorszy od muzułmanina

941


... ~... (Gość)18.01.2017 14:42

Od akcji z Ełku juz 2 razy słyszałem jak Polak Polaka zadzgał nożem, w Krakowie i Pana który odsniezał, bez zadnego motywu.

32


stąd ~stąd (Gość)18.01.2017 08:47

Pytanie brzmi: czy cudzoziemcy są otwarci na Piotrków. Miałem kiedyś nieprzyjemność oglądać pijanego chyba Ukraińca w nocy, w budynku poczekalni dworca PKP. Miał ranę ręki, krwawił. Był pobudzony i agresywny w stosunku do pani z ochrony oraz do Zespołu karetki pogotowia, którą wezwano. Musiała interweniować policja. Sam dużo podróżuję, mam kilkoro przyjaciół obcokrajowców. Nie mam nic przeciwko cudzoziemcom! Ale nie toleruję chamstwa, zdziczenia, agresji... . Sytuację międzynarodową można porównać do sytuacji w każdym rodzinnym domu. Ja przyjmuję w swym domu dużo gości. Praktycznie co dzień. Naprawdę, zapraszamy serdecznie. Porozmawiamy, pośmiejemy się, poczęstuję obiadem, herbatą a nawet czymś mocniejszym! Ale gdyby mi ktoś chciał poprzestawiać meble, czy zdejmować obrazy ze ścian, albo nie daj Boże zaczął obrażać mnie czy moją rodzinę... , to dostanie w pysk i wyleci za drzwi.

130


miara ~miara (Gość)17.01.2017 22:02

Mój sąsiad jest groźniejszy - Polak dodam.

54


Proszenie ~Proszenie (Gość)17.01.2017 19:30

Niech Piotrków będzie zamknięty na uchodźców jak tylko długo się da, miejscowi kryminalisci nam wystarcza.

253


gość ~gość (Gość)17.01.2017 19:12

Nie wiem czy Piotrków jest otwarty dla cudzoziemców ,ale niektóre Piotrkowianki tak - mają takie śliczne śniade dzieci.

196


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)17.01.2017 18:15

Czy jest otwarty na cudzoziemców to nie wiem, ale OTWARTY jest na pewno, bo każdego roku sp******a z niego kilkuset piotrkowian bez zamiaru powrotu. I tak rok w rok, już od lat dziewięćdziesiątych.

131


Zanzi ~Zanzi (Gość)17.01.2017 18:29

Cytuję:
Czy Piotrków jest otwarty na cudzoziemców?

Po komentarzach widać, że otwarty... jak diabli ;)

115


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)17.01.2017 18:21

Cytuję:
To mężczyzna. Nazwijmy go H., nie podaje imienia. Jest z Bangladeszu.


Taki kawał mi się przypomniał:
***
Jedzie facet miejskim autobusem. A obok niego stoi jakiś mocno śniady typ. Ni to Murzyn, ni nie Murzyn. Faceta nurtowało, skąd on jest, ale nie wiedział jak zapytać. W końcu wymyślił i zagaduje:
- Bangladesz?!
A "Murzyn" wystawił rękę za okno, po czym odpowiedział:
- Nie bangla!

50


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat