Co dalej z ulicą Zalesicką?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 05 czerwca 201743
Mieszkańcy są zgodni. To, co dzieje się na Zalesickiej przechodzi ludzkie pojęcie. Auta notorycznie przekraczają prędkość, wyprzedzają się. Brakuje poboczy i chodnika, a ścieżka rowerowa w pewnym momencie urywa się. Kiedy ulica Zalesicka w Piotrkowie wreszcie doczeka się drugiego etapu remontu?
Co dalej z ulicą Zalesicką?

O kłopotach związanych ze wspomnianą ulicą zaalarmował nas czytelnik, który, jak twierdzi „często tamtędy przejeżdża i włos mu się jeży na głowie". Żeby nie być gołosłowny, wypisał wszystko, co wobec Zalesickiej ma do zarzucenia. A jest tego sporo. - Przekroczenia prędkości to norma - rzadko kto jedzie autem zgodnie z przepisami 50 km/h. Normą jest 70 i więcej. Wielu niecierpliwych kierowców wyprzedza po 3-4 auta jednorazowo – napisał do nas. I wylicza dalej: - auta ciężarowe nie stosują się do ograniczenia 40 km/h. Rowy melioracyjne błagają o udrożnienie. Na ulicy często można spotkać martwe zwierzęta, potrącane przez pędzące auta. Zapadnięta jezdnia dokładnie w miejscu łączenia wyremontowanego w 2010 roku odcinka z tym, który remontu nadal doczekać się nie może. O tym jednak chwilę później. Pojechaliśmy na miejsce, by zobaczyć czy z ulicą Zalesicką jest rzeczywiście aż tak źle.

 

Na skróty


Piątkowe południe, 26 maja. Ulica Zalesicka na wysokości mniej więcej posesji nr 80. Od strony ulicy Anny w stronę ul. Krótkiej na skuterze jedzie starszy pan w kamizelce odblaskowej. Sunie powoli, może 20 czy 30 kilometrów na godzinę. Ewidentnie mu się nie spieszy. Za nim – sznur pięciu, sześciu aut. Tego, że im się nie spieszy, już powiedzieć nie można. W ciągu kilkunastu sekund wszystkie po kolei z impetem wyprzedzają starszego pana. Takie obrazki to na ulicy Zalesickiej chleb powszedni.
- Uważać trzeba szczególnie w miejscu, gdzie kończy się odcinek drogi rowerowej i chodnika. Żeby nie wpaść komuś pod koła – uśmiecha się gorzko jeden z mieszkańców. - Bardzo szybko jeżdżą, tu jest niebezpiecznie, bo dzieci tędy chodzą. Jak skończy się ścieżka rowerowa, rowerzyści muszą zjeżdżać na ulicę – zwraca uwagę pan Marek, sąsiad z naprzeciwka. - Jest niebezpiecznie i będzie niebezpiecznie szczególnie dzisiaj. Zaczyna się weekend i wszyscy jadą tędy – dodaje mężczyzna. Choć trudno w to uwierzyć, w piątkowe popołudnia Zalesicka wpisuje się w czołówkę najbardziej obciążonych ruchem ulic w Piotrkowie. To już praktycznie "wylotówka", z której korzystają wszyscy ci, którzy nie chcą jechać przez ulicę Sulejowską i drogę krajową nr 12. Dojedziemy nią do Przygłowa (przez Kałek). Kto skrót zna, ten z niego korzysta. - Nie ukrywam, że mnie samemu zdarza się jechać przez Kałek, zwłaszcza w piątki po południu, kiedy mogę ominąć wszystkich stojących w korku i na światłach na "dwunastce". I nie jestem w tym osamotniony – wyznaje Paweł, kierowca z Piotrkowa.
Pani Teresa to starsza kobieta, mieszka przy niewyremontowanej części Zalesickiej. Wydaje się miła i otwarta, nie ucieka od rozmowy, ale nie sposób dostrzec na jej twarzy zmartwienia. Czeka na wnuczka, powinien wrócić ze szkoły. Nadal go nie ma. - Puścić dziecko do szkoły to strach – denerwuje się. - Każdy to mówi, nie tylko ja, że kierowcy jeżdżą za szybko. Tu powinna być milicja (!) i karać za takie szybkie jeżdżenie. Jakby tak dziecko wyszło, to nie wiem czy by zdążyło przejść przez jezdnię... - przerywa. - Kiedyś, jak czekałam na wnuczka tak jak dziś, w kilka minut naliczyłam 50 samochodów. 50! - dziwi się. Dodajmy jeszcze, że w przypadku opadów śniegu mieszkańcy muszą iść środkiem jezdni – zasypane pobocza są nie do przejścia. A gdy lunie deszcz, ulica w miejscach, gdzie nawierzchnia się zapada, zamienia się w bajorko.

 

Rok w rok to samo


O komentarz w sprawie – wydawałoby się, dość zapomnianej - ulicy poprosiliśmy radnego piotrkowskiej Rady Miasta, Ludomira Pencinę, który od lat zabiega o remont odcinka i który sam mieszka na Zalesickiej. - Droga nie była i nie jest przystosowana do takiego natężenia ruchu i tonażu. Była budowana kilkadziesiąt lat temu. Nie spełnia odpowiednich parametrów - zwraca uwagę. Realizacja inwestycji, według radnego, przekładana jest z roku na rok. Pierwszy etap inwestycji zakończył się w grudniu 2010 roku. Zniknęły rowy, pojawiła się kanalizacja, powstały chodnik i ścieżka rowerowa. W lipcu 2012 na stronie magistratu pojawił się komunikat o przetargu na drugi etap inwestycji, obejmujący budowę kanalizacji sanitarnej i przyłączy do posesji (kanalizacji nie ma nadal – są tylko rowy). Od tego czasu inwestycja była stale odkładana w czasie. Miastu nie udało się uzyskać dofinansowania na remont Zalesickiej w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli tzw. schetynówek i inwestycję przesunięto na rok 2014. Podobnie było rok później. - Wycofujemy pieniądze na to zadanie, bo na razie nie ma szans, abyśmy dostali dofinansowane z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Wielokrotnie o to występowaliśmy, ale ta ulica nie zdobyła aż tylu punktów, żeby dostać dofinansowanie. Oczywiście nie zaprzestajemy szukania środków i nie jest powiedziane, że w przyszłości tej ulicy nie wykonamy – wyjaśniał w lipcu 2015 roku Adam Karzewnik, wiceprezydent Piotrkowa.
Co można dalej zrobić w tej sprawie? - Na dzień dzisiejszy można ubiegać się o dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na kanalizację deszczową oraz przebudowę wodociągu, do którego budowy użyty został m.in. azbest, ale do tego potrzebne jest zaangażowanie środków własnych – tłumaczy radny, dodając tym samym, że zaniedbanie realizacji inwestycji to efekt "braku realnego uzasadnienia i motywacji" ze strony magistratu. - Wielokrotnie na sesjach Rady Miasta, zarówno w tej, jak i poprzedniej kadencji, zadawałem pytania i składałem interpelacje. Już w ubiegłej kadencji prezydent obiecał dokończyć to zadanie, a obecna zbliża się ku końcowi. Należy pamiętać, że pozwolenie na budowę wygasa na początku 2018 roku – dodaje radny.
Wygląda więc na to, że dokończenie zadania może być nieaktualne, jeśli proces inwestycyjny nie zostanie uruchomiony odpowiednio szybko.
O stanowisko poprosiliśmy także urząd miasta w Piotrkowie. Cały czas czekamy na odpowiedź.

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

0


Komentarze (43)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

xx ~xx (Gość)05.06.2017 11:58

Niech zrobią porządek na DK12 - to Zalesicką odciążą.
Te światła w Przygłowie i Uszczynie niestety bardzo spowalniają ruch i stad te korki.
Poza tym dlaczego nie ma na tej drodze pobocza dla np. rowerów i wolnych motorków. Dosyć, że spowalniają ruch (bo nie mają pobocza) , to jeszcze nie można ich minąć (bo się nie da-taki ruch).

141


Mieszkaniec Zalesickiej ~Mieszkaniec Zalesickiej (Gość)05.06.2017 22:55

Nie dość że peryferia to jeszcze ruch jak na autostradzie. A asfalt...dziura na dziurze...

60


Yhy ~Yhy (Gość)05.06.2017 22:43

Z tego co wiem radny Pencina wyprowadził się do apartamentowca w samym centrum wielkiego miasta Piotrkowa Trybunalskiego a na Zalesicką przyjeżdża jak mu się zachce, więc po co się będzie trudził o jakieś chodniki i ścieżki rowerowe

30


Iwona z Zalesickiej ~Iwona z Zalesickiej (Gość)05.06.2017 19:24

Zabierając wnuczka od córki z którym mam przejść drogę jednego przystanku autobusowego to jest droga przez mękę,jak się nie zejdzie na pobocze(rów obrośnięty trawą) to nie wiem jak może się to skończyć.Dziecko ma dwa i pół roczku.A po tragedii (dzieci też tu chodzą same bez opiekunów) to zapóżno na remonty.

20


gość ~gość (Gość)05.06.2017 17:01

Przez Kałek też jeździ jakiś oszołom niebieską nubirą ponad stówkę.

50


Zmotoryzowany ~Zmotoryzowany (Gość)05.06.2017 16:56

Autostrada Zalesicka !!!

50


Lider ~Lider (Gość)05.06.2017 16:42

Co dalej co dalej ....Zaorać i po problemie.

70


po policje ~po policje (Gość)05.06.2017 16:36

dzwońcie na policje i niech wyłapią debili..

51


apelujący ~apelujący (Gość)05.06.2017 16:34

w ostatni piątek wracałem tamtędy, nie jechałem za szybko (ok 60km/h) jak na wieś to i tak za dużo, bo w każdej chwili ktoś może wyjść, wyjechać i tragedia gotowa. zostałem wyprzedzony przez kilka samochodów, jechali po autostradzie, niektórzy nawet z dziećmi. jak dla mnie to są kierowcy bez wyobraźni i mózgów. a tą sprawą zajmie się ktoś dopiero wtedy jak przez takiego szaleńca ktoś zginie. mieszkańcy Zalesic, witowa Kałku i Podkałku - może na własną rękę usypcie jakieś progi zwalniające, szczerze wam współczuje.

50


asd3 ~asd3 (Gość)05.06.2017 16:08

Przy okazji może kolejni geniusze odwrócą bieg lini autobusowej nr 8.

40


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat