Chętnych do pomocy coraz mniej

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 10 stycznia 20113
Chodzą po zakupy, towarzyszą podczas spaceru, zajmują kolejkę u lekarza, czasami trzymają za rękę w trudnych chwilach. Wolontariusze swój czas poświęcają innym, nie oczekując w zamian zapłaty. Nie mają także wątpliwości, że warto pomagać.

- Niestety osób, które są zainteresowane wolontariatem, jest coraz mniej. Studenci, którzy najczęściej pomagają, kończą szkołę i wracają do rodzinnych stron. Ale są też tacy, którzy współpracują z nami od wielu lat i chwała im za to – mówi Bożena Tarczyńska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie. - W Piotrkowie zauważamy spadek liczby wolontariuszy. Klub wolontariusza założony został w 2003 roku. Na początku mieliśmy bardzo dużą grupę osób w nim zrzeszonych – mówi Bożena Tarczyńska. - Było to ok. 60 osób, czynnie pracowało blisko 33 wolontariuszy. Z roku na rok obserwujemy jednak spadek liczby osób, które chcą być wolontariuszami, które mają czas i chcą pomagać innym osobom – dodaje. Teraz w Klubie jest około 33 osób, a czynnie pomaga 15.

 

Wystarczy niewiele...

- Pomagają najczęściej osobom starszym. Czasami takiej osobie wystarczy kontakt z drugim człowiekiem, rozmowa. Czasami trzeba też iść po zakupy, do kościoła, przynieść prasę. Pomagają także rodzinom z dziećmi. Odrabiają z maluchami lekcje, posiedzą i popilnują, gdy rodzice muszą gdzieś wyjść – wylicza dyrektor placówki. - Te osoby naprawdę są godne podziwu – wtóruje Jolanta Łysoń, pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie Trybunalskim, koordynator pracy klubu woluntarystycznego. - Wolontariusze pracują tutaj bezpłatnie, jak sama nazwa mówi, jest to niesienie pomocy drugiej osobie. Jedyną zapłatą za całą pracę jest uśmiech drugiego człowieka oraz fakt, że ludzie są zadowoleni  z tego, że znalazł się ktoś, kto bezinteresownie chce pomagać i wspierać - kończy.

 

- Widząc taką radość w oczach, to aż jest człowiekowi lepiej na duszy – mówi wolontariuszka Bożena Wojencka. - Zresztą trzeba spróbować wszystkiego, co dobre – dodaje kolejna, Bożena Ratajczyk. Są też tacy, którzy pomoc traktują jak formę terapii - Troszkę narozrabiałem w życiu i to była forma resocjalizacji – mówi Amadeusz Machowski. - Spodobało mi się to, ten uśmiech na ich twarzach, zadowolenie, gdy się pomogło. To sprawia przyjemność, człowiek odczuwa radość, że niesie pomoc drugiej osobie - wylicza.

 

- A do swoich podopiecznych można się przywiązać - twierdzi Bożena Wojencka. - Zawsze czekają. Ta pani, do której ja chodzę, nieraz mówiła, że brakowało jej mnie. A ja ją już traktuję, jakby to była moja mama. - Nasi podopieczni bardzo się cieszą - kontynuuje Jolanta Łysoń. – Wzruszają się. Powiedzmy sobie szczerze, świat idzie do przodu i mało jest takich osób, które bezinteresownie chcą nieść pomoc innym - kończy.

 

Wszyscy wolontariusze zgodnie twierdzą, że warto czasami się zatrzymać i rozejrzeć dookoła siebie. Być może blisko nas jest ktoś, komu możemy pomóc. Jak dodają, czasami wystarczy uśmiech. A nowy rok jest doskonałą okazją do rozpoczęcia swojej przygody z wolontariatem, ponieważ Komisja Europejska ogłosiła rok 2011 Europejskim Rokiem Wolontariatu.



Joanna Szczepańska

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

lukch ~lukch (Gość)11.01.2011 13:13

Normalny pracujący człowiek płaci miesięcznie ok. 250-300 zł składki zdrowotnej na służbę zdrowia i na co dzień nie obnosi się z czerwonym serduchem jaki to on jest "cool" bo 5 zł albo dychę wrzucił jednego dnia do puszki (z czego 15% poszło z dymem/graniem tej samej nocy). Z tych środków utrzymywana jest cała służba zdrowia i wszystkie operacje, również te dzieci. Nie ma to oprawy marketingowej godnej całodniowego show, ale jednak się odbywa. I nikt mi nie wmówi, że 3600 zł rocznie od każdego zatrudnionego to jest mało. Wydajemy na służbę zdrowia 65 000 000 000 zł rocznie a Owsiak zbierze 40 000 000 zł i ma być władcą wszechświata i zbawicielem setek tysięcy noworodków? Wyluzujcie! Trzykrotnie większą kwotę rocznie sam Piotrków Trybunalski wnosi do systemu służby zdrowia!

00


Aman Amanranga10.01.2011 09:45

"takatam" napisał(a):
na stronach epiotrkow ZERO odzewu czy poparcia.

No co Ty przecież było ogłoszenie jaki będzie plan imprez podczas piotrkowskiego finału WOŚP. Czyżbyś nie zauważyła. Inna sprawa to wolontariusze. Dlaczego u nas za jakieś drobne przewinienia, których dokonuje młodzież nie wymierza się im kary polegającej na wykonywaniu prac społecznych, choćby w ramach wolontariatu?

Komentarz był edytowany przez autora: 10.01.2011 09:47

00


takatam ~takatam (Gość)10.01.2011 09:21

W Piotrkowie WOŚP przeszła bez echa - bardzo to przykre i to nie tylko w kontekście powyższego artykułu. Cała Polska wczoraj zbierała pieniądze dla dzieciaków. Piotrkowianie niby też, ale nawet na stronach epiotrkow ZERO odzewu czy poparcia.
Wstyd mi

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat