Boją się chuliganów

Tydzień Trybunalski Niedziela, 20 lipca 201420
Picie alkoholu w bramach, zakłócanie ciszy nocnej, wybijanie szyb w oknach, wrzucanie fajerwerków do bram czy sklepów, kradzieże w biały dzień – mieszkańcy Starowarszawskiej w Piotrkowie nie czują się bezpiecznie.
Boją się chuliganów
Choć ulica od lat wymiera, choć przybywa pustostanów, a ubywa sklepów i punktów usługowych, przestępczość - wg mieszkańców - ma się coraz lepiej.
 
- Nie jestem w stanie podać dokładnej daty, ale problemy są już od około 2 - 3 lat – mówi jeden z mieszkańców, który wolał pozostać anonimowy. - Główne zdarzenia to akty wandalizmu - urywanie lusterek samochodowych, wybijanie szyb w oknach czy niszczenie budynków wyłączonych z użytkowania. Poza tym picie alkoholu przed bramami (lub w bramach, jeśli pada deszcz), zaczepianie ludzi bez przyczyny, zakłócanie ciszy nocnej, wrzucanie fajerwerków do bram czy sklepów. Zdarzały się kradzieże - w biały dzień potrafili wejść do sklepu i nie zwracając uwagi na monitoring wynieśli na oczach sklepowej towar, który stał na wierzchu.
Sprawcy tych wszystkich zdarzeń są w większości znani z mieszkańcom, czasem z imienia i nazwiska, czasem z „ksywek”. - Większość z nich to mieszkańcy Starowarszawskiej i okolic – mówią.
Ludzie nie czują się bezpiecznie, a wzywanie na pomoc służb mundurowe wg mieszkańców na niewiele się zdaje. - Interwencje policji i Straży Miejskiej? Zacznijmy od tego, że muszą oni najpierw przybyć na miejsce. Zazwyczaj policja zjawia się po 30 - 40 minutach od zgłoszenia (do tego czasu zazwyczaj całe towarzystwo zdąży się już ulotnić). Jeśli natomiast uda im się zatrzymać kogoś z tej grupy, zazwyczaj kończy się to spisaniem danych osobowych oraz rozkazem rozejścia się do domów (co oni i tak mają w... głębokim poważaniu). Największa kara, jaką pamiętam to był mandat. Podejrzewam, że po prostu nie chcą sobie robić papierkowej roboty, wiadomo - każda interwencja to kolejny raport. Dlatego pewnie od tak sobie przyjadą, zobaczą, że nic się nie dzieje i odjeżdżają na bazę. Jeżeli chodzi o Straż Miejską... szkoda nawet o tym mówić - ignorują ludzi, dzwoniąc do nich pewnego razu dyżurny powiedział mi, że nie jest w stanie wysłać patrolu, bo nie mają obecnie samochodu, po czym stwierdził, że może wysłać patrol pieszy. Ręce mi opadły i podziękowałem za taką interwencje. Od tamtego czasu nawet nie myślę o dzwonieniu do SM – opowiada mieszkaniec. 
Rzecznik piotrkowskiej policji informuje nas tymczasem, że – jak wskazują policyjne analizy - rejon ulicy Starowarszawskiej nie należy do szczególnie zagrożonych. Kierowane są tam patrole ponadnormatywne, choć teraz – ze względu na remont ulicy – tylko piesze i rowerowe. 
W rejonie nr 7 (od Al. Kopernika, poprzez Sulejowską, Wojska Polskiego, plac Kościuszki, Stare Miasto po Wyzwolenia), który obejmuje również Starowarszawską, w pierwszej połowie 2013 roku doszło do: 11 uszkodzeń mienia, 4 kradzieży samochodów, 13 innych kradzieży. Z kolei w pierwszej połowie 2014 roku do: 8 uszkodzeń mienia, 1 kradzieży kieszonkowej i 11 innych kradzieży. Dane te nie wskazują więc na wzrost tego rodzaju przestępstw.
Były też wykroczenia. W pierwszej połowie 2013 roku na samej Starowarszawskiej doszło do 5 kradzieży, był jeden przypadek picia alkoholu w miejscu publicznym, nie było za to zakłócania ciszy nocnej i niszczenia mienia (są to przypadki, kiedy do sądu skierowane zostały wnioski o ukaranie). W pierwszej połowie tego roku policja odnotowała jedno zniszczenie mienia i jedno zakłócenia ciszy nocnej (to również jedynie te przypadki, kiedy wnioski o ukaranie trafiły do sądu).
Komentując uwagi mieszkańców dotyczące długiego czasu oczekiwania na patrol, rzecznik informuje nas, że średni czas reakcji na interwencję na terenie miasta to ok. 8 minut. - W przypadku zgłoszeń anonimowych w sprawie np. zakłócania ciszy nocnej, jeśli policjanci jadą na miejsce i sami nie stwierdzają zakłócania ciszy, a zgłaszający nie podaje swoich danych personalnych, to nie mogą nikogo ukarać. Podobnie jest w przypadku przestępstw. W przypadku niektórych zgłoszeń o ściganie za przestępstwo, zgłoszenie takie nie może być anonimowe – mówi Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie.
Również komendant Straży Miejskiej twierdzi, że na Starowarszawskiej nie jest bardziej niebezpiecznie niż w innych częściach miasta, a znacznie więcej interwencji strażnicy mają na blokowiskach. W tym roku strażnicy odnotowali 21 zgłoszeń z tego terenu, a były to 2 bójki, 4 przypadki niszczenia mienia, 7 przypadków picia alkoholu w miejscu publicznym (3 przypadki zakończyły się pouczeniem), 8 zakłóceń porządku publicznego (zgłoszenia dotyczyły najczęściej młodzieży stojącej w bramie). Zdarzają się również zgłoszenia typu: „w pustostanie są wybite szyby” czy „w pustostanie przebywają osoby postronne”, tylko co strażnicy mogą zdziałać w takich przypadkach? Komendant potwierdza, że odnotowano również zgłoszenie dotyczące „dzieci strzelających z petard”. Ta informacja nie potwierdziła się jednak, bo kiedy strażnicy przyjechali na miejsce, sprawców już nie było. Jacek Hofman, podobnie jak rzecznik policji, przyznaje, że cały problem w tym, że zgłoszenia mieszkańców są anonimowe. - Praktycznie wszystkie są anonimowe. Nie było żadnego, w przypadku którego można byłoby wszcząć postępowanie - dodaje.
Komendant twierdzi, że okolice Starego Miasta „znormalnieją”, jeśli przybędzie mieszkańców, a do tego przyczyni się z pewnością budowa nowych bloków w tej części miasta. - Młodzież szuka niestety miejsc trochę wyludnionych, a jeśli będzie tam więcej mieszkańców, poprawi się również bezpieczeństwo - mówi Jacek Hofman.
 
as
 

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

0


Komentarze (20)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Aman Amanranga20.07.2014 20:05

A propos chuliganów to dziękuję redakcji epiotrkow za niezamieszczenie mojej kolejnej galerii o chuliganach w naszym mieście. Wszak najważniejsze, że wszyscy poszli i wrócili z pielgrzymki. Wystarczy modlitwa i chuliganów nie będzie. Wtedy ani straż miejska, ani policja nie będzie musiała zapewniać bezpieczeństwa mieszkańcom. A, że ktoś tam komuś wywrócił do góry kołami auto. To wcale nie jest najważniejsze. To już nie jest headline. Teraz headline to pielgrzymka.

20


znudzona ~znudzona (Gość)20.07.2014 19:42

pijane matki z małymi dziećmi...wystarczy zobaczyć co tam wyprawia pani F..... a wszystko staje się jasne !!!

40


smutas ~smutas (Gość)20.07.2014 19:35

wystarczy zobaczyć co tam wyprawia pani F....., wiecznie pijana biega z kamieniami w rękach !!!

31


nowy ~nowy (Gość)20.07.2014 12:50

teraz to nie jest ta starowka co byla wczesniej

30


rozbawiony ~rozbawiony (Gość)20.07.2014 10:28

Jeden przypadek picia alkoholu w miejscu publicznym ,he żart czy co ?

51


piotrkowianin ~piotrkowianin (Gość)20.07.2014 10:15

Założyć monitoring i obserwować .....................

52


wivilu ~wivilu (Gość)20.07.2014 09:34

ostatnio tam chlopaki z garcarskiej pobili moją kumpele

21


leszcz ~leszcz (Gość)20.07.2014 07:51

Ja mówiłem nieraz.Nie remontować a zrównać z ziemią starówkę.

82


azxyz ~azxyz (Gość)20.07.2014 01:32

Rzygać mi się chce, jak słyszę tę starą gadkę SM i Policji... Rejon niezagrożony? To niech pan policjant się przejdzie po ciemku Starówką. Jak nie dostanie po ryju cegłówką, to zapiszemy to w księdze rekordów. Jakoś dziwne, że policja tu podaje tak drastycznie niskie liczby wykroczeń, jakoś mieszkańcy bez zawahania mogą wymienić po dwakroć tyle... Szkoda słów na tę dzielnicę i powyższe wypowiedzi (poza wstępem, który trafnie pokazuje realia).

121


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat