Administracja w Polsce rośnie, w Piotrkowie spada

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 17 stycznia 201147
Administracja w Polsce rozrasta się, choć miała się redukować. Miało być 20 tysięcy etatów mniej, będzie... 30 tysięcy więcej. To efekt rządowego planu cięć w urzędach. Jak przedstawia się tymczasem struktura urzędnicza w Piotrkowie?
fot. ePiotrkow.plfot. ePiotrkow.pl

Liczba etatów w piotrkowskim Urzędzie (stan na grudzień 2010 r.) to 275,85. Jednak to nie wszystko, bowiem do realizacji niektórych zadań UM korzysta z innych form zatrudnienia, np. staże, roboty publiczne i prace interwencyjne, które refundowane są przez Powiatowy Urząd Pracy. W ubiegłym roku było to ok. 30 osób. Tendencja w zatrudnieniu jest ponoć spadkowa, mimo - jak informuje UM - wzrostu liczby zadań, którymi obarcza samorządy rząd, np. ostatnio obsługa funduszu alimentacyjnego. Tymczasem w skali kraju od 2007 roku liczba urzędników wzrosła o 10%. Obecnie jest ich już ponad 310 tysięcy.

 

Okazuje się, że kryzys, a tym samym oszczędności, nie ominęły również urzędników. Od 2009 roku w Piotrkowie nie było podwyżek wynagrodzeń, mimo że koszty inflacji wzrosły o ok. 3 - 4%. Średnia pensja urzędników to 2 tys. 906 zł i 33 gr brutto (z kierownictwem) i 2 tys. 593 zł 14 gr brutto (bez kierownictwa).

 

***


Najmłodszy pracownik Urzędu Miasta w Piotrkowie ma 22 lata.
Najstarszy – 64 lata
Średnia wieku – 44 lata
15 pracowników może pochwalić się stażem powyżej 20 lat pracy w Urzędzie.

POLECAMY

ankieta Ankieta

Czy uważasz, że w Piotrkowie jest zbyt wielu urzędników?


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (47)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Bleki Blekiranga24.01.2011 13:54

a może jest tak, że na kilku etatach pracują pojedyncze osoby więc liczba pracowników jest mniejsza - jak to było kiedyś w jakiejś Biedronce co kierownik miał dodatkowo etat kasjera, sprzątaczki i kogoś tam jeszcze

00


klet ~klet (Gość)19.01.2011 15:49

"Mala" napisał(a):
to nie jest to takie proste. Życie to nie statystyka. Trzeba by było zrobić badania wydajności pracy, dowiedzieć się ile petentów i spraw było wcześniej, a ile teraz, jak wyglądają inwestycje w PT


To nie w tym jest problem ilu jest urzędników, jak się obijają czy tam pracują. Problemem administracji jest to, że ona będzie się rozrastać z roku na rok i gdy jakiś "poseł" mówi, że ją okroi jest oszustem. Najpierw wymyślają tam na górze stos durnych przepisów prawa, a później potrzeba 20 urzędników by jeden przepis prawa obsługiwać. Po cholewkę zaśmiecanie życia durnymi przepisami prawa.
Wywalić 340 osłów z stajni i po sprawie :D

00


Mała Małaranga19.01.2011 15:34

Tak się składa, że znam parę osób z UM i doskonale wiem, że są tam inne standardy. Nie na każdym biurku znajdzie się komputer znam przypadek, gdzie ktoś czekał na niego pół roku, a pracę swoją musiał robić. A dwóch komputerów to już na pewno nie ma... Nie wszyscy mają dostęp do internetu (na pewno nie Ci, którzy mają dostęp do danych osobowych). Ksero jedno na kilka pokoi, podobnie z drukarką. Rzeczywistość w prywatnych firmach bardzo różni się od urzędniczej rzeczywistości. Nie znajdziesz tam zdobyczy technologii, bo ich tam po prostu nie ma - oszczędności...
A jeśli chodzi o

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Zatem obecnie personel magistracki powinien liczyć nie więcej niż 100 pracowników, a przy właściwej organizacji i współczesnym uzbrojeniu w najnowsze technologie - 75 osób! Góra!


to nie jest to takie proste. Życie to nie statystyka. Trzeba by było zrobić badania wydajności pracy, dowiedzieć się ile petentów i spraw było wcześniej, a ile teraz, jak wyglądają inwestycje w PT (i to w sumie chyba najważniejsze). Nie wszystko jest czarne, albo białe.

Komentarz był edytowany przez autora: 19.01.2011 15:36

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga19.01.2011 15:26

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Kawka "plujka" parzona w szklankach z wyszczerbionym spodkiem wrzątkiem z obrośniętego kamieniem czajnika emaliowanego made in Olkusz.

Bez przesady. Wtedy były już chyba czajniki elektryczne: http://img.archiwumallegro.pl/?303993225
Ale faktycznie - przyrost ludności o 30% w niczym nie usprawiedliwia przyrostu liczby urzędników o 200%!

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)19.01.2011 15:14

"Mala" napisał(a):
Od tego czasu chyba troszkę ludzi przybyło, co? I problemy są też inne, bardziej skomplikowane... Ale macie rację - cofnijmy się w rozwoju.
Brak mi słów...


Spis powszechny z 1970 roku (40 lat temu): 59 843 mieszkańców.
Urzędników magistrackich - kilkudziesięciu, z całą pewnością - poniżej 100.
Urzędnicy z maturą i to nie wszyscy. Osoby po studiach - na stanowiskach kierowniczych (ale też nie na wszystkich, broń Boże!).
Biurowa era ołówka kopiowego, fioletowej brudzącej kalki, rozklekotanej maszyny do pisania i kręciołka do liczenia na korbkę, epoka kilkugodzinnego oczekiwania na połączenie telefoniczne z innym miastem przez łaskawe panienki z centrali międzymiastowej (słynne: "mówi się?"), czasy zacinającego się dalekopisu z papierową taśmą dziurkowaną.
Kawka "plujka" parzona w szklankach z wyszczerbionym spodkiem wrzątkiem z obrośniętego kamieniem czajnika emaliowanego made in Olkusz.
http://tnij.org/j0bw
Dane z 2009 roku: 77 810 mieszkańców.
Urzędników magistrackich: 300.
Na każdym biurku urzędnika (każdy z wyższym wykształceniem!) absolutny standard: komputer albo i dwa, wyszukiwarki internetowe, natychmiastowy dostęp do przepisów, w dyspozycji personelu najnowsze technologie i zdobycze techniczne do pracy w administracji, w tym telefony stacjonarne i komórkowe, internet, błyskawiczna korespondencja elektroniczna - umożliwiająca załatwienie części spraw na odległość, także bez wychodzenia z domu, bez angażowania urzędników do wielu czynności (elektroniczne wnioski i formularze), biuro obsługi klienta, infolinia biura obsługi mieszkańców, informacja urzędu miasta (na Rudowskiego i na Szkolnej), elektroniczne przelewy bankowe, szybka poligrafia, kserokopiarki, wydruki, firmy kurierskie, samochody służbowe, interesanci poruszający się własnymi autami, a cały urząd z certyfikatami i akredytacjami, z unijnymi standardami i chusteczek wie, z czym tam jeszcze, szkoda czasu.
Kawka z błyszczącego chromem ekspresu wysokociśnieniowego DeLonghi PrimaDonna Avant ESAM 6700 za 7 490 zł w gustownych filiżaneczkach ze spienionym mleczkiem, śmietanką albo bez.
http://tnij.org/j0bt
Podliczenie:
Różnica w liczbie ludności: 17 967.
Różnica w liczbie urzędników: 200 (co najmniej)
Wniosek ostateczny:
Zatem obecnie personel magistracki powinien liczyć nie więcej niż 100 pracowników, a przy właściwej organizacji i współczesnym uzbrojeniu w najnowsze technologie - 75 osób! Góra!

Komentarz był edytowany przez autora: 19.01.2011 15:16

00


klet ~klet (Gość)19.01.2011 07:52

"Mala" napisał(a):

Nie będę się kłócić, bo odnośnie tego akurat nie mam dokładnych informacji, ale to chyba nie powód, żeby cofać się w czasie?? Miasto się rozwija o wiele szybciej niż kiedyś - to się samo nie zrobi...


Ale przybyło ludzi w mieście, czy w UM ?
W mieście było mieszkańców:
w 1980 (31 lat temu) - 72 054
w 1990 - 80 977
w 2000 - 81 032
w 2009 - 77 810
Dlatego, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców ich liczba nie wzrosła i trzyma raczej stały poziom średniej wartości.
Czy miasto rozwija się szybciej hmm ja bym powiedział, że zwija się szybciej. Powtarzam się: zakładów pracy brak.

00


Mała Małaranga19.01.2011 00:03

"mol" napisał(a):
nie ma mowy bym przez 8h odszedł od stanowiska pracy.


A przerwa??

00


Mała Małaranga18.01.2011 23:55

"mol" napisał(a):
Miałem kilka razy przyjemność przyjść do pośrednika po godzinie 15:00.


A petentów nie przyjmuje się do 14?? Tak słyszałam, mogę się mylić. Dlaczego jeden obraz, który zobaczyłeś rzutuje na całą resztę?? Nie wszędzie tak jest - widziałam na własne oczy.

"klet" napisał(a):
Gdzie ludzi przybyło ?


Nie będę się kłócić, bo odnośnie tego akurat nie mam dokładnych informacji, ale to chyba nie powód, żeby cofać się w czasie?? Miasto się rozwija o wiele szybciej niż kiedyś - to się samo nie zrobi...

00


Imię Imięranga18.01.2011 22:46

Miałem kilka razy przyjemność przyjść do pośrednika po godzinie 15:00. Podłoga już była umyta, pracowniczki już miały kubeczki po herbacie umyte i już praktycznie stały przy wieszakach czekając na godzinę 15:30. Będąc o 15:00 w pośredniaku czułem się jak czarna owca w stadzie. Dla porównania u mojego pracodawcy jestem monitorowany co minute i każda maszyna za którą jestem odpowiedzialny jest komputerowo monitorowana i za każdą minute jej postoju jestem rozliczany i nie ma mowy bym przez 8h odszedł od stanowiska pracy.

00


klet ~klet (Gość)18.01.2011 22:05

"Mala" napisał(a):
Od tego czasu chyba troszkę ludzi przybyło, co? I problemy są też inne, bardziej skomplikowane... Ale macie rację - cofnijmy się w rozwoju.
Brak mi słów...


Gdzie ludzi przybyło ?
PS: http://www.obronemeryture.pl

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat