Żukiem przez Europę w szczytnym celu

Tydzień Trybunalski Piątek, 10 sierpnia 20185
ŻuŻu grzechotnik 3.0 to projekt, który połączył cztery pełne pasji osoby. Mimo że mają różne charaktery, to na pewno wspólnym mianownikiem jest zamiłowanie do przeżywania niecodziennych przygód. Taką właśnie ma być uczestnictwo w Złombolu - rajdzie charytatywnym, w którym udział biorą załogi z całej Polski i nie tylko. Tym razem uczestnicy eskapady mają dotrzeć do Chalkidiki w Grecji, a zespół z Piotrkowa będzie podróżował... żukiem, którego w ich przypadku można śmiało nazwać piątym członkiem drużyny. O szczegółach tej inicjatywy opowiedział nam Tomasz Burakowski. ŻuŻu jest żukiem, który ma już 25 lat. Ekipa z Piotrkowa postanowiła podarować mu drugie życie. Cała koncepcja narodziła się w czasie wspólnego obiadu. W pewnym momencie podczas rozmowy temat zszedł na Złombol i fakt, że w tym roku rajd kieruje się do Grecji. Piotrkowianie postanowili, że szukają żuka i ruszają w drogę. Argumentem za było to, że jadąc pomogą dzieciom z domów dziecka. Ostatnio testowali auto w temperaturach ekstremalnych, ŻuŻu przejechał 600 km po bardzo zróżnicowanym terenie. Zdał test, a do dopracowania jest jeszcze tylko kilka detali związanych m.in. z komfortem podróżowania.

Ładuję galerię...

Kto tworzy ekipę, która wraz z ŻuŻu wybierze się w tym roku do Chalkidiki?
Od samego początku są w niej Tomasz Kitowski vel Kita, Jakub Kitowski vel Kędzior oraz Karolina Maćkowiak vel Karola. Nieco później dołączyłem ja (Tomasz Burakowski vel Burak). Karola jest naszym fotografem, kronikarzem, PR-owcem, który cały czas nam powtarza, że jesteśmy szczęściarzami, dlatego powinniśmy pomagać tym, którzy dostali w życiu kiepskie karty. Kita i Kędzior zajmują się sprawami technicznymi i czuwają nad dobrą kondycją ŻuŻu. Ja staram się im pomagać, jestem też w kontakcie z mediami. Poza tym jesteśmy zgraną paczką pozytywnie zakręconych ludzi.

 

W naszej rozmowie przewija się nazwa „Złombol”. Co to takiego?
To kilkudniowy charytatywny wyjazd turystyczny. Podróżnicy jadą samochodami socjalistycznymi, komunistycznej produkcji. Pierwsza edycja odbyła się w 2007 roku, a udział wzięły w niej dwie ekipy. Z biegiem lat chętnych było coraz więcej. W 2010 roku załóg było 121, w 2017 już 530, a w tym na pewno padnie kolejny rekord. My jedziemy po raz pierwszy. Uczestnicy rajdu zbierają pieniądze dla dzieci z domów dziecka. W zamian za wpłacone darowizny udostępniamy powierzchnie reklamowe na swoich autach. Zebrane środki są przeznaczone dla fundacji „Nasz Śląsk”. W tym roku startujemy 1 września w Strefie Kultury w Katowicach. Między 9.00 a 12.30 będzie można podziwiać tam kultowe pojazdy z dawnych lat. Później ruszamy w drogę, a nasza trasa biegnie przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię aż do Grecji.

 

W trasie mogą zdarzyć się różnie nieprzewidziane sytuacje. Jesteście już w pełni przygotowani do startu?
ŻuŻu jest sprawny, ale do takiej podróży chyba nie da się przygotować tak w stu procentach. Organizatorzy sugerują, żeby zabrać ze sobą części zamienne, ale zwykle bywa tak, że jeśli coś się zepsuje, to tej konkretnej części ze sobą nie mamy. Na trasie jest jednak kilkanaście załóg jadących żukami, więc na pewno będziemy sobie pomagać.

 

Co czeka Was po dotarciu do Chalkidiki?
Na miejscu jest wynajęte duże pole namiotowe. Właśnie tam będziemy świętować to, czego udało się dokonać dla dzieciaków. Poza tym na pewno spotkamy mnóstwo pozytywnych ludzi, więc nie będzie czasu na nudę.

 

Jak można Was znaleźć i wesprzeć przygotowany przez was projekt?
Naszą historię znajdziecie na facebookowym profilu ŻuŻu grzechotnik 3.0 - Złombol. Tam też będziemy zdawać relację z przebiegu rajdu. Pieniądze dla dzieci zbieramy już teraz, ale zbiórka będzie trwać także podczas wyprawy. Wpłat można dokonywać za pośrednictwem przygotowanej przez nas zbiórki na Facebooku oraz bezpośrednio przez stronę www.zlombol.pl. W tym przypadku aby wesprzeć ŻuŻu trzeba podać jego numer ID: ZU8487.

 

Co będzie po zakończeniu Złombola 2018?
Jeśli tylko przeżyjemy, to na pewno będziemy chcieli związać się z tą inicjatywą na dłużej. No i na pewno od siebie nieco odpocząć (śmiech). Kiedy już wrócimy do Piotrkowa, spróbujemy również w jakiś sposób nadal zbierać pieniądze dla dzieci. Być może uda się zorganizować jakiś lokalny rajd.

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

2


Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Darek łowca szparek ~Darek łowca szparek (Gość)11.08.2018 09:38

Nie myślałem, ze Burak ma tak lekkie pióro? Fajny tekst! Mam nadzieję, że zbiorą również troche kasy na to, żeby wystrzelać tych którzy piszą polityczne komentarze nawet tam gdzie nikt by sie nie spodziewał! :P

61


.gość ~.gość (Gość)12.08.2018 09:59

Karola, czyżby córka tego szczęściarza, któremu los "rozdał" tylko same dobre karty?

50


kemar ~kemar (Gość)11.08.2018 00:47

No proszę. A przecież mogliby oklejać papierami pomniki!

123


madeINpoland ~madeINpoland (Gość)10.08.2018 22:44

szacun dla załogi

90


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat