9 przenośnych defibrylatorów pojawiło się przy miejskich placówkach w Piotrkowie Trybunalskim.
Bełchatowscy policjanci ruchu drogowego wspólnie ze Sztabem Ratownictwa w Bełchatowie zorganizowali akcję skierowaną do kierowców, którzy popełnili drobne wykroczenia drogowe. Zamiast mandatu i punktów karnych podróżującym, łamiącym przepisy policjanci proponowali przyspieszony kurs resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
W czwartek rano w okolicy ul. Świerczów zaginął chart włoski. Za odnalezienie zwierzęcia, właściciele przewidują nagrodę.
Piotrkowianin Rafał Goedermans walczy o życie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Mikołaja Kopernika w Łodzi. Krew dla niego przeznaczoną można oddawać bez względu na jej grupę.
Piotrkowianin Robert Szulc pomagał w akcji ratunkowej podczas burzy nad Tatrami. Mężczyzna w czwartek, kiedy to doszło do tragedii, był w Kuźnicach na urlopie z rodziną. Gdy tylko usłyszał o tym co się stało, jako jeden z pierwszych ratowników medycznych, ruszył na pomoc.
Żukiem przemierzali Europę, by w końcu dotrzeć do krainy zielonej koniczny. To wszystko w ramach 13. edycji rajdu "Złombol". Dla piotrkowianki Magdaleny Kitowskiej była to pierwsza tego typu wyprawa. Zdecydowała się na udział w eskapadzie razem z mężem i synem.
Piotrkowska parafia pw. św. Jakuba we współpracy z Fundacją Małych Stópek zapraszają na festyn rodzinny "Małe stópki".
Do nietypowej interwencji zostali wezwani w środę strażacy ochotnicy z Przedborza oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Radomska. Okazało się, że ich pomocy potrzebuje młody bocian.
55 piotrkowskich rodzin skorzystało już w tym roku z pomocy asystenta rodziny. Pracownik oddelegowany z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wspiera osoby, które z różnych powodów nie radzą sobie z wychowaniem dzieci. Asystent wspólnie z rodziną analizuje problemy oraz stara się je rozwiązać.
Rodzeństwo Paulina, Piotr, Łukasz, Karolina, Basia, Asia i Aneta z gminy Ręczno trzy lata temu stracili mamę. Pod koniec czerwca w wypadku samochodowym zginął ich tata, zaś macocha nie chciała się nimi zająć, podobnie jak reszta rodziny. Pod swój dach przyjęli ich Ewa i Robert Wachurowie, którzy nie pozwolili, by dzieci trafiły do domu dziecka. Teraz w jednym domu jest ich trzynaścioro, sześcioro dorosłych i siedmioro dzieci. W planach był remont, jednak rzeczywistość okazała się trudniejsza, bo plany budowlane przerosły możliwości finansowe rodziny.
