Czy kierowca po 60. to zagrożenie?

Tydzień Trybunalski Sobota, 03 grudnia 201678
Sulejów, środa 23 listopada, wczesny poranek. 78-latek, prowadzący volkswagena LT, potrąca 36-latka przechodzącego przez pasy. Mężczyzna trafia do szpitala i walczy o życie. Po kilku dniach umiera. Wraca pytanie: czy starsi kierowcy nie powinni być poddawani dodatkowym badaniom, które weryfikowałoby ich zdolność do prowadzenia pojazdów?
Czy kierowca po 60. to zagrożenie?

Na początku ustalmy, nie chodzi tutaj o demonizowanie, wyśmiewanie czy umniejszanie komukolwiek umiejętności prowadzenia pojazdów i zachowania się na drodze. Wśród starszych osób znajdzie się wielu doświadczonych i sprawnych kierowców – i wielu z nich bez problemu dorównuje pod tym względem młodym za kółkiem. Nie chodzi też o wskazywanie winnych i obarczanie o wszelkie zło na drodze, bo statystyka wypadków mówi jasno: to młodzi kierowcy stanowią największe niebezpieczeństwo w ruchu drogowym.


Dodajmy jednak, że kwestią czasu jest wprowadzenie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), czyli rejestru niezbędnego do wdrożenia nowych przepisów dotyczących nowych posiadaczy prawa jazdy (dwuletni okres próbny, obowiązkowy kurs i szkolenia, określone z góry, niezależnie od znaków drogowych, ograniczenie prędkości, zakaz pracy jako zawodowy kierowca przez 8 miesięcy etc.). Zmiany zostały wprowadzone przede wszystkim z myślą o grupie kierowców w wieku 18 - 24 lat, bo to oni stanowią najliczniejszą grupę nowych posiadaczy prawa jazdy. System miał być wprowadzony już na początku tego roku, ale jego wdrożenie jest zbyt czasochłonne i zostało przesunięte najpierw na styczeń 2017, a później na czerwiec 2018 roku. Wydaje się więc, że kroki mające na celu bardziej rygorystyczną weryfikację i kontrolę kierowców z małym stażem zostały podjęte. Co jednak z kierującymi, którzy prawo jazdy posiadają od kilkunastu lub kilkudziesięciu lat?

 

Dodajmy cały szereg wypadków z udziałem osób starszych, także na terenie powiatu piotrkowskiego, i argumenty zwolenników i przeciwników obowiązkowych badań dla kierowców 60+. Nietrudno o wniosek, że dyskusja jest zażarta. Zaglądamy na branżową stronę moto.pl i czytamy tekst poświęcony właśnie badaniom lekarskim. Znajdujemy w nim dwie przeciwstawne sobie opinie: „W pewnych wypadkach starsze osoby powinny być badane dwa, a nawet trzy razy w ciągu roku. Po siedemdziesiątce bowiem proces starzenia przyspiesza i prawdopodobieństwo, że osoba taka spowoduje wypadek, rośnie. Ludzie starsi mają często kłopoty z koncentracją i mogą nie zauważyć w porę niebezpiecznych sytuacji. Ponadto ich reakcje są dwu-, a nawet trzykrotnie wolniejsze niż u, powiedzmy, dwudziestokilkulatka" – czytamy. Z drugiej jednak strony... "Starsi ludzie to z reguły ostrożni i bardzo rozważni kierowcy. Przestrzegają przepisów i ograniczeń prędkości. A że rzadko się gdzieś spieszą i szybka jazda nie jest już dla nich taką przygodą jak dla młodzieży, raczej nie stwarzają niebezpiecznych sytuacji związanych z rozwijaniem nadmiernych prędkości. Starsi ludzie są także rozsądni i praktyczni i dobrze zdają siebie sprawę ze swoich możliwości. Wiedzą, że często ich reakcje są wolniejsze, a koncentracja gorsza niż niegdyś, dostosowują więc swój styl jazdy do możliwości i na przykład unikają najbardziej zatłoczonych ulic czy prowadzenia w godzinach szczytu".


Kto ma rację? O to spytaliśmy Michała Kędziorę, koordynatora ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z piotrkowskiego WORD-u. - W jednej opinii i drugiej jest trochę prawdy. Starsi kierowcy są bezpieczniejsi, bo z reguły omijają drogi i skrzyżowania o większym natężeniu ruchu, nigdy nie wsiadają po alkoholu, brakuje im tej charakterystycznej dla młodzieży brawury - mówi. - Z drugiej strony mają problemy z podzielnością uwagi czy ze zwężonym polem widzenia. Starszy człowiek nie widzi w tak szerokim kącie jak osoba młoda. Wiele starszych osób zażywa leki opóźniające reakcje. Oczywiście nie ma co generalizować, znam 80-latków, którzy radzą sobie świetnie, ale znam i takich, którzy, dochodząc do samochodu, powłóczą nogami. To oczywiste, że w przypadku takiego kierowcy czas przełożenia prawej nogi z pedału gazu na hamulec będzie wydłużony - podkreśla.

 

Kędziora zwraca uwagę na kraje zachodnie, gdzie przeprowadzane są zarówno badania, jak i różne testy. - Uważam, że badania lekarskie dla osób po 60-65 roku życia także u nas powinny być obligatoryjne - dodaje. Podkreśla, że ma na myśli jedynie kwestię zdrowotną, czyli sprawdzenie zdolności, a nie jego umiejętności.


Dodajmy tzw. niedzielnych kierowców, czyli tych w naprawdę w podeszłym wieku – i nie chodzi tu o 60-65 lat, a o 80- czy 90-latków. Takich, którzy jeżdżą rzadko, ale jeśli już, to pokonują cały czas tą samą, dobrze znaną trasę na pamięć. Nie zwracają uwagi na zmianę organizacji ruchu, a nawet na innych użytkowników drogi. Choćby dlatego, że ich koncentracja jest już coraz słabsza.

 

Z Michałem Kędziorą zgadza się inny ekspert. - Oczywiście nie można powiedzieć, że młodszy czy starszy kierowca jest lepszy. Jedni i drudzy mają swoje zalety i oczywiście wady. Młodzi charakteryzują się większą tolerancją wobec ryzyka, cechuje ich brawura, niedojrzałość społeczna i emocjonalna. Z kolei starsi kierowcy często zapominają o tym, że sprawność fizjologiczna i psychofizyczna spada. Uważają, że jeśli mają prawo jazdy od 40 lat i nie mieli przez ten czas żadnego wypadku czy kolizji, to nic złego się już im nie stanie – tłumaczy Katarzyna Babczyńska, psycholog transportu. Podkreśla zresztą, że jest zwolenniczką obowiązkowych badań psychotechnicznych dla wszystkich kierowców, nie tylko zawodowych. - Różnice indywidualne powodują, że każdy z nas ma inne cechy charakteru, temperamentu i inne zdolności psychomotoryczne. Gdybyśmy weryfikowali to na wstępie, to grupy wiekowe nie miałyby dużego znaczenia, bo na etapie początkowym wyeliminowalibyśmy te osoby, które nigdy nie powinny otrzymać prawa jazdy, albo otrzymaliby informację zwrotną o swoich deficytach i możliwościach ich korekty. Choćby ze względu na wspomnianą niedojrzałość emocjonalną, różne schorzenia czy bardzo słaby wyjściowy czas reakcji. Starzejemy się już w zasadzie od urodzenia, ale z badań wynika, że około 40. roku życia wyraźnie ulegają pogorszeniu funkcje psychofizjologiczne organizmu. Stopniowo nasza wrażliwość na bodźce maleje i pogarszają się nasze zmysły. Gorzej widzimy o zmroku i w ciemnościach, wzrok słabiej się adaptuje. Spada również nasza sprawność psychomotoryczna i koordynacja psychoruchowa – wyjaśnia ekspert.

 

Starsze osoby są też znacznie mniej odporne na stres. W 2016 roku do egzaminu na prawo jazdy w piotrkowskim WORD podeszły 23 osoby w wieku powyżej 60 lat. W ich przypadku zdawalność za pierwszym razem wyniosła 15%, czyli grubo poniżej średniej, wynoszącej około 33%. Są też niechlubne rekordy. 68-latek podchodził do egzaminu przez cztery lata... ponad 50 razy. Był też 73-latek – 30 podejść przez dwa lata czy 61-letnia kobieta – ponad 20 prób przez 2,5 roku.

 

Nie da się też zlekceważyć pewnej zależności – młodszy kierowca wie, że nie ma doświadczenia, ale jego brak rekompensuje sobie zręcznością i umiejętnością szybkiego reagowania. W przypadku starszego jest odwrotnie – pojawia się myślenie: "Może i moja sprawność nie jest już taka, jak kiedyś, ale mam wystarczająco długi staż, by bez problemu poradzić sobie na drodze". Pojawia się pewne przecenianie własnych umiejętności, które jednocześnie ma pokrywać pewne braki.

 

Jak właściwie można zapobiegać wypadkom i dbać o bezpieczeństwo starszych kierowców? Michał Kędziora za wzór stawia Holandię, gdzie prowadzone są dobrowolne kursy. - Są oni zapraszani na seminaria. Lekarz i psycholog namawiają do nabrania dystansu i sprawiedliwej samooceny - wyjaśnia. - Na pewno nie można stawać nad kimkolwiek z batem, wrzucać do jednego worka, eliminować ich z ruchu drogowego. Sami też kiedyś będziemy w tym wieku.

 

Marja/Pakwi

POLECAMY


Zainteresował temat?

12

7


Komentarze (78)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Bigoss ~Bigoss (Gość)03.12.2016 18:33

Zagrożenie i nie ma tłumaczenia. Badania co 3 miesiące obowiązkowe. A jeśli się nie podoba to tyłek w busa i dzięki cześć. Słabszy wzrok, opóźniona reakcja, umysł mniej jasny... mam wymieniać dalej?!

1137


S12 ~S12 (Gość)08.12.2016 12:29

Co zrobiły w tym roku nasze władze żeby powstała S12 w Naszej Gminie? Bo lansują się świetnie a efektów nie ma, prawda?

40


okok ~okok (Gość)05.12.2016 19:56

skoro nadaje się za kierownicę, to nadaje się równiez za swoje czyny do więzienia.... chociaż on pewnie tak nie uważa

21


Taka prawda ~Taka prawda (Gość)05.12.2016 15:36

Skoro ktoś w wieku 78 lat jest w stanie jeździć autem to tylko szacun się należy, bo nasze młode pokolenie tego wieku nawet nie dożyje w tym chorym kraju przy obecnym wyzysku i chemii w niemalże każdym jedzeniu!

92


broda ~broda (Gość)05.12.2016 12:23

~Bigoss mówisz obowiązkowe badania - a co to da?
Poczytaj na forach wypowiedzi kierowców zawodowych, może coś do ciebie dotrze. Przytoczę Ci tylko jedną z nich:

Cytuję:
też jeżdzę zawodowo,mimo cukrzycy i nadcisnienia,zus stwierdził ze nie ma przeciwwskazan i dalej moge pracowac w zawodzie ,a renta mi nie przysługuje,robot-orzecznik bełkotał cos o sądzie i odwołaniu,ale zastrzegł z góry ze nie wygram,bo dzis cukrzyca i cisnienie nie dyskwalifikują,komedia,cyrk i żenada w jednym,pozdrawiam wszystkich dojonych i oszukiwanych przez system


http://kielce.onet.pl/kielce-miejski-autobus-staranowal-13-aut-kierowca-zmarl-w-szpitalu/5jnpxz

52


qazwsx ~qazwsx (Gość)05.12.2016 19:01

Zacznijmy od tego, że wszystko jest względne, dla dwudziestolatka, taki gość po 60-tce to stary dziad, dla mnie po czterdziestce po prostu trochę starszy, za to dwudziestolatek to gówniarz bez doświadczenia... Mamy obowiązek pracować długooo i wydajnie, więc czemu kierowanie autem w wieku 60+ rodzi takie emocje... Szkoda, że tak mało mówi się (pisze) o kulturze... Jedzie "L"-ka, jedzie starszy kierowca, przez jezdnię przechodzi babcia, czy matka z małym dzieckiem... a tam taki Bigoss, czy inny podobny w super wypasionym Kia, co ma 7 lat gwarancji, pędzi, bo musi być pierwszy, bo inni niech się rozsuwają na boki, bo ja mam takieee auto... Prosta reguła: żyj i daj żyć innym, też będą kiedyś o tobie mówić "ten stary człowiek"...

71


~PT ~~PT (Gość)05.12.2016 18:51

Bogoss zjedli i cisza się zrobiła.

21


gosc ~gosc (Gość)05.12.2016 16:11

No, jak zwykle nakręcanie jednych na drugich. Może wystarczy się rozejrzeć przed przechodzeniem. Kierowca nie raz ma "łeb na gumce", ale przechodzący to raczej powinien myśleć o swoim bezpieczeństwie. Może po 60-tce nie powinno się przez ulicę przechodzić, a może po 30-ce. Niech dalej wciskają ludziom, że na przejściu nie muszą się rozglądać, bo przecież mają pierwszeństwo...

60


Bigoss ~Bigoss (Gość)05.12.2016 06:29

Zamiast normalnie porozmawiać to wpisujcie obraźliwe teksty. Wypowiedz się w tej sprawie używając konkretnych argumentów. Może krótkie uzasadnienie dlaczego myślisz Tak a nie inaczej?

44


lolo ~lolo (Gość)04.12.2016 22:08

Po pierwsze po 70 to niech na emeryturę idą a nie miejsca młodym zabierają,badania lekarskie dla kierowców plus 70 powinny być obowiązkowe,czego się boicie to nie zadna dyskryminacja tylko profilaktyka jak przy przeglądach auta

32


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat