Więzienie za przekręcanie

Kraj Piątek, 19 stycznia 201814
Pięć lat więzienia - tyle będzie grozić kierowcy zlecającemu przekręcenie licznika w samochodzie. Mechanikowi, który podejmie się wykonania tej czynności też. To nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości.
fot. pixabay fot. pixabay

Tak właśnie resort chce walczyć z oszustwami polegającymi na przekręcaniu liczników w autach. Przepisy mają wejść w życie od stycznia przyszłego roku. Kara będzie też grozić wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji diagnostycznej wymiany licznika na nowy. Chodzi o liczniki dokonujące pomiaru w kilometrach i motogodzinach (ciągniki rolnicze, pojazdy wolnobieżne, wózki widłowe).


Kiedy diagnosta stwierdzi, że nowo zainstalowany licznik działa prawidłowo, przekaże do centralnej ewidencji pojazdów datę jego wymiany i stan z chwili sprawdzenia. Ta informacja jest ważna dla potencjalnego kupującego, który dzięki niej dowie się np., że w pojeździe były dokonywane naprawy, pozna też wskazania starego i nowego licznika. Dane o wskazaniach będą trafiać do centralnej ewidencji pojazdów, co pozwoli na kontrolowanie ich stanu technicznego. Czy skończy się cofanie liczników w samochodach?


- Jestem zwolennikiem wprowadzenia takich przepisów, bo to element walki z oszustwami, o których słyszał chyba każdy - mówił w radiowym Maglu Bartłomiej Krasiński, miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie. - Przy okazji przypominam, że osoba, która kupiła samochód, a posiada dowód, że cofnięto w nim licznik, może nie tylko złożyć reklamację, ale i powiadomić organa ścigania.


Fachowcy z branży motoryzacyjnej nie do końca wierzą w skuteczność nowych przepisów. Mówią, że cofnięcie licznika to nie jest jakaś specjalnie skomplikowana operacja. - Trwa kilkanaście sekund, a kosztuje niewiele. Obawiam się, że całkowicie tego procederu wyeliminować się u nas nie da, bo Polak zawsze coś wymyśli - powiedział w tej samej audycji Mariusz Perek, diagnosta jednej z piotrkowskich stacji.


Może zatem producenci powinni postarać się o wprowadzenie mechanizmów, które uniemożliwią ingerencję mechanika w licznik?

POLECAMY


Zainteresował temat?

13

1


Komentarze (14)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
Witek ~Witek (Gość)20.01.2018 09:59

Autor artykułu pisze ,że kupujący dowie się co było naprawiane w danym aucie więc autor nie ma racji jeśli ja sobie sam naprawiam wymieniam to i owo to skąd kupujący się dowie tak samo jak ja kupiłem to auto i jestem piątym właścicielem i na dobrą sprawę nic nie wiem co się z nim działo bo sprzedający też nie wiedział co poprzednicy z nim robili . Jedyna informacja to taka gdzie gaz był zamontowany i to tyle a stan licznika to lipa ta wiedza jest najmniej potrzebna każdemu bo w przypadku awarii zegarów jeździłem bez wskazań jakiś czas gdyż do tego modelu nowego zegara się nie kupi w sklepie . Jak sprawdzałem w tym modelu komputer pokładowy nie zapisuje przebiegu jest on tylko na bieżąco widoczny jeśli elektronika w zegarach sprawna. Martwy przepis i tyle a na przeglądzie nikt nie zapisuje co wymieniałem a czego nie bo auto ogólnie ma być sprawne i tyle

03


D&D ~D&D (Gość)20.01.2018 19:02

Wreszcie skończą się przekręty handlarzy z Piotrkowa i nie tylko !

20


aldonka ~aldonka (Gość)19.01.2018 10:05

Dzisiaj postanowiłam przestawić licznik w moim skuterze, zrobię to póki można.

75


gość ~gość (Gość)20.01.2018 06:20

Byłem wczoraj na przeglądzie.pytam....panie Tomku co tam się zmieniło w tych przeglądach ...a on mi mówi panie Arturze dla Pana nic......pan zawsze płacił przed przeglądem .....ha ha ha . Może kiedyś mu pokaże moje audi.....w końcu zna je tylko z papierów .PS.zebym nie wyszedł na pajaca flache dałem.

12


Janek1 ~Janek1 (Gość)19.01.2018 18:14

A ja się zastanawiałem, czy w przypadku sprzedaży swojej bryki nie powinienem przestawić licznika, ale do przodu. bo nikt nie będzie chciał uwierzyć, że mam taki mały przebieg (jeżdżę tylko trochę więcej, niż do kościoła - a co, wolno mi!). No to teraz mógłbym iść do kicia... Hm... To jak tu sprzedać auto z nieprzyzwoicie malutkim przebiegiem (grubo poniżej 10 tys. km/rok)?

61


ciekawy ~ciekawy (Gość)19.01.2018 17:17

Czy licznik przebiegu jest obowiązkowym wyposażeniem samochodu? Co jeśli nie będę go miał lub będzie niesprawny? Czy moje auto przejdzie przegląd techniczny? Do tej pory nie przypominam sobie aby diagnosta sprawdzał stan techniczny licznika.

51


gość ~gość (Gość)19.01.2018 10:04

Polak i tak kupi trupa ze stanem licznika 170tys. niż w stanie dobrym z udokumentowanych 250tys. Taka mentalność.

123


gość ~gość (Gość)19.01.2018 09:48

To, że Ty dbasz o auto i jesteś "uczciwy" nie znaczy, że inni tak zrobią. Twierdzisz, że przepis głupi ale jak kupisz auto niby dobre, wydasz kupę kasy, a się okaże, że to wysłużony złom z cofniętym licznikiem i kilogramami szpachli po wypadkach to już tak fajnie nie będzie. A idąc Twoim tokiem myślenia po co w ogóle na przeglądy jeździć itp... nie jestesmy sami na drodze.
Podsumowując - Cofanie liczników to oszustwo i bardzo dobrze, że będą za to kary.

121


Witek ~Witek (Gość)19.01.2018 08:38

Jakie ma znaczenie stan licznika bo dla mnie nie ma żadnego jeśli kupuję auto od kogoś to liczy się stan ogólny jaki jest i to się dokładnie sprawdza. Na licznik nabiorą się naiwni . Mam jedno autko jest ono rzadkością już i jestem piątym właścicielem jak na swoje lata stan jest idealny łącznie z silnikiem. Wcześniej na przeglądzie licznika nikt nie sprawdzał więc jego stanu w bazie i tak nie ma do tego nigdzie plomb nie było. Auta miało drobne usterki w elektronice zegary też nie do końca pokazywały wszystko dobrze . Zajęło mi wiele czasu by dojść o co chodzi ze wskaźnikami bo laptop podpięty nie pokazał usterek. Przyczyna prosta sie okazała ktoś wcześniej coś robił ale nie do końca wiedział o co chodzi i pewnie zepsuł więc wymieniłem zegary i teraz super jest tak jak powinno. Stan licznika też jest inny i jakie to ma znaczenie jak auta nie sprzedaje . Moim zdaniem urzędnicy tworzą coś by się wykazać głupotą i nic więcej. Podam przykład drugiego auta ma 20 lat a silnik ma tylko 8 latek bo nowy był wstawiony wiec co ma stan licznika w takim przypadku . Działania urzędników są śmiechu warte i pozostaną przepisy fikcja. Druga sprawa myśląc o sprzedaży auta wcale nie trzeba cofać licznika wystarczy wyłączyć zasilnie elektroniki i nic nie będzie licznik rejestrował. Znam kolegów co od podstaw składają auta bo nie jest to zabroniione

317


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat